Wydarzenia
„Wewnętrze” - Marta Zgierska i refleksje na temat domu w Galerii Centrala
Apache to jeden z bardziej kompaktowych modeli, jaki możemy znaleźć w ofercie firmy Tamrac. Jednak czy połączy on funkcjonalność torby fotograficznej z uniwersalnością toreb miejskich? Sprawdźmy.
Tamrac Apache, pomimo bardzo kompaktowych rozmiarów, może pomieścić najpotrzebniejszy sprzęt fotograficzny - i nie mamy tu na myśli tylko aparatu i obiektywów. W torbę skrzętnie wkomponowano sporo mniejszych i większych kieszeni na różnego rodzaju akcesoria lub rzeczy osobiste.
Pierwszą z kieszeni znajdziemy w bardzo wygodnym miejscu, bo już na klapie głównej. Docelowo została zaprojektowana z myślą o rzeczach, z których często korzystamy i do których chcemy mieć szybki dostęp. Mimo, że nie jest ona zbyt głęboka, to i tak świetnie sprawdziła się jako schowek na najpotrzebniejsze rzeczy, na przykład portfel, klucze lub smartfon. Niestety zabrakło w niej jakichkolwiek przegródek lub przeszyć, przez co drobne rzeczy musiały być pozostawione luzem.
Pozostańmy jeszcze „na zewnątrz“ modelu Apache. Cała tylna ściana to kieszeń przeznaczona, na przykład na magazyn, notes lub drobne i płaskie akcesoria. Niestety nie jest ona w żaden sposób zamykana, dlatego też umieszczenie w niej dokumentów może być ryzykowne.
Z kolei po bokach znajdziemy kolejne dwie kieszenie, w które producent wkomponował ściągacze. Dzięki temu pojemność bocznych kieszeni może być niemal podwojona. W praktyce takie rozwiązanie okazało się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Mogliśmy w nich schować zarówno średniej wielkości akcesoria (dysk przenośny), jak również półlitrową butelkę z wodą.
Jednak najwięcej drobiazgów schowamy w sporej i - co ważniejsze - zamykanej kieszeni znajdującej się tuż pod klapą torby. Producent najwyraźniej pomyślał o każdym możliwym akcesorium. Zmieści tam między innymi rzeczy osobiste lub ładowarki wraz z kablami, przenośny dysk zewnętrzny czy dodatkowe akumulatory. Poza tym wszystko może zostać umieszczone w oddzielnych przedziałach - jest nawet specjalny sektor na dwa długopisy, co tylko podkreśla fakt, że torbę możemy wykorzystywać także do codziennego użytku. To również dobre i bezpieczne miejsce na przechowywanie dokumentów - od wewnętrznej strony otrzymujemy sporą kieszeń, która jest dodatkowa zamykana.
Natomiast bezpośrednio pod klapą modelu Apache znajdziemy także wydzielone miejsce na wizytówki. Również za to projektantom firmy Tamrac należą się pochwały, ponieważ taka przezroczysta kieszeń to rzadkość w torbach fotograficznych.
Oczywiście nie mogło też zabraknąć rozwiązania dla osób, które wraz ze sprzętem fotograficznym będą chciały zabrać ze sobą urządzenia mobilne. Tablet będziemy w stanie schować do specjalnego i wzmocnionego przedziały znajdującego się w komorze głównej.
Wnętrze modelu Apache wyłożono przyjemnym w dotyku materiałem, który uchroni przenoszony sprzęt przed porysowaniem. Poza tym separatory są bezpośrednio doczepiane do ścian torby, dzięki czemu będziemy w stanie dostosować komorę główną do wielkości i kształtu przenoszonego sprzętu.
Jednak brak wyjmowanego insertu nie każdemu może przypaść do gustu. Wprawdzie zyskujemy nieco więcej wewnętrznej przestrzeni, jednak brak osobnego wkłady skutkuje tym, że trudno nam będzie szybko przekształcić model Apache w kompaktową torbę do codziennego użytku. Niestety każdą z przegródek będzie trzeba osobno odpiąć, co zajmuje trochę czasu. Zdecydowanie lepiej sprawdza się więc insert, który możemy przekładać z wcześniej zaplanowaną konfiguracją.
Docelowo Tamrac Apache 4.2 to torba zaprojektowana z myślą o systemach bezlusterkowych. Niemniej jednak również użytkownicy lustrzanek będą mogli z niej swobodnie korzystać. Do wnętrza udało nam się zmieścić pełnoklatkowego Canona EOS 5D Mark III wraz z dwoma jasnymi obiektywami - a to i tak nie była pełnia możliwości testowanej torby.