Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Czym są zjawiska nadprzyrodzone? Na jakie sposoby możemy opisywać naszą rzeczywistość? Jak wyjaśnić rzeczy umykające definicji? Na te i wiele innych pytań postarają się odpowiedzieć goście tegorocznego Fotofestiwalu
Nadchodząca 18. edycja Fotoestiwalu zachęca do spojrzenia na szerszą perspektywę ludzkiej egzystencji związaną z nadprzyrodzonymi aspektami rzeczywistości, a także zjawiskami znajdującymi się w sferze spekulacji i hipotez, których wyjaśnienie nie jest możliwe, jeśli będziemy odwoływać się wyłącznie do bezpośredniego doświadczenia. Czym więc są zjawiska nadprzyrodzone i w jaki inny sposób niż za pomocą ugruntowanej naukowo wiedzy i zmysłów możemy opisywać naszą rzeczywistość?
Nadprzyrodzone można traktować dosłownie jako czynnik przypisywany działaniu sił innych niż prawa natury. W powszechnym rozumieniu to określenie może dotyczyć religii, duchów lub zjawisk paranormalnych. Istnieje jednak głębsza interpretacja, która odwołuje się do uniwersalnego aspektu rozwoju ludzkiej świadomości, zakładająca, że potencjał naszej umysłowości nie pokrywa się z tym, co potrafimy jednoznacznie sformułować i nazwać. Takie interpretacje wierzeń, mitów, rytuałów, a także wszelkich przejawów abstrakcyjnego myślenia, w tym między innymi sztuki, znajdziemy w pracach wielu badaczy, wśród nich: Mircea Eliadego, Carla Gustava Junga czy Josepha Campbella, a także twórców integralnych teorii świadomości jak Ken Wilber czy niezwykle popularny ostatnio Jordan Peterson.
fot. Klaus Pichler, "This will change your life forever", Fotofestiwal 2019
W tym rozumieniu nadprzyrodzone może być częścią wewnętrznego pejzażu i jednocześnie elementem zewnętrznym - częścią świata, na który składają się zjawiska niekompatybilne z naszym bieżącym jego rozumieniem. Według Jordana Petersona kanadyjskiego psychologa klinicznego i badacza kultury religia jest systemem, który został wypracowany, aby nadać chaosowi świata porządek i bazuje na znajomości wzorców ludzkich zachowań, które przekazywane były w postaci opowieści o bogach i bohaterach. Balansowanie pomiędzy znanym i nieznanym nadaje sens codziennym indywidualnym wysiłkom oraz popycha ludzkość do ciągłego rozwoju. Zarówno zanurzenie się jedynie w to, co Peterson nazywa „podziemiem”, czyli niezwerbalizowaną część egzystencji, jak i ograniczenie tylko do znanego i komfortowego środowiska popycha ludzi w obłęd. Nadprzyrodzone może być łącznikiem z tym nienazwanym wewnętrznym i zewnętrznym światem, a przez zaakceptowanie go jako elementu życia może pomóc w oswojeniu złożoności rzeczywistości i naszej psychologii.
Nie sposób jest dokładnie określić, kiedy powstały pierwsze mity i wierzenia. Archeologiczne znaleziska pozwalają jedynie domyślać się, że już na długo przed dominacją homo sapiens na świecie, pierwotni ludzie zaangażowani byli w praktyki magiczne, rytuały oraz dokonywali pochówku zmarłych, w sposób, który sugeruje wiarę w życie pozagrobowe. Pierwsze kulty związane były najczęściej z otoczeniem oraz sposobem życia pierwotnych plemion i wynikały z obserwacji praw natury. Dopiero zmiana trybu życia doprowadziła do powstania wielkich poli- i monoteistycznych religii, w których bogowie przyjmowali antropomorficzne figury. Doświadczenie człowieka niemal od zawsze rozszerzone było o elementy wychodzące poza bezpośrednie empiryczne doświadczenie rzeczywistości. Wspólne mity i rytuały sprzyjały zaś organizacji wewnątrz społeczności, budowaniu tożsamości grupowej lub konsolidacji różnorodnych plemion w większe struktury społeczne.
