Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Kilka dni temu media społecznościowe szturmem obiegła fotografia Kacpra Kowalskiego, ukazująca tłumy na plaży we Władysławowie. Burmistrz miasta zarzuca mu przekłamywanie sytuacji, prezentując własne zdjęcia. A jak jest w rzeczywistości? Analizujemy obydwie fotografie.
„A dziś we Władysławowie było tak jak gdyby nigdy nic. Przy bezchmurnym niebie słońce niemiłosiernie grzało. Czerwone flagi na wieżach ratowniczych zwiastowały zakaz kąpieli. Całe szczęcie, że tuż po południu weszła bryza niosąc ulgę rozgrzanym ciałom kryjącym się za parawanami. Były też fale, które emitują przyjemny szum zagłuszając warkot silników i krzyki obnośnej sprzedaży piwa i lodów. Samo życie.” - pisał zajmujący się fotografią lotniczą i dokumentalną Kacper Kowalski w swoim sobotnim poście, który z prędkością błyskawicy rozprzestrzenił się w mediach społecznościowych, zyskując ponad 4 tys. udostępnień i z dnia na dzień stając się symbolem lekkomyślnego nastawienia Polaków względem panującej pandemii.
A dziś we Władysławowie było tak jak gdyby nigdy nic. Przy bezchmurnym niebie słońce niemiłosiernie grzało. Czerwone...
Opublikowany przez Kacper Kowalski Fotograf Sobota, 1 sierpnia 2020
Dzień później do sytuacji na portalu Plejada.pl odniósł się burmistrz Władysławowa Roman Kużel, zarzucając fotografowi brak obiektywizmu i prezentując własny zestaw fotografii, wykonanych z drona, ukazujących zgoła odmienny obraz sytuacji.
„Jest to bardzo nieobiektywny obraz sezonu letniego 2020. Zdjęcie wykonane z takiej wysokości w bardzo nieobiektywny sposób oddaje liczbę turystów, którzy przebywają w tym roku we Władysławowie. Dzień później po wykonaniu tego zdjęcia Gmina Władysławowo wykonała z drona swoje zdjęcia wiele bardziej obiektywne, ponieważ pokazujące z góry, a nie z boku plażę we Władysławowie, gdzie ewidentnie są widoczne dystanse między parawanami” - mówił Kużel w rozmowie z serwisem Plejada.
fot. Andrzej Sipajło / Materiały prasowe
Burmistrz powołał się też na oficjalne statystyki, wskazujące, że aktualnie we Władysławowie przebywa ok. 30% mniej turystów niż w tym samym okresie rok wcześniej i że miasto aktywnie działa, by zapewnić bezpieczeństwo turystom, oferując dozowniki z płynem antybakteryjnym, prowadząc kampanię informacyjną i organizując wzmożone patrole policji i straży miejskiej.
"Ja jestem fotografem dokumentalistą, zdjęcie powstało, zostało opisane, przedstawia rzeczywistość, nie mam wpływu na to, co z tą sytuacją zrobi świat. Na przykład pan burmistrz, który mówi, co uważa" - komentuje Kacper Kowalski dla magazynu Press. "Widziałem różne komentarze na temat tegorocznego zdjęcia. To bardzo ciekawe. Świadczy o naszej kondycji społecznej i jakimś kryzysie w przyjmowaniu faktów i na pewno jest to świetny punkt wyjścia do badań dla specjalistów."
Jak widać każda ze stron ma własne zdanie. Przyjrzyjmy się jednak samym zdjęciom. Cóż, wygląda na to, że ani jeden ani drugi z Panów nie jest w obecnej sytuacji do końca szczery.
A dziś we Władysławowie było tak jak gdyby nigdy nic. Przy bezchmurnym niebie słońce niemiłosiernie grzało. Czerwone...
Opublikowany przez Kacper Kowalski Fotograf Sobota, 1 sierpnia 2020
Kadr Kacpra Kowalskiego, który obiegł media społecznościowe, wykonany został z relatywnie niskiej (jak na zdjęcie lotnicze) wysokości, a w dodatku obiektywem o dłuższej ogniskowej (lub jest wycinkiem szerszego kadru), co w efekcie spłaszcza perspektywę i u oglądającego potęguje wrażenia zatłoczenia plaży.
Z kolei w przypadku zdjęć udostępnionych przez Romana Kużela oglądamy sytuację na znacznie mniej uczęszczanej plaży, po drugiej stronie portu we Władysławowie. Wszystko zostało w dodatku wykonane obiektywem szerokokątnym, który potęguje wrażenie przestrzeni. Trudno więc tu w ogóle mówić o rzetelnym porównaniu sytuacji, nawet biorąc pod uwagę to, że obydwie fotografie zrobione zostały w weekend, gdzie siłą rzeczy kurorty odwiedza więcej turystów.
fot. Andrzej Sipajło / Materiały prasowe
fot. Andrzej Sipajło / Materiały prasowe
Jak więc to wszystko wygląda naprawdę? Aby mieć nieco bardziej rzeczywisty ogląd sytuacji warto obejrzeć cały set sobotnich fotografii, wykonanych przez Kacpra Kowalskiego, który ukazuje także zdjęcia wykonane z innej perspektywy, w tym od góry.
Łatwo zauważyć, że choć sytuacja nie wygląda równie dramatycznie jak na kadrze z facebooka, nie odbiega zanadto od tego, co możemy każdego roku oglądać na plażach nadmorskich kurortów. Pustek z pewnością nie ma. Trudno więc też dziwić się argumentacji fotografa, który w swojej wypowiedzi odnosi się do całości wykonanej tego dnia pracy. A kwestia wyboru tendencyjnej fotografii do promocji w mediach społecznościowych i fakt, że nieco dalej na plaży panuje mniejszy tłok? Cóż, każdy fotograf stara się przede wszystkim pokazać te zdjęcia, które zrobią na oglądających największe wrażenie. A czy idzie to w parze z etyką fotoreportera, to już temat na zupełnie inny artykuł.