Akcesoria
Newell wprowadza na rynek cztery nowe softboksy
7. Podsumowanie
Ocena końcowa aparatu Sony Cyber-shot N1 nie będzie łatwa. Musimy bowiem pamiętać o przeznaczeniu tej cyfrówki. Jest to przede wszystkim amatorski kompakt bez zbytnich pretensji. Oferuje jakość obrazu nie odbiegającą od większości konkurencji, choć nie obyło się bez potknięć - zaliczymy do nich zauważalną morę, drastyczny spadek ostrości w rogach kadru, duże szumy od ISO 200 wzwyż oraz brak możliwości równoważenia bieli według wzoru. Ten ostatni minus jest chyba najpoważniejszy, ale na szczęście sprawnie działająca automatyka balansu bieli sprawia, że mniej dotkliwy, niż się początkowo spodziewaliśmy.
Z drugiej jednak strony, Sony N1 zdecydowanie wyróżnia się na tle innych kompaktów dostępnych na rynku - ma ogromny (zwłaszcza biorąc pod uwagę wymiary aparatu) 3-calowy wyświetlacz LCD. Na tym jednak nie koniec, wspomniany ekran imponuje nie tylko wielkością, ale też faktem, że jest to monitor dotykowy. Jak już pisaliśmy we wcześniejszych fragmentach testu, wbrew pierwszym obawom, że mamy do czynienia z kolejnym mało przydatnym gadżetem, w tym przypadku nowe rozwiązanie się sprawdza i to znakomicie. Dzięki dotykowemu interfejsowi wybór aktywnego pola AF to prawdziwa przyjemność i ogromna wygoda. Dodajmy do tego dobrą szybkość pracy (zarówno podczas rejestracji, jak i odtwarzania), duże możliwości prezentacji zdjęć zapisanych w pamięci i stylowy wygląd, a otrzymamy aparat, który co prawda pod względem jakości obrazu nie może się mierzyć z najlepszymi, ale jako stały towarzysz sprawdza się znakomicie i dostarcza mnóstwo radości. A przecież w tym wypadku nie chodzi o wyśrubowane osiągi, ale o jak największą frajdę z fotografowania i dzielenia się zdjęciami. I to udało się osiągnąć.