Trent Parke "The Christmas Tree Bucket" - recenzja

Autor: Patryk Wiśniewski

24 Grudzień 2013
Artykuł na: 2-3 minuty
Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas. Kilka dni wypełnionych ubieraniem choinki, przygotowywaniem wigilijnych potraw oraz spotkaniami z bliskimi. W "The Christmas Tree Bucket" Trent Parke daje nam dostęp do tych intymnych chwil.


Z czym kojarzą się wam Święta Bożego Narodzenia? Poza rzeczami wymienionymi w zajawce te dni kojarzymy ze św. Mikołajem w grubym biało-czerwonym stroju, zimowych butach; część z nas chciałaby, żeby za oknem leżał malowniczy śnieg. Te stereotypy zupełnie nie przystają do The Christmas Tree Bucket.

Album rodzinny Trenta Parke'a powstał w Australii, a tam Boże Narodzenie wypada praktycznie w środku lata. Już ta sytuacja sprawia, że czujemy się w absurdalny sposób. Pięknie oprawiona w czerwoną skórę ze złotymi tłoczeniami książka to album rodzinny artysty, który skupia się na dziwności tego corocznego rytuału na australijskich przedmieściach.


W środku znajdziemy 128 stron zapełnionych kolorowymi fotografiami. Trent Parke skierował obiektyw w stronę swoich najbliższych - w tym siebie. Choinka, grille, prezenty, św. Mikołaj, bliscy - to wszystko pojawia się na zdjęciach. Jednak patrząc na kolejne kadry czujemy wyjątkowe napięcie. Rzeczywistość fotografowana przez Parke'a zupełnie nie przystaje do tego co znamy i co chce się nam sprzedać.

Fotografiom daleko jest do wyidealiozwanego świata z reklam. Już po kilku pierwszych zdjęciach otwierających album wiemy, że dopisek Family Album jest tu całkowicie na miejscu. Subiektywna opowieść artysty to także lustro, w którym sami możemy się przejrzeć. Pomimo zupełnie innego położenia geograficznego, nadal jesteśmy uczestnikami tej samej kultury. Same zdjęcia to - dokładnie jak w przypadku poprzedniej książki Trenta Parke'a - majstersztyk. Świetne, zapadające w pamięć fotografie o wyjątkowym klimacie. Jedyne co można zarzucić tej publikacji to bardzo tradycyjne podejście do edycji.

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Psi oddech, psie pazury. „Dogbreath” Matthew Genitempo [RECENZJA]
Psi oddech, psie pazury. „Dogbreath” Matthew Genitempo [RECENZJA]
Po arizońskim Tucson Genitempo oprowadzają lokalni nastolatkowie i to o świecie z ich perspektywy opowiada „Dogbreath”. Nowa książka Amerykanina różni się od swoich poprzedniczek, jest...
8
Magdalena Paszkowska: moja przygoda z Quadralite Snoot SN-200LED
Magdalena Paszkowska: moja przygoda z Quadralite Snoot SN-200LED
Snoot SN-200LED pozwala uzyskać w studio wiele oświetleniowych efektów. Ceniona fotografka fine art i prelegentka, Magdalena Paszkowska zdradza, dlaczego sięgnęła po ten modyfikator.
4
Dumka na szkle i błonie. Międzywojenne Kresy w nowym albumie Narodowego Archiwum Cyfrowego [RECENZJA]
Dumka na szkle i błonie. Międzywojenne Kresy w nowym albumie Narodowego Archiwum Cyfrowego...
Tak zwane Kresy Wschodnie zapisały się w polskiej pamięci zbiorowej jako kraina w połowie mityczna - idealizowana, bo „utracona”. Jak wyglądało w rzeczywistości zwykłe życie jej...
21