Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
W naszej redakcji na krótko zagościła najnowsza, porażająca specyfikacją lustrzanka Nikona. Na pełen test będziecie jeszcze musieli poczekać, ale już teraz nową matrycę sprawdziliśmy zarówno w studio jak i w praktyce.
Testy jakości obrazu utwierdzają nasze pierwsze wrażenia i jeszcze mocniej przekonują, że mamy do czynienia z wyjątkowym aparatem, który pod wieloma względami wyprzedza konkurencję i który jest w stanie zaspokoić potrzeby większości zawodowców. Co prawda, nie obyło się bez wpadki w przypadku automatycznego balansu bieli, niemniej jednak nie jest to rzecz, która przekreślałaby użyteczność aparatu.
Najważniejszym pytaniem wciąż pozostaje jednak to jak Nikon D850 jest w stanie poradzić sobie fotografowaniem dynamicznych scen, gdzie konieczne jest użycie ciągłego, śledzącego autofokusa. Bo choć aparat może pochwalić się całkiem szybkim trybem seryjnym, pojemnym buforem i wyposażony został w ten sam system AF co flagowy model D5, a pomiar pojedynczy ostrzy błyskawicznie nawet w przypadku zdjęć nocnych, to dopiero skuteczność systemu śledzenia pokaże nam czy sprawdzi się on także w wymagającej fotografii sportowej.
Jeśli tak, Nikon D850 stanie się zapewne standardem branży, do którego będzie starała się równać konkurencja. Dawno już bowiem nie widzieliśmy tak uniwersalnego korpusu. O tym jednak przekonamy się dopiero, gdy będziemy mogli poddać aparat pełnej procedurze testowej.