Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Możliwość dostępu do materiału z dowolnego miejsca i obróbki na różnych urządzeniach to dziś dla wielu ważny element fotograficznego workflow. Nowa usługa ON1 ma być pod tym względem dużo bardziej praktyczna od usług Adobe, a przy tym przystępnie wyceniona.
O dalekosiężnych planach twórców ON1 dowiedzieliśmy się po raz pierwszy jesienią, gdy to zaprezentowano najnowszą wersję edytora ON1 Photo Raw 2020. Wtedy jednak nie wiedzieliśmy za wiele poza tym, że producent szykuje jakąś fotograficzną „usługę”. Dziś wiemy już o co było tyle hałasu i trzeba przyznać, że zupełnie nie bez powodu.
ON1 360° to bowiem chmura, która wydaje się robić dobrze to, co inni zrobili źle. Nie jest to bynajmniej pierwsza usługa w chmurze skierowana do fotografów. Możliwość synchronizacji plików na różnych urządzeniach i dysk sieciowy już od pewnego czasu oferuje choćby Adobe w ramach Planu Fotograficznego. Propozycja ON1 wygrywać ma jednak użytecznością.
Bo o ile w przypadku Adobe praca w chmurze obraca się wokół średnio lubianej i niezbyt często wykorzystywanej aplikacji Lightroom CC, w przypadku ON1 z chmurą synchronizuje się pełnoprawna wersja ON1 Photo RAW. Oprócz tego, dostęp do plików i edycji otrzymamy także z poziomu nowej, darmowej aplikacji mobilnej ON1 Photo Mobile na urządzenia z iOS i Androidem. Producent obiecuje, że mimo iż będzie to darmowy produkt, możliwości edycji nie będą znacznie odbiegać od wersji desktopowej. Oczywiście wszystkie edycje dokonane na telefonie, zostaną też zapisane w chmurze tak, byśmy mogli pracować nad zdjęciami już na komputerze.
Już samo skuteczne połączenie zwykłej pracy fotograficznej ze światem mobilnym wydaje się być propozycją wartą uwagi, ON1 ma jednak jeszcze kilka asów w rękawie. Przede wszystkim otrzymamy przyjazny ekosystem plików. Użytkownik będzie mógł dokładnie określić, które katalogi chce udostępniać w chmurze, a które np. na dyskach zewnętrznych i zawsze ma mieć nad tym pełną kontrolę. Chmura ON1 360% oferuje także swój własny bezstratnie skompresowany system plików RAW, które mają pomniejszać rozmiar zdjęć o około 25%, nie powodując przy tym widocznej straty w zakresie dynamicznym czy kolorystyce materiałów.
Przy tym wszystkim, chmura ON1 została względnie przystępnie wyceniona. W przypadku planu rocznego, z dostępem do 1TB przestrzeni w chmurze i aplikacji ON1 Photo RAW, będziemy musieli zapłacić 977 zł. Ale jest też coś na płytszą kieszeń. Plan roczny z 200 GB w chmurze kosztuje już tylko 488 zł.
W czerwcu producent podać ma także ceny dla opłat miesięcznych (usługa rusza latem), a dla zainteresowanych zwykłą pracą ON1 Photo RAW nadal będzie dostępne w formie jednorazowo wykupywanej, dożywotniej licencji.
Wszystko to brzmi bardzo dobrze, szkoda jednak, że póki co możemy jedynie zgadywać jak sprawdzi się w praktyce. Zarówno ekosystem ON1 360°, jak i aplikacja mobilna ON1 Photo Mobile zostaną udostępnione użytkownikom na przełomie czerwca i lipca. Już teraz jednak można zamawiać usługę w przedsprzedaży, zgarniając przy tym darmową paczkę z presetami, LUT-ami i teksturami.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem on1.com.