Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Temat miesiąca
Fotografia makroPoczątek przygody z fotografią makro to przede wszystkim wybór obiektywu, który spełni nasze oczekiwania. A makro makru nierówne. Dlaczego? O wszystkim decyduje skala odwzorowania danego szkła.
Dziś niemal wszyscy producenci kuszą osoby zainteresowane fotografowaniem małych obiektów trybami makro, które pojawiają się zarówno w superzoomach, zaawansowanych kompaktach, jak i prostych „małpkach” czy nawet smartfonach. Z drugiej strony mamy aparaty systemowe i ogromny wybór obiektywów z oznaczeniem „Macro”.
Czy w przypadku każdego z tych wariantów otrzymamy porównywalne efekty? Oczywiście nie. Jeśli fotografią świata w mikro skali chcemy zająć się na poważnie, konieczny będzie aparat z wymiennymi obiektywami, jednak i w tym wypadku łatwo się potknąć, jeśli nie zna się dokładnie charakterystyki i możliwości posiadanego obiektywu.
Głównym wyzwaniem w fotografii makro jest fakt, że fotografujemy bardzo niewielkie obiekty. Co za tym idzie, konieczny jest nam sprzęt, który pozwoli jak zbliżyć nam się do obiektu, pozwalając jednocześnie uchwycić go w jak największej skali. Czynnikiem, który decyduje o tym w jakiej skali będziemy w stanie uchwycić obiekt na zdjęciu jest tzw. skala odwzorowania czy inaczej współczynnik powiększenia danego obiektywu. Choć informacja o niej dostępna jest zwykle w specyfikacji producenta, nie każdy zdaje sobie sprawę, co dokładnie wartość ta oznacza.
Uproszczony schemat odwzorowania obiektu przy obiektywie o skali odwzorowania 1:2
Najprościej rzecz ujmując, skala odwzorowania to stosunek rzeczywistej wielkości fotografowanego obiektu, do rozmiaru jego projekcji na matrycy aparatu. W praktyce, skala odwzorowania to wypadkowa ogniskowej danego szkła i odległości od fotografowanego obiektu. Mogłoby się więc wydawać, że aby uzyskać jak największe powiększenie danej rzeczy wystarczy skorzystać z obiektywu o długiej ogniskowej i podejść z nim jak najbliżej. Problemem jest to, że większość obiektywów nie jest w stanie złapać ostrości poniżej minimalnej odległości ostrzenia, której wartość w przypadku obiektywów do systemów pełnoklatkowych oscyluje zwykle w okolicy 10-krotności ich ogniskowej. Dla obiektywu 50 mm będzie to więc odległość 50 cm, dla obiektywu 100 mm - 100 cm i tak dalej.
Stąd też w przypadku szkieł, których układ optyczny pozwala na ostrzenie bliższe niż wynikałoby to z ich ogniskowej, producenci chętnie oznaczają je mianem obiektywów makro. Jednak w zależności od ogniskowej i oferowanej przez nie minimalnej odległości ostrzenia skala odwzorowania będzie bardzo się różnić. Zanim więc zdecydujemy się na niedrogi makro zoom, który w naszym mniemaniu posłuży nam zarówno do codziennej fotografii, jak i atrakcyjnych zdjęć małych obiektów, należy dokładnie przyjrzeć się jaką skalę odwzorowania (powiększenie) jest on nam w stanie zaoferować.
Na rynku znajdziemy niedrogie makro-zoomy, w ich wypadku nie możemy jednak liczyć na powiększenie, które umożliwia nam sfotografowanie małych obiektów w dużej skali
Obecnie na rynku nie ma żadnego zoomu, który oferowałby skalę odwzorowania wystarczającą do prawdziwej zabawy z fotografią makro, a i w przypadku stałoogniskowych obiektywów makro nie zawsze uzyskamy efekty, które będą nas satysfakcjonować.
Według definicji z „prawdziwym” makro mamy do czynienia w momencie, gdy dany obiekt jesteśmy w stanie odwzorować w skali 1:1, co oznacza tyle, że jego obraz rzucany na matrycę będzie równy z jego rzeczywistym rozmiarem. Dla przykładu, robiąc zdjęcia dwucentymetrowego obiektywu szkłem o skali odwzorowania 1:1, jego obraz rzucany na matrycę będzie miał dokładnie długość 2 cm. Jeżeli więc zależy nam, by małe obiekty na zdjęciach wydawały się duże i wypełniały kadr, konieczny będzie obiektyw z taką skalą odwzorowania.
Jest to o tyle ważne, że wśród konstrukcji oznaczonych przez producentów jako obiektywy makro nierzadko znajdziemy pozycje oferujące powiększenie dużo mniejsze - nawet 1:3. W praktyce to wystarczająco, by wykonać ciekawe zdjęcia produktowe, ale zdecydowanie za mało by w atrakcyjny sposób uchwycić naprawdę małe obiekty, np. owady.
Trzeba jednak pamiętać, że maksymalną skalę odwzorowania uzyskamy wyłącznie przy minimalnej odległości, na jaką jest w stanie wyostrzyć dane szkło, a ta w zależności od ogniskowej bywa bardzo różna i pociąga za sobą ważne konsekwencje.