fot. Nicola Lo Calzo, "Mitologia oporu", Fotofestiwal 2019
Pojęcie nadprzyrodzonego nie musi odwoływać się jedynie do religii, która w zależności od interpretacji, może być uznawana za zjawisko powszechne lub obecne jedynie wśród zbiorowości ludzi na wyższym etapie rozwoju cywilizacji. Europejskie spojrzenie na duchowość nie wykazało się zrozumieniem dla wierzeń, które nie były związane z obecnością bóstw, uznając takie praktyki za niereligijne, a przez to za niewarte studiowania. Jednym ze współcześnie podawanych przykładów na potwierdzenie tezy o braku powszechności religii jest lud Pirahã żyjący w Amazonii, który nie posiada w swoim języku wyrażeń pozwalających opisać zjawiska, których nie było się świadkiem lub których obserwacji nie poświadczył najbliższy członek plemienia. David Everett przybył do Amazonii jako misjonarza w celu przetłumaczenia Biblii na lokalny język. Nie był jednak w stanie wytłumaczyć pojęcia chrześcijańskiego boga, gdyż przedstawiciele ludu Pirahã nie rozumieli, jak można zaprzątać sobie myśli kimś, kogo nie można spotkać. Nie oznacza to jednak, że Pirahã kierują się czystym empiryzmem. Ich świat zamieszkują duchy, które pojawiają się pod postacią zwierząt i ludzi, stąd kontakt z nadprzyrodzonym jest dla nich bezpośrednim doświadczeniem, tak jak spotkanie żywego człowieka. Pozwala to także myśleć, że określenie “nadprzyrodzone”, może być tylko użyteczne w kręgu cywilizacyjnym, w którym rozwój humanizmu oraz rozdział religii i państwa sprawił, że duchowość została przeniesiona do sfery sacrum odrębnej od codziennego doświadczenia.
Dzisiejsza perspektywa pozwala nam spojrzeć na całe spektrum poglądów dotyczących natury rzeczywistości, zarówno będących odpowiedzią na życie we współczesnym świecie, jak i tych zanikających, których korzenie sięgają tysiącleci. Spoglądając na wierzenia, rytuały, praktyki duchowe, naukowe próby dotarcia do odpowiedzi na metafizyczne pytania, a także fascynacje magią, alchemią czy zjawiskami paranormalnymi, możemy nie tylko prześledzić historię ludzi i ich uwarunkowań, ale także zyskać szerszy wgląd w zakorzenioną w ludzkiej psychice potrzebę zrozumienia i opisania świata.
fot. Alexander Gehring, z wystawy zbiorowej "Rooms"
Z praktycznego punktu widzenia rozwój nauki powinien doprowadzić do upadku wszelkich wierzeń i duchowych poszukiwań, ustanawiając racjonalny i bazujący na wiedzy system opisu świata. Paradoksalnie jednak poszerzenie wiedzy naukowej, w tym przede wszystkim rozwój fizyki kwantowej, uświadomił ludziom, jak wielu rzeczy jeszcze nie wiemy i nie rozumiemy.
Pomimo popularyzatorskim wysiłkom wielu naukowców, takich jak Neil deGrass Tyson czy Stephen Hawking, współczesna nauka pozostaje wciąż poza zasięgiem zrozumienia większości z nas. Z drugiej strony mnożące się wśród naukowców teorie na temat powstania życia na Ziemi, istoty świadomości czy kwantowych oddziaływań, rozpalają wyobraźnię i prowokują do rozważań wykraczających daleko poza obszar ugruntowanej wiedzy. W pewnym sensie nauka dąży do uzyskania odpowiedzi na pytania, które do tej pory były domeną wierzeń i religii, lecz używając do tego odmiennych narzędzi. Podjęcie przez nas tego tematu wynika także ze zwiększonego w przeciągu ostatnich kilku lat zainteresowania artystów szamanizmem, ezoteryką czy biochemicznymi i technologicznymi możliwościami poszerzania stanów świadomości. A także z zainteresowania tym, jaką rolę odegrały współczesne media, w tym fotografia, stając się narzędziami do dokumentowania niewidzialnych i paranormalnych doświadczeń.
Sfera duchowości i wiary, chociaż jest przedmiotem wielu studiów, wciąż stanowi źródło wielu interpretacji oraz wzbudza ożywione dyskusje, wymykając się możliwościom bezpośredniej dokumentacji i prostego zilustrowania. Jesteśmy przekonani, że projekty, które zdecydowaliśmy się pokazać sprzyjają dyskusji i refleksji nad rozumieniem nadprzyrodzonych aspektów pojawiających się w opisie rzeczywistości. Tegoroczny festiwal jest zaproszeniem do spojrzenia na ten uniwersalny aspekt ludzkiej egzystencji przez pryzmat kultury europejskiej, oczami artystów, którzy posługują się nie tylko fotografią, ale łączą ze sobą także inne dziedziny sztuki jak wideo i muzykę oraz odwołują się do antropologii, psychologii i nauk ścisłych.
