Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Projektanci Apple’a od zawsze przykładali dużo uwagi do kwestii łączności pomiędzy urządzeniami. Wraz z najnowszym systemem przeniesiona zostanie ona na kolejny poziom, a my otrzymamy wreszcie wygodę i funkcjonalność na miarę naszych czasów.
Wygląda na to, że 10 lat po premierze pierwszych tabletów producenci wreszcie zrozumieli, do czego urządzenia te mogą być naprawdę przydatne. Podczas wczorajszej konferencji WWDC 2021 Apple przedstawiło szereg nowości, które pojawią się w nadchodzących wersjach systemów MacOS, iPadOS i iOS i które mają szansę zrewolucjonizować sposób pracy grafików, fotografów czy osób pracujących przy edycji filmów.
Choć iCloud czy np. aplikacje Adobe synchronizują dane w chmurze, nie zawsze jest to wygodne rozwiązanie w przypadku chęci rozbicia naszej pracy na kilka urządzeń. Zwłaszcza, że o zdalną bibliotekę danych trzeba dbać, a jej pojemność jest ograniczona. Są też osoby, które projekty porozrzucane mają na dziesiątki folderów i ciągle muszą wymieniać się plikami przez internet. W takim sytuacjach często sam czas przesłania materiału do chmury przekreśla wygodę korzystania z kilku urządzeń. I właśnie to chce zmienić Apple.
Wraz z najnowszym systemem operacyjnym MacOS Monterey oraz iOS i iPadOS w wersji 15 producent wprowadza funkcję Universal Control, czyli możliwość bezpośredniej płynnej pracy na wielu urządzeniach jednocześnie. W praktyce wygląda to tak, że za pomocą klawiatury i myszki naszego Maca lub Macbooka będziemy mogli operować także ustawionym obok iPadem i swobodnie wymieniać pliki pomiędzy obydwoma urządzeniami, przerzucając je po prostu na drugi ekran. Przykład tego, jak będzie to wyglądać w rzeczywistości mamy w powyższym filmiku, od 1:22:45.
Jest to o tyle ciekawe, że nie tylko pozwoli nam na bardzo wygodną i płynną pracę, gdzie większość obróbki będziemy w stanie przeprowadzić na iPadzie, a na bardziej złożone procesy czy np. obsługę maila będziemy mogli szybko przesiąść się z naszymi plikami na wygodniejszego pod tym względem Maca, ale także dlatego, że w wielu sytuacjach tak podłączony iPad posłuży nam za dodatkowy ekran czy też dodatkowy panel kontrolny, który pozwoli nam na szybko sprawdzić jakieś rzeczy lub dokonać pewnych operacji bez konieczności wyłączania czy minimalizowania aplikacja na głównym komputerze.
Oprócz tego, pojawia się wreszcie możliwość udostępniania i klonowania ekranu z urządzeń obsługujących AirPlay na komputery Mac (i prawdopodobnie także Macbooki). Dzięki temu, oprócz możliwości szybkiego „przerzucenia” oglądanego zdjęcia czy filmiku na komputer, będziemy też mogli wygodnie edytować zdjęcie rysikiem na tablecie, a efekty oglądać na dużym ekranie komputera.
O wszystkich możliwościach nowych udogodnień dowiemy się wraz z oficjalną jesienną premierą nowych systemów, niemniej już teraz zapowiada się to bardzo obiecująco i daje Apple’owi kolejną dużą przewagę nad systemem Microsoftu.