Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
4. WŁAŚCIWOŚCI FIZYCZNE
Optyka
EOS 20D posiada bagnetowe mocowanie kompatybilne ze wszystkimi obiektywami typu EF niezwykle bogatego systemu Canona, jednakże przypominamy, iż podczas użytkowania każdego z nich pamiętać należy o przeliczeniu rzeczywistego ekwiwalentu ogniskowej. Ponieważ prezentowana "dwudziestka" podobnie jak amatorski 300D wyposażony został w sensor CMOS odpowiadający formatowi APS-C (22,5 x 15mm) zachowany zostaje znany z "trzysetki" współczynnik przelicznika wynoszący x1,6. Podobnie do 300D rzecz ma się także w przypadku samego gniazda obiektywu, które teraz wykonane zostało sposób umożliwiający podpięcie szkieł typu EF-S. Przypomnijmy, iż obiektywy te charakteryzują się głębiej osadzoną tylnią płaszczyzną ostrości (przez co nie mogą być stosowane w aparatach ze standardowym mocowaniem EF). Owocuje to ogólnym zmniejszeniem rozmiarów (i wagi) optyki przy zachowaniu ich superszerokokątności oraz zminimaliaowaniu samego układu w aparacie - mniejsze pole obrazowe = mniejsze zwierciadło.
Do tej pory linia obiektywów EF-S była bardzo uboga. Jednak wraz z premierą 20D Canon wprowadził na rynek dwie nowe pozycje z tego segmentu: EF-S 17-85mm f/4-5,6 IS USM (ekwiw. 28-140mm) oraz EF-S 10-22 f/3,5-4,5 USM (ekwiw. 16-35mm). Czyżby zatem producent zdecydował się wreszcie na przyjęcie standardu systemowego dla obrazowania cyfrowego na poziomie amatorskim? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Na finalne rozstrzygnięcie tej kwestii przyjdzie nam jeszcze poczekać (prawdopodobnie do premier wiosennych). Pamiętajmy jednak, iż Nikon konsekwentnie realizuje konstrukcje zgodne z formatem DX (również sensor APS-C) natomiast użytkownicy Canonów do tej pory niemal w każdej konstrukcji posiadali innych rozmiarów sensor, a zatem i inną "obrazową" charakterystykę obiektywów.
Lampa błyskowa
Wbudowana lampa błyskowa ma tę samą liczbą przewodnią co zastosowana w 10D, czyli 13m dla ISO100. Zasięg jej błysku uzależniony jest oczywiście od jasności optyki (czyli zastosowanej przysłony). Dla popularnego obiektywu EF-S 18-55mm z reguły dołączanego w zestawie handlowym to 3,7m dla szerokiego kąta oraz 2,3m dla maksymalnego zbliżenia (dla ISO100). Zmieniona została jednak konstrukcja samej lampy. Palnik w 20D podnosi się o 2cm wyżej, oddalając się znacznie od toru osi optycznej obiektywu co z kolei korzystnie wpływa na rozkład jego światła oraz redukcję efektu czerwonych oczu. Nowa lampa charakteryzuje się także nieco szerszym kątem błysku, który wynosi teraz 17mm (ekw. 27mm). Nieco skrócony w stosunku do poprzednika został również czas synchronizacji wynoszący obecnie 1/250 s. (1/200 s. w 10D). Właściwość ta z pewnością cieszy, choć w tym względzie wciąż jednak prezentowana "dwudziestka" wypada dość blado w porównaniu z wartością 1/500 s. oferowaną przez Nikona D70. To słabsze wrażenie szybko zaciera możliwość blokady ekspozycji dla światła błyskowego oraz korektę jego mocy w zakresie +/- 2 ze skokiem co 1/2 lub 1/3. Niezwykle istotną nowością w stosunku do poprzednika jest nowy system kontroli błysku - E-TTL II, który przy ustalaniu ekspozycji bierze pod uwagę informację o odległości od obiektu czerpaną z obiektywu. Ponadto EOS 20D posiada także gorącą stopkę zewnętrznej lampy (zgodną z systemem EX) oraz gniazdo synchronizacyjne z lampami studyjnymi.
Układ celowniczy
Obraz przekazywany przez układ lustra i pentapryzmatu przekazuje 95% pola rejestrowanego obrazu przy powiększeniu 0,88x. Jest on jasny i czysty, a dzięki zastosowaniu szybko-powrotnego lustra czas zaciemnienia wizjera został zminimalizowany do 115 milisekund (w 10D było to ok. 140 milisekund). Ponadto komfort fotografowania podnosi także wysoki punkt oczny umiejscowiony na poziomie 20mm, co przyczynia się swobodnej obserwacji całego kadru (nawet przez osoby noszące okulary). Posiada on także możliwość korekty dioptrycznej w skali -3,0 - +1,0, co niewątpliwie także ucieszy użytkowników z drobną wadą wzroku.
Pod względem przekazywanych informacji 20D także sprawia dobre wrażenie. Pola ostrości są wyraźne a wszystkie podawane informacje czytelne. Według powyższej ilustracji obejmują one kolejno:
Te wszystkie informacje stanowią o wysokim komforcie fotografowania. Szkoda jedynie, iż nie znalazło się miejsce na zastosowany ekwiwalent czułości (w dalszej części testu wyjaśnimy dlaczego).
