Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Technologiczny gigant idzie na ugodę z użytkownikami z Illinois. Czy to krok w stronę większego bezpieczeństwa naszych danych w sieci?
Po aferze z Cambridge Analytica nikt już chyba nie ma wątpliwości, że nasze prywatne dane udostępniane platformom społecznościowym nie są zupełnie bezpieczne i mogą posłużyć do niecnych celów. Czy jednak w dobie handlu danymi na masową skalę i systemów rozpoznawania twarzy utrzymanie jakiejkolwiek prywatności w sieci jest w ogóle możliwe?
Krokiem w tym kierunku jest ugoda, jaką Facebook zawarł z użytkownikami jego serwisu z Illinois w USA, którzy w 2015 roku oskarżyli platformę o naruszenie ich prywatności poprzez bezprawne pozyskiwanie danych biometrycznych. W tym wypadku chodziło o znaną nam dobrze funkcję automatycznego tagowania twarzy osób znajdujących się na zdjęciach, co miało naruszać stanowe rozporządzenie Biometric Information Privacy Act, zabraniające prywatnym firmom pozyskiwanie podobnych danych bez wcześniejszego powiadomienia i uzyskania pisemnej zgody.
fot. Annie Spratt / Unsplash.com
Choć Facebook oczywiście starał się wskazywać, że opcja rozpoznawania twarzy możliwa jest do wyłączenia, sąd przychylił się do argumentacji pozywających i nakazał zwiększenie proponowanej wcześniej przez korporację kwoty ugody (550 mln dolarów). W ten sposób każda osoba biorąca udział w zbiorowym pozwie otrzyma przynajmniej 345 dolarów na rękę.
W skali działalności na całym świecie 650 mln dolarów to zapewne kropla w morzu obrotów Facebooka, ale tak czy siak jest to jedna z największych kwot jakie przyszło firmom do tej pory zapłacić za naruszanie prywatności użytkowników, a dodatkowo cała sprawa ustanawia ważny precedens.
- Ta ugoda to ogromne zwycięstwo konsumentów w obszarze cyfrowej prywatności - mówi sędzia James Donato. - W przypadku tego zagadnienia, ugoda ta ma tym większe znaczenie, gdyż staje w opozycji do działań Facebooka i innych firm technologicznych, które walczą o to, by praktyki naruszające ustawowe prawa w zakresie ochrony danych nie były uznawane za szkodliwe.
Źródło: uk.finance.yahoo.com