Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
W ostatnim czasie informowaliśmy Was o kilku technologiach, które do edycji zdjęć mają wprowadzić pewien stopień automatyzacji. Twórcy aplikacji Photolemur idą o krok dalej i oferują program, który całej postprodukcji dokona zupełnie sam.
Zapewne nie raz zdarzyło Wam się korzystać z funkcji automatycznej korekcji zdjęć w programach Lightroom czy Photoshop. W wielu sytuacjach sprawdza się ona dobrze, ale w równie wielu okaże się zupełnie bezużyteczna. To dlatego, że bazuje ona na stałych założeniach odnośnie tego, jak automatczne poprawki mają być dokonywane. Nowe podejście do tego tematu proponują twórcy aplikacji Photolemur, która efektywnej automatycznej edycji będzie się uczyć wraz z kolejnymi wgrywanymi do niej zdjęciami.
- Nasz program nie zmieni rzeczywistości waszych zdjęć, ale sprawi, że będą wyglądały dużo piękniej, a przy tym naturalnie. Tak, jak wyglądała scena, którą fotografowałeś - mówi jej twórca Nazar Begen. - Celem aplikacji jest wypełnienie luki pomiędzy tym co widzą nasze oczy, a tym, co rejestrują aparaty.
Dzięki zaawansowanym algorytmom, program rozpoznaje obiekty na zdjęciu i w zależności od charakteru danej sceny dokonuje odpowiednich edycji, takich jak korekcja ekspozycji, balansu bieli i nasycenia czy wyciąganie informacji z cieni i świateł, redukcja szumów, retusz skóry i automatyczne poziomowanie horyzontu na zdjęciach. Otrzymujemy także wsparcie dla plików RAW.
Co najważniejsze, wszystko to dzieje się bez naszej ingerencji - wystarczy jedynie przerzucić pożądane zdjęcia na ekran aplikacji. Końcowy efekt możemy regulować za pomocą jednego suwaka. Aplikacja będzie też stale uczyć się naszych preferencji odnośnie obróbki, śledząc to jakie zdjęcia zapisujemy, a jakie odrzucamy.
Oczywiście Photolemur w żadnym wypadku nie zastąpi profesjonalnego programu do obróbki, ale może być doskonałym rozwiązaniem dla amatorów, którzy chcą na szybko poprawić swoje zdjęcia. Działanie programu przetestowaliśmy na szybko na kilku zdjęciach JPEG. Efekty być może nie powalają, ale są zupełnie zadowalające. Problemem jest jedynie dość długi czas ładowania zdjęć. Trzeba jednak pamiętać, że to dopiero wersja beta.
Możliwości aplikacji możecie przetestować na własną rękę pobierając wersję beta na komputery z systemem iOS ze strony producenta. Finalna wersja ujrzeć ma światło dzienne na przełomie roku, a w planach jest także wypuszczenie programu w formie aplikacji przeglądarkowej i mobilnej. Na przyszły rok planowana jest także adaptacja programu pod system Windows.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem photolemur.com.