fot. Piotr Zbierski, "Cienie echa", Fotofestiwal 2019
Program festiwalu składa się ośmiu wystaw indywidualnych oraz jednej wystawy grupowej, wśród których wyróżnić można trzy główne wątki. Pierwszy z nich dotyczy wspólnot duchowych, rytuałów oraz zakorzenienia duchowości w kulturze. Te tematy poruszają dwa ambitne i rozległe geograficznie projekty: Piotra Zbierskiego „Cienie echa” kuratorowany przez Peggy Sue Amison oraz „Cham” Nicola Lo Calzo, którego prezentacja odbywa się przy współpracy z kuratorką Jeanne Mercier. Projekt Lo Calzo jest trwającym od prawie 10 lat wizualnym śledztwem, w którym autor odnosi się do postkolonialnego dziedzictwa w obszarze atlantyckim w XXI wieku. Fotograf podróżuje do historycznych miejsc w obu Amerykach, Europie i Afryce, zbierając opowieści i starając się udokumentować niematerialne ślady tragicznej przeszłości. Dla setek milionów mieszkańców Afryki, którzy zostali siłę przeniesieni na inny obszar geograficzny i zmuszeni do niewolniczej pracy, zachowanie wierzeń było ostatnią formą oporu przeciw kolonializmowi i możliwością na zachowanie tożsamości. Lo Calzo przeprowadza nas przez tradycyjne wierzenia wywodzące się z Afryki i pokazuje, w jaki sposób przejawiały się w codzienności pokoleń niewolników i jak doświadczenia stają się formą oswajania dramatycznych doświadczeń. Jednocześnie mówi także o tym, w jaki sposób religie i obrzędy zmieniały się pod wpływem doświadczeń kolonializmu i niewolnictwa.
Piotr Zbierski zaś w swoim eseju wizualnym o zanikających rytuałach zwraca uwagę na bliskość tradycyjnych kultur z naturą i odmienne od naszego podejście do śmiertelności. Jednym z plemion, które zainteresowało fotografa jest Toraja. Jego przedstawiciele do początku XX wieku praktycznie nie mieli kontaktu z europejską cywilizacją, dzięki czemu ich wierzenia zdołały przetrwać w prawie niezmienionej formie przez setki lat. Zbierski uchwycił odbywającą się raz na trzy lata ceremonię związaną ze świętem Ma’nene. Polega ona na wydobywania ciał bliskich z grobu i przebranie ich, aby na kilka dni „powrócili” do świata żywych, a rodzina mogła spędzić z nimi czas. Toraja poświęcają pochówkowi wiele uwagi, wyprawiając kosztowne pogrzeby, a śmierć obecna jest w ich kulturze od narodzin i traktowana jest nie jako koniec, ale jako kolejny etap na drodze duchowego rozwoju.
fot. David Fathi, "Ostatnia droga nieśmiertelnej kobiety", Fotofestiwal 2019
O współczesnym przypadku budowania wspólnoty na bazie duchowych i humanistycznych ideałów opowiada dwójka artystów Christoph Draeger i Heindrun Holzfeind. Tytułowe Auroville to zapoczątkowana w latach 60. osada na południu Indii, bazująca na naukach Sri Aurobindo i jego uczennicy Mirry Alfassy, a zarazem trwający do dziś eksperyment społeczny. Założeniem Alfassy, zwanej Matką, było stworzenie miejsca otwartego na duchowe poszukiwania, funkcjonującego ponad podziałami klasowymi, rasowymi i ekonomicznymi, którego mieszkańcy wspólnym wysiłkiem może zapewnić sobie autonomię i samowystarczalność. Odwiedzając Auroville pół wieku od czasu symbolicznego gestu założenia osady, w którym uczestniczyli reprezentanci 124 krajów, Draeger i Holzfeind sprawdzają na ile udało się urzeczywistnić praktyczne założenia Matki, a także w jakim stopniu ideały otwartości i wspólnej duchowej praktyki przetrwały wśród jego społeczności liczącej dziś ponad 2500 osób.
W kolejnym wątku tematycznym festiwalu znalazły się projekty, których autorzy spoglądają na to jak postęp nauki przybliżą nas do odpowiedzi na metafizyczne pytania prezentując racjonalne podejścia do sfery współczesnych duchowych poszukiwań. Projekt Davida Fathi „Ostatnia droga nieśmiertelnej kobiety” przedstawia historię chorej na raka czarnoskórej Henrietty Lacks, której tkanki rakowe zostały pobrane w latach 50. bez zgody chorej i jej rodziny. Od tamtej pory służą do wielu badań i eksperymentów, są pomnażane i transportowane. Dokumentując ten kontrowersyjny medyczny przypadek Fathi zwraca nie tylko uwagę na nadużycia, jakich może dopuścić się nauka dla dobra postępu, ale także dotyka filozoficznego problemu granic istnienia, który do tej pory był domeną religii i filozofii. Obecnie zaś przedłużenie ludzkiego życia, a w konsekwencji zapewnienie wybranym jednostkom nieśmiertelności stało się wyzwaniem naukowym.
