Canon EOS 350D - Budowa i komfort pracy

Po pierwszej, krótkiej publikacji na temat najnowszej lustrzanki marki Canon, prezentujemy bardziej rozbudowaną wersję testu. EOS 350D to niezwykle interesująca propozycja aparat lustrzanka Canon - czyli 8-megapikselowa rozdzielczość, znakomita szybkość, udoskonalone systemy pomiarowe i świetna jakość obrazu. Zapraszamy do lektury naszego testu.

Autor: Tomasz Gutkowski

29 Kwiecień 2005
Artykuł na: 38-48 minut
Spis treści

Canon EOS 350D jest mniejszy i lżejszy od swojego poprzednika. Przy wymiarach 127 x 94 x 64 mm waży 490 g (bez baterii) lub 540g (z baterią). Oznacza to, że ubyło mu odpowiednio 15 x 5 x 8 mm i ok. 110 g/37 g. Tym samym, 350D jest drugą najmniejszą lustrzanką na rynku po Pentaksie *ist DS. Wydaje się jednak, że istotniejsza jest korekta wykończenia obudowy. Gładki plastik zamieniono na chropowate tworzywo, które daje lepsze oparcie i poczucie komfortu podczas pracy. Aparat dość dobrze leży w dłoni, choć uchwyt jest zdecydowanie za płytki.

Delikatnym zmianom poddano także system obsługi. Przycisk odpowiadający za tryby napędu przesunięto z górnej na tylną powierzchnię. Natomiast przyciski 4-kierunkowego nawigatora mają przypisane swoje funkcje: czułość, tryb pomiaru ostrości, balans bieli i metodę pomiaru światła. Tu dochodzimy do, naszym zdaniem, jednej z najistotniejszych zmian w stosunku do 300D. 350D pozwala na wybór metody pomiaru ostrości (pojedynczy, ciągły, mieszany) i światła (ewaluacyjny, skoncentrowany, punktowy). Przypomnijmy, że poprzednik oferował jedynie "wiązane tryby pracy", tzn. do każdego trybu pracy (P, A, S, M, tryby tematyczne) przywiązany był określony sposób pomiaru ostrości i światła.

Po naciśnięciu jednego z czterech przycisków otworzy się menu rejestracji, a zmianę możemy wprowadzić za pomocą nawigatora lub pokrętła nastawczego pod palcem wskazującym. W tym drugim wypadku należy wybór potwierdzić przyciskiem SET. Trochę niepraktyczne, ale można przywyknąć. W związku z nowymi funkcjami zmieniono też układ tylnego wyświetlacza graficznego (statusowego). Szkoda, że nie ma miejsca na górze obudowy by go tam przenieść. O innych zmianach w obrębie funkcji aparatu czytaj dalej.

Ogólnie 350D charakteryzuje się dość przejrzystym systemem obsługi i osoby, które miały do czynienia z 300D nie będą miały żadnego problemu z przesiadką. Dostęp do funkcji jest dość wygodny, choć podczas pracy będziemy musieli zawsze angażować obie dłonie. Gdybyśmy mogli mieć życzenia, to przydałoby się jeszcze drugie (tylne) pokrętło nastawcze (sub-dial). Teraz, aby wprowadzić określoną wartość przysłony musimy docisnąć przycisk Av i przestawić pokrętło pod palcem wskazującym (bez dociśnięcia zmieni się czas ekspozycji). I jeszcze jedno - 350D ma, jak się wydaje, jeszcze mniejszy celownik niż poprzednik. Już o 300D krążyła anegdota, że widok w celowniku przypomina znaczek na końcu tunelu. W 350D jest podobnie - osoby noszące okulary nie będą miały problemu z ogarnięciem całego kadru, ale użytkownicy lustrzanek analogowych mogą mieć spore problemy z przyzwyczajeniem się do tak małego pola podglądu. Na pocieszenie producent twierdzi, że dzięki wprowadzonym zmianom obraz na matówce jest nieco jaśniejszy niż u poprzednika.

Spis treści
Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Sony A1 II + FE 28-70 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony A1 II + FE 28-70 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony kończy rok z przytupem, prezentując dwie iście profesjonalne konstrukcje - najnowszy flagowy korpus Sony A1 II i uniwersalny, superjasny zoom średniego zasięgu. Czy nowy korpus...
15
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po pięciu latach Nikon prezentuje wreszcie następcę pierwszego amatorskiego korpusu w systemie Z. To nadal ta sama matryca, ale lepsza wydajność, bardziej rozbudowana ergonomia i...
23
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Nowy Fujifilm X-M5 to najtańszy aparat w systemie, ale pod względem możliwości daleko mu do typowego amatorskiego korpusu. Czy to możliwe, że Fujifilm zrobiło wymarzony aparat dla...
33
Powiązane artykuły