Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
5. Cyber-shot DSC-H1 W PRAKTYCE
Komfort pracy
Jak większość przedstawicieli mega-zoomów, również Cyber-shot H1 dobrze "układa" się w dłoni. Pewność uchwytu ma niebagatelne znaczenia, zarówno dla samego komfortu, jak i końcowych rezultatów zdjęciowych. I pod tym względem nie można prezentowanej konstrukcji zbyt wiele zarzucić. Krytyczne uwagi dotyczą natomiast samego systemu obsługi. O ile pokrętło trybów pracy, nawigator czy nieco pochylony spust migawki zostały doskonale (wręcz intuicyjnie) ulokowane, o tyle konsekwentnie stosowane rozwiązania w postaci trybu pracy AF (S / C / M) czy też redukcji efektu czerwonych oczu ponownie odnajdziemy dopiero w menu setup. Bardziej wymagającym użytkownikom z pewnością przypadłby do gustu bezpośredni dostęp do trybu pomiaru światła czy korekty ekspozycji już "z korpusu". Ten pierwszy schowany jest dość nieszczęśliwie (jak na tę klasę sprzętu) w menu aparatu, natomiast kompensację umożliwia pokrętło nastawcze, którym regulujemy parametry naświetlania. Wybór pomiędzy przysłoną / czasem a korektą odbywa się poprzez dociśnięcie owego pokrętła. Wymaga to pewnego przyzwyczajenia czy wprawy, choć nie sygnalizujemy tego rozwiązania jako wady.
Niewątpliwe pochwały należą się za wygodę przy komponowaniu ujęcia. W pierwszej kolejności składa się na nią zoom i wyjątkowa precyzja kadrowania - cały 12-krotny zakres przechodzimy w ok. 50 (!) bardzo drobnych skokach, a to wynik znakomity. W dalszym planie należy uwzględnić dobrą jakość podglądu (nawet w silnym słońcu) oraz precyzję przekazywanych przez monitor informacji. Tryb rejestracji (ilustracja powyżej) oferuje trzy formy kontroli kadru: czysty obraz, wersję podstawową - "okrojoną" do trybu lampy błyskowej, pola i sposobu pomiaru ostrości i światła oraz wprowadzonej korekty ekspozycji (lub w trybie manualnym jej parametrów) oraz rozszerzoną z bieżącymi ustawieniami czułości, ekspozycji, formy rejestracji czy korekty obrazowej, która może zostać wzbogacona "żywym" histogramem ilustrującym rozkład jasności. Podobnie jest w trybie odtwarzania, w którym poza czystym obrazem samego ujęcia mamy do dyspozycji podgląd z jego 5-krotnym zbliżeniem cyfrowym (co w połączeniu z dużym monitorem zapewnia precyzyjną analizę wykonanego zdjęcia). Możliwe jest także wyświetlenie podstawowych lub pełnych informacji o pliku wraz z histogramem. Dostępny jest także indeks pokazujący zdjęcia w układzie 3x3 lub 4x4, który z pewnością będzie pomocny przy szybkim przeglądaniu i odnajdywaniu ujęcia.
Aparaty serii Cyber-shot przyzwyczaiły nas już do swego intuicyjnego menu. Poruszanie się po jego poziomej liście umożliwia nawigator, za pomocą którego dokonujemy ewentualnych zmian w pionowych oknach. Obejmuje ona kolejno: pomiar światła, balans bieli, ekwiwalent czułości, kompresję, (ewentualny) skok przy auto-brakcetingu, (ewentualny) interwał przy multiekspozycji, korektę mocy błysku, efekty (cz-b, sepia), korektę nasycenia, kontrastu, ostrości oraz setup. Ten ostatni składa się z 4 zakładek, w których z kolei dokonujemy ustawień na pionowej liście. Poniżej przykład.
Skuteczność i zastosowania
Podczas trwania testu system pomiaru ostrości spisywał się bardzo dobrze. Przy zwykłej, codziennej rejestracji w stosunkowo dobrych warunkach nie napotkaliśmy się na większe problemy. Pomiar wykonywany był szybko i precyzyjnie. O dziwo nawet w bardzo trudnych warunkach oświetleniowych przy dużej odległości od fotografowanego motywu pomiar był zaskakująco skuteczny, choć przy maksymalnym zbliżeniu oczywiście czas pomiarowy się odrobinę wydłużał. Jak to zwykle bywa w przypadku pomiaru matrycowego, tryb 3-polowy nie zawsze uwzględniał obiekt zgodnie z oczekiwaniami użytkownika, zatem dobrze było niekiedy pokusić się o zablokowanie centralne pola pomiarowego. Z kolei jego płynny wybór w kadrze był naszym zdaniem odrobinę zbyt wolny (chyba szybciej nastąpiłoby przekadrowanie z blokadą ekspozycji, gdyby w takową wyposażono aparat). Niemniej jednak cały system należy zaliczyć do zalet aparatu. W trybie standardowej rejestracji aparat mierzy ostrość w odległości od 30cm, obejmując pole ok. 15 x 20cm, natomiast w trybie makro minimalny dystans maleje zaledwie do 2cm, co przekłada się na powierzchnię fotografowaną 3 x 4cm, co jest wynikiem bardzo dobrym. W obydwu przypadkach widoczna jest silna dystorsja wypukła, natomiast w tym ostatnim trybie następuje wyraźny spadek jakości obrazu na jego skraju.