Ekran LCD i górny wyświetlacz
EOS 20D wyposażony został kolorowy monitor LCD typu TFT tradycyjnie umieszczony na tylnej ściance konstrukcji. Ekran ten znany jest już z 10D. Poza swym 1.8 calowym rozmiarem charakteryzuje się rozdzielczością 118.000 punktów i przekazem 100% powierzchni zarejestrowanego obrazu. Zapewnia on bardzo dobrą jakość podglądu przy różnorakim oświetleniu, warto jednak dodać, iż w szczególnych sytuacjach możemy skorygować jego jasność na 5 stopniowej skali. Zatem ogólnie wypada bardzo dobrze, choć naszym zdaniem mógłby być już nieco większy.
Roboczy panel informacyjny także prezentuje się bardzo dobrze. Przekazuje wszystkie niezbędne informacje w postaci:
Pamięć (i formaty zapisu)
Gniazdo kart pamięci ulokowane zostało w tylnej części uchwytu i chronione jest plastikowa klapką zatrzaskową, którą aby otworzyć, musimy delikatnie wysunąć do siebie (podobne rozwiązanie stosowane jest obecnie w kompaktowych PowerShotach). Gniazdo przyjmuje karty CF typu I i II oraz mikrodyski. Ponieważ aparat jest zgodny z systemem FAT32 możliwe jest swobodne stosowanie pojemności przekraczających 2GB. Zdjęcia zapisywane są w 3 dostępnych rozmiarach (rozdzielczościach) w formacie JPEG o 2 stopniach kompresji oraz w nieinterpretowanym RAW o maksymalnej wielkości. Ten ostatni może być również zapisany wraz z kopią szybkiego podglądu JPEG, której jakość i wielkość także możemy definiować na pełnym zakresie. Poniżej tabela.
border=1;sizex=3;sizey=8;headersx=1;headersy=1|wielkość pliku;kompresja (jakość);waga zdjęcia;
RAW 3504x2336;-;8,700KB;
Large 3504x2336;Fine;3,600KB;
Large 3504x2336;Normal;1,800KB;
Medium 2544x1696;Fine;2,700KB;
Medium 2544x1696;Normal;1,100KB;
Small 1728x1152;Fine;1,200KB;
Small 1728x1152;Normal;600KB
Zasilanie i złącza
Zasilanie w 20D realizowane jest przez akumulator Li-Ion BP-511A o pojemności 1390mAh (7.4V, 10.3Wh). Jak podaje producent dzięki połączeniu sensora CMOS wraz z oszczędnie gospodarującym energią procesorem DiGiC II zapewnia to zwiększenie wydajności nawet o 25% w stosunku do poprzednio stosowanego BP-511 (z 10D). Przekłada się to bezpośrednio na możliwość wykonania około 1000 zdjęć beż błysku oraz ok. 700 (z 50% udziałem flesza) po jego pełnym naładowaniu (tj. ok. 100 min). Uznajemy te wyniki za bardzo dobre. Na pewno z powodzeniem przyczynią się do zwiększenia komfortu sesji zdjęciowych.
Pozostałe wyjścia i wejścia to szybkie złącze USB typu 2.0, wyjście sygnału wideo oraz gniazda lamp studyjnych i wężyka spustowego. Wszystkie dobrze zabezpieczone zostały jedną, wpasowaną, gumową zaślepką.
Szybkość pracy i zdjęcia seryjne
Jak wspomnieliśmy we wstępie, zastosowanie w aparacie najnowszego procesora DiGiC II zaowocowało znaczną poprawą ogólnej szybkości aparatu. Począwszy od czasu startowego, który jest ponad 7(!!!) razy krótszy od 10D, poprzez reakcję migawki, zdjęcia seryjne a na prędkości zapisu kończąc towarzyszy nam nieodparte wrażenie, iż mamy oto do czynienia z najbardziej "żwawą" konstrukcją tego segmentu rynkowego. I rzeczywiście. Poniżej ilustrująca to tabela.
border=1;sizex=3;sizey=8;headersx=1;headersy=1|czynność;czas;subiektywny komentarz;
czas startowy (z gotowością do pierwszego ujęcia);ok. 0.3 s.;Błyskawicznie!;
od odtwarzania do pierwszego zdjęcia;ok. 0.1 s.;Jeszcze szybciej!;
od rejestracji do odtwarzania (bezpośrednio/już po zapisie);1.5 / 0.3 s.;Szybko / Błyskawicznie;
opóźnienie migawki już po ustawieniu ostrości;0.07 s.;Bardzo szybko;
opóźnienie migawki wraz z pomiarem ostrości;0.16 s.;Bardzo szybko;
zapis pliku JPEG (do następnego zdjęcia / opróżnienia bufora);0.4 / 1.25 s.;Bardzo szybko;
zapis pliku RAW + JPEG (j.w.);0.4 / 3.5 s.;Szybko
Dodajmy do tego zdjęcia seryjne prezentujące ten sam, bardzo wysoki poziom. Już sam fakt, że ich wysokie tempo 5kl/s. (!) zostaje utrzymane dla każdego z formatu zapisu (deklasując zarówno D70 jak i 10D z ich 3kl/s.). Zarówno pliki RAW, JPEG jak i RAW z kopią JPEG nie wpływają na samą prędkość rejestracji. Mają one jednak znaczenie na długość serii oraz tempa jej całkowitego zapisu. I tak, dla każdego z JPEGów seria obejmuje aż 23 klatki (i znów 10D mógł się pochwalić tylko 9 zdjęciową serią), po rejestracji których aparat powraca do ponownej, pełnej gotowości w ok. 10sek. Osiągi te maleją przy rejestracji nieinterpretowanych RAWów kolejno do 6 klatkowej serii z pełnym opróżnieniem pamięci buforowej w ok.18 s. Brawo, brawo 20D! (Podane wartości dotyczyły 1GB karty o szybkości 80x).