Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Zgodnie z obietnicami Adobe zaprezentowało „mobilną” wersję najbardziej popularnego programu do obróbki zdjęć i grafiki. Photoshop on iPad miał oferować taką samą funkcjonalność, jak wersja desktopowa, czy więc zwykłe komputery możemy już odwiesić na przysłowiowy kołek?
Emocje mobilnych zapaleńców musimy niestety ostudzić. Na tę chwilę oficjalnie zaprezentowany właśnie program Photoshop on iPad nie oferuje jeszcze wielu bardziej szczegółowych funkcji standardowej wersji PS, o czym w ostatnich miesiącach informowali już beta testerzy aplikacji. Nie otrzymujemy chociażby funkcji poprawienia krawędzi zaznaczenia (Refine Edge), wprowadzonej właśnie do wersji desktopowej, wspieranej przez układ AI opcji zaznaczania obiektów (Select Subject), zaawansowanych ustawień pędzli czy - uwaga - możliwości obracania obszaru roboczego.
Nie powinniśmy jednak spisywać mobilnej wersji Photoshopa na straty. Wszystkie wspomniane wyżej opcje według zapewnień producenta już niebawem zostaną dodane do aplikacji, która zresztą ma być stale rozwijana. Poza tym już teraz Photoshop on iPad jawi się jako najbardziej zaawansowany tabletowy edytor grafiki, oferując większość funkcji z jakimi do czynienia mają na co dzień użytkownicy programu.
Mamy więc możliwość pracy na warstwach, tworzenia masek, klonowania, łatkowania czy próbkowania kolorów. Do tego szereg znanym wszystkim dobrze podstawowych ustawień edycji oraz wsparcie dla formatu PSD i integracja z biblioteką Creative Cloud, co przynajmniej w teorii powinno pozwolić fotografom na wykonywanie na tablecie wielu czynności wchodzących w proces edycji i retuszu zdjęcia. A to wszystko razem z wygodnym, dostosowanym do obsługi dotykowej interfejsem
Czy jednak jest to program, który będzie mógł w perspektywie czasu zastąpić pełną wersję programu? Zależy dla kogo. Podczas konferencji Adobe Max, twórcy programu nie ukrywali, że nie udało im się przenieść na język mobilny całej funkcjonalności standardowej wersji aplikacji, którą budowali przez ostatnie 30 lat. Ale nie takie było też ich założenie.
Photoshop on iPad ma być jej nieco uproszczoną wersją, która nie będzie odstraszać początkujących, a zawodowcom da możliwość wygodniejszej obsługi poszczególnych procesów. Twórcy chcą też rozwijać program w oparciu o to, w jaki sposób będą wykorzystywać go użytkownicy. Niemniej jednak brak styli warstw, możliwości zmiany przestrzeni kolorystycznej, pracy z obiektami inteligentnymi czy narzędzia pióra zapewne skutecznie odstraszy bardziej zaawansowanych twórców.
Fotografowie używający programu do podstawowego retuszu powinni mieć mniejszy problem. Niestety i ci nie obejdą się w tym wypadku bez komputera. Niestety Photoshop on iPad nie pozwala na bezpośrednią edycję zdjęć RAW, a dodatkowo nie synchronizuje się z aplikacją Lightroom CC, co właściwie na tę chwilę wyklucza możliwość oparcia całej pracy o tablet. Otrzymujemy więc ciekawy dodatek do wersji desktopowej, który choć jej nie zastąpi, to pozwoli wygodnie rozsiąść się w fotelu z tabletem i przeprowadzić część edycji właśnie w taki sposób.
Photoshop on iPad wymaga systemu iPadOS 13.1 i będzie obsługiwany przez następujące modele iPada:
Jeśli posiadacie aktywowaną dowolną formę Planu Fotograficznego Adobe CC, lub wykupicie go przed 31 stycznia 2020 roku, aplikację Photoshop on iPad otrzymacie za darmo. W przeciwnym wypadku, nie będzie kolorowo. Po tej dacie Photoshop on iPad oferowany będzie ramach miesięcznej subskrypcji w cenie 10 dolarów miesięcznie, lub w ramach subskrypcji na pojedynczą aplikację Photoshop (21 dolarów miesięcznie), subskrypcji na wszystkie plany (53 dolary miesięcznie) i subskrypcji na plan fotograficzny, ale z opcją obejmującą 100 GB przestrzeni w chmurze (21 dolarów miesięcznie).
Na szczęście nie trzeba decydować się od razu. Photoshop on iPad dostępny jest do pobrania w formie 30-dniowej wersji próbnej.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem adobe.com.