Niezwykle istotną cechą w aparatach o tak imponującym zbliżeniu jest bez wątpienia system stabilizacji obrazu. To on pozwala na wykorzystanie pełnego zakresu obiektywu, gwarantując zachowanie ostrości przy minimalnych drganiach aparatu podczas fotografowania. W DSC-H1 jest to znany z profesjonalnych kamer wideo firmy Sony optyczny stabilizator o nazwie Super Steady Shot, który, jak zapewnia producent, automatycznie eliminuje wpływ poruszenia aparatem i wibracji nawet w bardzo dużych zakresach i to bez żadnych strat jakości. Jak pokazuje poniższa ilustracja już od czasu 1/80s (przy ekwiwalencie 432mm) widać jego skuteczne działanie.
Głośne słowa uznania należą się H1 za wyjątkowo precyzyjną automatykę ekspozycji i balansu bieli. Pierwsza szczególnie pod postacią pomiaru matrycowego gwarantowała optymalną ekspozycję w większości zastanych sytuacji. Zdjęcia charakteryzują się wysokim, przyjemnym dla oka nasyceniem, choć na przestrzeni testu w kilku sytuacjach warto było z niego zrezygnować (patrz zdjęcia przykładowe). Jak zwykle pochwały dotyczą także dobrej dynamiki obrazu. Nawet sceny o wysokim kontraście, przekraczające szerokość cyfrowego zapisu odwzorowywane były z bardzo dobrym (jak na tę klasę) oddaniem szczegółów zarówno w niskich cieniach jak i wysokich jasnościach. Poniżej przykład.
Równie wysokie noty zbierze system równoważenia bieli. Tu ponownie automatyka realizuje niezwykle trafną "interpretację tonalną" zarówno w łatwym świetle dziennym, cieniu, przy świetle jarzeniowym. Jak pokazują poniższe ilustracje na przestrzeni testu nieznaczne kłopoty pojawiły się jedynie przy "trudnych" żarówkach i przy zachodzącym słońcu (a więc przy stosunkowo niskiej temp. barwowej), w których to lepiej zdać się na profil pomiarowy mimo, iż automatyka dość naturalnie oddała zastany nastrój sceny.
Kolejne pochwały dotyczą zdjęć z błyskiem. Rozkłada się on równomiernie, nie prześwietla zdjęć z niewielkiej odległości (choć w takich przypadkach należy pamiętać o zaciemniającej osłonie obiektywu). Portrety z dopełnieniem fleszem dobrze oddają kolor ludzkiej skóry, choć niekiedy na takich zdjęciach pojawia się delikatne ocieplenie. Na koniec warto podkreślić skuteczną redukcję efektu czerwonych oczu, realizowaną przez serię przebłysków. Poniżej przykład.
Podsumowując powoli tę część testu trzeba przyznać, iż H1 ze swoją 5-magapikselową matrycą, 12-krotnym obiektywem ze skuteczną stabilizacją obrazu oraz bogatą listą funkcji zdjęciowych, to wyjątkowo atrakcyjne narzędzie fotograficzne. Szczególnie amatorom ponadprzeciętnego zbliżenia aparat ten z pewnością przypadnie do gustu. Pliki o maksymalnej wielkości, a zatem 2592x1944 pikseli nawet przy stosunkowo niewielkich rozmiarach zastosowanego sensora gwarantują obrazy swobodnie dochodzące do formatu 20 x 30cm, charakteryzując się przy tym przyjemną dla oka ostrością. I choć przy głębszej analizie plików da się zauważyć istotny udział wewnątrzprogramowych procesów optymalizujących, które wyostrzają (podczas obróbki w aparacie) kontury i linie, zwiększając wrażenie ostrości, to jednak ogólne wrażenia po domowym wydruku czy w laboratorium są więcej niż dobre.
Jak wspomnieliśmy Cyber-shot H1 wykorzystuje dobrze już znaną technologię Real Imaging Procesor, dzięki której aparat wyróżnia się ogólną szybkością. Opóźnienie wyzwolenia migawki poniżej 0,1s (z uprzednią blokadą ostrości) lub 0,2-0,5s (W / T, bez blokady) to z uwagi na potężną konstrukcję obiektywu wyniki bardzo dobre. Z tych samych względów czas startowy oscylujący w okolicach 2s czy też 1,5s "przejazd" przez pełen zakres obiektywu także należy uznać za równie dobry wynik. W tym miejscu wspomnijmy jeszcze o rejestracji seryjnej. Dla maksymalnej rozdzielczości H1 umożliwia wykonanie 9 lub 15 zdjęciowej serii (w zależności od jakości Fine / Std) w ok. 7.2 / 11.7s po tym czasie następuje 4.5 sekundowe (dla obydwu serii) opróżnienie bufora wraz z zapisem na karcie. Poza klasyczną rejestracją seryjną aparat udostępnia także tzw. multiekspozycję polegającą na rejestracji 16 zdjęć w stałych odstępach czasowych (co 1/7.5, 1/15, 1/30s), co w szczególnych sytuacjach może okazać się przydatne. Niestety tak zarejestrowane zdjęcia zapisywane są w formie jednego pliku, na dodatek tylko w rozdzielczości 1280 x 960, zatem wydobyte "trafione" ujęcie pozostanie niewielkich rozmiarów. Poniżej przykład.