Odkrycia fizyki i astrofizyki XX i XXI wieku otworzyły przed nami zupełnie nowy nieznany świat, szczególnie zaś rozszerzyły zrozumienie przestrzeni i czasu uznawanych do tej pory za absolutne i ciągłe. O naukowej eksploracji tych wymiarów opowiada cykl Heinricha Spohlera „Hipoteza”, który od wielu lat dokumentuje największe ośrodki naukowe zajmujące się zarówno badaniem życia na Ziemi, jak i obserwacją kosmosu.
fot. Henrik Spochler, "Hypothesis", Fotofestiwal 2019
Choć żyjemy w czasach, w których religia traci na znaczeniu i coraz więcej osób deklaruje ateizm lub po prostu nie przywiązuje uwagi do sfery duchowej, to istnieje duża grupa ludzi, którzy na własną rękę odkrywają duchowość, poza jakąkolwiek zinstytucjonalizowaną formą religii. Niezwykle trudno jest określić, na ile oferowane drogi zgłębiania swoje duchowości wynikają ze szczerych intencji, a na ile dla wielu stały się sposobem na łatwy zysk. Duchowość w kapitalistycznym wydaniu przybiera najróżniejsze, niekiedy absurdalne formy. Często oferuje się nam udział w ceremoniach i rytuałach, liczne usługi mające nas uzdrowić i zakup magicznych przedmiotów, wszystko to poparte zwykle pseudonaukowymi teoriami. Tym tematem zajął się Klaus Pichler w swoim ironicznym projekcie „To na zawsze zmieni twoje życie”.
Ostatni wątek tematyczny związany jest z obrazowaniem nadprzyrodzonych zjawisk oraz kontaktem z duchami, a także rolą artysty jako pośrednika ze światem ukrytych znaczeń. Nadprzyrodzone przeniosło się ze sfery mitów i wierzeń do świata kultury popularnej głównie za sprawą obrazów. Filmy, w których dominują wątki magiczne, wciąż są niezwykle popularne i wzbudzają emocje widzów. Szczególnie zaś te, które wykorzystują apokaliptyczne i postapokaliptyczne scenariusze losów ludzkości, związane zarówno z naturalnymi katastrofami jak i ingerencją zewnętrznych sił.
O niezwykłej sile takich obrazów opowiada wystawa Brada Feuerhelma „Amerykańskie objawienie” bazująca na jego własnej kolekcji pocztówek i zdjęć prasowych z pierwszej połowy XX wieku. Feurenhelm zgromadził obrazy nawiązujące bezpośrednio do apokalipsy lub wykorzystywane w opisywaniu apokaliptycznych wizji. Chociaż religijne wizje obrazowane były od samego początku chrześcijaństwa to obraz fotograficzny odegrał swoją znaczącą rolę w uwiarygodnieniu ich.
Z wystawy zbiorowej "Rooms"
Fotografia od początku swojego wynalezienia wykorzystywana była także jako dowód na istnienie niewidzialnego m.in. po to, aby zarejestrować duchy podczas seansów spirytystycznych. O fotografii w tym kontekście, ale także w ogóle o funkcji obrazu opowie grupowa wystawa „Pokoje”, której kuratorem jest Franek Ammer. Wychodząc od naukowego fenomenu kwantowej fotografii, która pozwala na uchwycenie wizerunku rzeczy nie będącej bezpośrednio w zasięgu aparatu, wystawa skupiać się będzie na potencjale obrazu do rejestrowania niewidzialnego. Szczególną zaś uwagę poświęcając przestrzeni, którą powołuje lub o której opowiada artysta, jako miejsca kontaktu z nadprzyrodzonym. Ta przestrzeń rozumiana może być zarówno przez pryzmat duchowości, zjawisk paranormalnych czy magii, ale także jako przestrzeń psychologiczna, której wizualna reprezentacja jest symbolem wewnętrznych przemian świadomości. Prace artystów: Patrycji Orzechowskiej, Kuby Woynarowskiego, Alexandra Gehringa oraz Carlo van der Roera odwołują się do koncepcji przenikalności sacrum i profanum, transformacji alchemicznych oraz potencjału ciemni jako miejsca kontaktu z nadprzyrodzonym.
Fotofestiwal w 2019 przybliży sferę doświadczeń ludzkości związaną z tym co niematerialne, duchowe, zmysłowe, ezoteryczne konfrontując ją z racjonalnym i naukowym spojrzeniem na świat oraz tym jak pokazuje ją fotografia. I czy nasze ulubione medium jest w stanie uchwycić coś, co jest niewidzialne?
Fotofestiwal 2019 odbędzie się w dniach 13-30 czerwca 2019 roku, w Łodzi.
Szczegółowy harmonogram wystaw i wydarzeń towarzyszących w najbliższym czasie zostanie udostępniony pod adresem fotofestiwal.com.