Dla przykładu weźmy stosunkowo niedrogi obiektyw Nikon AF-S DX 40 mm f/2.8G Micro. W specyfikacji znajdziemy informację o skali odwzorowania 1:1, mogłoby się więc wydawać, że niedużym kosztem otrzymamy rozwiązanie, które pozwoli nam fotografować w mikro skali tętniąca życiem polanę za naszym miastem. Powiększenie to uzyskamy jednak wyłącznie w przypadku minimalnej odległości ostrzenia, która dla tego modelu wynosi 16,3 cm (mierzone od matrycy aparatu). W praktyce fotografowany obiekt znajdzie się około 3,5 cm od przedniej soczewki obiektywu - to zdecydowanie za mało, by nie spłoszyć naszych małych modeli i oferować nam nieskrępowaną wygodę pracy. Z tego samego powodu w tego typu fotografii nie sprawdzi się większość kompaktów i superzoomów. Tryby makro, choć kuszą bardzo krótkimi odległościami ostrzenia, wiążą się z koniecznością korzystania z najkrótszych “szerokich” ogniskowych i oferują stosunkowo niewielką skalę odwzorowania.
Przykładowe porównanie odległości roboczej dla dwóch obiektywów makro o skali odwzorowania 1:1
Nic więc dziwnego, że jednymi z najbardziej popularnych wśród profesjonalnych fotografów makro obiektywami z powiększeniem 1:1 są te, których ogniskowej oscylują na granicy 100 mm. Minimalne odległości ostrzenia w okolicy 30-40 cm pozwalają już na pewne odsunięcie się ze sprzętem od fotografowanych przedmiotów i zwierząt, a co za tym idzie dużo skuteczniejsze doświetlenie sceny. Choć w przypadku obiektywów makro ogniskowa nie zawsze ściśle związana jest z minimalną odległością ostrzenia, niemniej jednak zasadniczo im “dłuższy” obiektyw, tym większa odległość robocza.
Świat fotografii makro bynajmniej nie kończy się na powiększeniu 1:1. Na rynku znajdziemy obiektywy, które mogą pochwalić się skalą odwzorowania 2:1, czy nawet 5:1 w przypadku tak specjalistycznych konstrukcji jak Canon MP-E 65 mm f/2.8 1-5x Macro czy Venus Optics Laowa 25 mm f/2.8 2.5-5X Ultra Macro. To już modele, które pozwolą nam dostrzec świat niewidzialny gołym okiem.
Specjalistyczne obiektywy pokroju Laowa 25 mm f/2.8 2.5-5X Ultra Macro czy Canon MP-E 65 mm f/2.8 1-5x Macro pozwolą na uzyskanie ekstremalnych zbliżeń bez stosowania pierścieni pośrednich, niestety nie wykorzystamy ich w żadnym innym rodzaju fotografii
Warto jednak pamiętać, że nie zawsze większe powiększenie okaże się lepsze. Wszystko zależy bowiem od naszego stylu pracy i tego, co chcemy zawrzeć na zdjęciu. Im większe powiększenie, tym trudniejsza praca. Nie tylko ze względu na problemy z wcelowaniem w fotografowany obiekt, ale także ze względu na konieczność korzystania z wyższych wartości przysłony, by uchwycić na zdjęciu całe obiekty w polu ostrości.
Po pierwsze wymusza to na nas konieczność stosowania wyższych czułości ISO, to jednak nie jedyne utrudnienie. W przypadku ekstremalnych powiększeń nawet maksymalne domknięcie przysłony może nie dać nam pożądanej głębi ostrości, a z drugiej strony jest niepożądane ze względu na zjawisko dyfrakcji, które negatywnie wpływa na jakość obrazu poprzez spadek ostrości, skutkując ogólnym “zmiękczeniem” zdjęcia. Co gorsza, zjawisko to potęguje się wraz ze wzrostem powiększenia.
W przypadku zwiększania skali odwzorowania, zwiększa się także efektywna wartość przysłony według wzoru (X+1) x Y, gdzie X oznacza mnożnik powiększenia a Y wartość przysłony. Dla przykładu, w przypadku przysłony f/16 i powiększenia 5:1 będziemy mieć już do czynienia z efektywną wartością przysłony rzędu f/96.
Z racji tego, większość profesjonalistów pracujących z dużymi powiększeniami korzysta z techniki focus stacking (poszerzenie głębi ostrości poprzez złożenie wielu ekspozycji wykonanych z przesunięciem płaszczyzny ostrości). W większości wypadków wymagać będzie to jednak wyposażenia się w specjalne sanki do przesuwania obiektywu oraz oprogramowanie umożliwiające na dokonanie tej operacji.
Do wykonania tego rodzaju zdjęć konieczne będzie skorzystanie z techniki Focus Stacking
Oprócz tego, warto pamiętać, że skalę odwzorowania potrzebną do efektywnej i efektownej fotografii makro możemy uzyskać także bez konieczności inwestowania kilku tysięcy złotych w profesjonalny obiektyw makro. Powiększenie obiektywu zwiększyć możemy poprzez stosowanie pierścienie pośrednich (inaczej pierścieni makro) czy też korzystając z pierścieni odwrotnego mocowania, które pozwolą nam podłączyć obiektyw do aparatu od drugiej strony. Więcej na ten temat przeczytacie w artykule “Makrofotografia bez obiektywu makro, czyli jak niedużym kosztem otrzymać ciekawe zbliżenia”.
Na koniec kwestia matrycy. Choć w przypadku korzystania z obiektywów makro, skala odwzorowania pozostanie fizycznie taka sama, niezależnie od matrycy, to zawężenie pola widzenia względem klatki 35 mm, wynikające ze stosowania matryc APS-C czy Mikro Cztery Trzecie sprawi, że fotografowane obiekty na zdjęciach będą adekwatnie większe. Dlatego na przykład zdjęcia wykonane aparatem Mikro Cztery Trzecie obiektywem ze skalą odwzorowania 1:1, będą prezentować się tak, jak przy skali odwzorowania 2:1 na pełnej klatce. W przypadku fotografii makro stosowanie "mniejszych" systemów często może więc okazać się zaletą.