Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
12 generacja smartfonów apple wprowadza sporo zmian - stylistycznie wraca do korzeni, ale pod względem możliwości, również fotograficznych, wybiega śmiało naprzód.
iPhone 12 to wygląd, który dobrze znamy. I już to trzeba uznać za świetną wiadomość (czemu zajęło to tak długo?). Apple wraca do wzornictwa, które przez lata wyróżniało telefony z jabłkiem spośród innych „taksamowyglądających” obłych smartonów. Nowe iPhone'y znów będą więc „kanciaste”, z designerską, wykonaną z chirurgicznej stali ramą. Przygotowano cztery wariacje kolorystyczne: pacyficzny, złoty, srebrny i grafitowy. A co w środku?
Obudowa iPhone’a 12 ma być nawet 4-krotnie wytrzymalsza (poziom IP 68, wodoszczelność do 6 metrów) i bardziej odporna na upadki (Ooops! Resistant). Przede wszystkim za sprawą ceramicznej tarczy - połączenia szkła z nanoceramicznymi kryształami - podobno twardszymi od większości metali. Podwójne jonowanie ma znacznie poprawić odporność na drobne zarysowania wynikające z codziennego użytku. Dodatkowo, wyświetlacz tworzy z brzegami urządzenia jedną, spójną płaszczyznę, co również ma wpływać na jego wytrzymałość. To wszystko brzmi naprawdę wspaniale, ale strach pomyśleć ile będzie kosztowała jego wymiana.
W czasach gdy producenci najchętniej załatwiają wszystko softem, o 47% większy fizycznie sensor jest realną zmianą. Piksele mają teraz 1,7 μm a producent obiecuje o 87% lepsze zdjęcia w słabym oświetleniu. Co ważne stabilizowana jest sama matryca, a nie jak zazwyczaj obiektyw. Wykonuje 5000 mikroprzesunięć na sekundę (5 razy więcej niż w iPhone 11), co ma pozwolić na wykonywanie nieporuszonych zdjęć z ręki z czasem nawet do 2 sekund. Ma to być też przełom pod względem możliwości filmowania bez konieczności korzystania z dodatkowych stabilizatorów.
Układ optyczny zbudowano z 7 elementów i przy jasności f/1,6 zdaniem Apple oferuje lepszą transmisję światła o 26%. Parametry te dotyczą oczywiście głównego aparatu 26 mm w modelu Pro Max. A tak przedstawiają się w podstawowe parametry wszystkich trzech aparatów w bezpośrednim porównaniu:
Jest też nowa technologia Deep Fusion, która ma pomóc w wyciąganiu szczegółów w słabo oświetlonych scenach. Nazwa nowa, ale technologia dobrze znana, jest to bowiem nic innego jak jeszcze mądrzejszy tryb HDR, który wykonuje serię ekspozycji i łączy najlepiej naświetlone partie wielu ujęć w jeden wynikowy obraz. Co istotne działa w przypadku wszystkich czterech aparatów, pozwalając na wykonywanie ładnych selfie w nastrojowym świetle bez użycia lampy.
Konwencjonalny Tryb HDR3 ma z kolei jeszcze skuteczniej uwydatniać tony i szczegóły w sposób inteligenty. System Neural Engine odróżnia zarys budynków od nieba i chmury od zaśnieżonych szczytów i talerz od leżącego na nim jedzenia. Dzięki temu zdaniem producenta wie, gdzie i jak poprawić kontrast, wyregulować balans bieli lub zmienić nasycenie.
Dla tych, którzy o wyglądzie zdjęć wolą decydować sami wprowadzono tryb ProRAW, który zbiera standardowe informacje typowe dla surowego formatu oraz dodatkowo dane z protokołu przetwarzania obrazu, co przełoży się na skuteczniejszą redukcję szumu i wieloklatkowej korekty ekspozycji. Co ważne, producent zapewnia, że będzie to tryb dostępny również dla innych zaawansowanych aplikacji fotograficznych.
Skaner LiDAR to dodatkowy czujnik zintegrowany z modułem aparatu na tylnej ściance telefonu. Wykonuje mapę głębi przestrzeni nieprzerwanie obliczając czas, którego potrzebują wiązki światła na przebycie drogi od nadajnika do obiektu i z powrotem. Rozpoznaje wszystkie powierzchnie w otoczeniu i przekazuje informacje do wszelkiego rodzaju aplikacji wykorzystujących AR.
Mapa głębi ma też znacznie poprawić skuteczność trybu AF w ciemności (nawet 6x szybszy), pozwoli to też na wykonywanie portretów w trybie nocnym, aparatem szerokokątnym, z efektownie rozmytym tłem.
iPhone 12 to przede wszystkim nie 8- ale 10-bitowe wideo HDR (60x więcej kolorów), przy 4K 60 kl./s w standardzie Dolby vision HDR. Oznacza to, że procesor ISP analizuje dwie ekspozycje i tworzy histogram, czyli wykres wartości tonalnych w każdej klatce. Na tej podstawie generowane są metadane Dolby Vision, które procesor A14 Bionic jest w stanie na bieżąco przetwarzać, by edytować obraz już z poziomu smartfona w aplikacjach Zdjęcia, iMovie lub Clips (w Final Cut Pro funkcja ta ma być dostępna do końca roku)
Dzięki większej matrycy i bardziej zaawansowanej optyce, zdecydowanie lepiej ma wyglądać również wyjściowy obraz, zwłaszcza podczas pracy w słabym świetle.
Nowe iPhony dostępne będą w przedsprzedaży już od 16-go października. Za model 12 Pro zapłacimy co najmniej 5199 zł za wersję z pamięcią 128 GB a za model Pro Max 5699 zł. Najdroższa konfiguracja z pamięcią 512 GB to 7199 zł mniej na koncie.
Więcej informacji znajdziecie na stronie apple.com.