Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Najnowsza wersja flagowca chińskiego producenta oferuje 3 aparaty w podobnej konfiguracji, co w najnowszym Samsungu Galaxy. Oferuje też niezłe podzespoły, a przy tym, jak zawsze w przypadku Xiaomi jest bardzo przystępnie wyceniona.
Xiaomi chce stanąć w szranki z liderami rynku i powalczyć o tytuł najlepszego fotograficznego smartfona. Najnowszy flagowiec Mi 9 z pozoru ma wszystko, by zadowolić nawet najbardziej wymagających amatorów fotografii mobilnej.
Otrzymujemy więc potrójny tylny aparat, na który, podobnie jak w Samsungu Galaxy S10 składają się moduł standardowy, szerokokątny i tele. Będziemy mogli więc bez problemu ująć zarówno bliska, dynamiczna akcję, jak i ciekawe portrety. Główny moduł o ekwiwalencie 26 mm (światło f/1.75) bazuje na 48-milionowym sensorze Sony IMX586 w rozmiarze 1/2 cala. Aparat zapisze jednak 12 megapikselowe zdjęcia. Pozostałe dwa aparaty oferują kolejno ekwiwalenty 17 mm i 50 mm, a pracują w oparciu o 16- i 12-megapikselowe sensory o wielkości kolejno 1/3 oraz 1/3.4 cala.
Biorąc pod uwagę względnie duży rozmiar podstawowego sensora, a także fakt zmniejszania zdjęć do wyjściowej rozdzielczości 12 Mp możemy spodziewać się wysokiej jakości zdjęć, a także prawdopodobnie czegoś na wzór systemu stosowanego przez Huawei, który łączy informacje z kilku aparatów w celu poprawy jakości zdjęć. I wygląda na to, że rzeczywiście tak jest - Mi 9 okazał się trzecim najlepszym w historii testowanym smartfonem w rankingu DxO (po modelach Huawei Mate 20 Pro i Huawei P20 Pro).
Do tego na pokładzie znalazł się autofokus działający w oparciu o detekcję fazy i pomiar laserowy, 20-megapikselowy aparat do selfie (światło f/2) i tryb filmowy umożliwiający rejestrowanie materiałów 4K z prędkością do 60 kl./s.
Użytkownicy nie powinni narzekać też na ogólną specyfikację smartfona. Otrzymamy 6,39-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości Full HD+, procesor Qualcomm Snapdragon 855, 6/8 GB RAM-u (w zależności od wersji) oraz 64 lub 128 GB przestrzeni dyskowej (w zależności od wersji). Do tego bateria o pojemności 3,300 mAh i niestety brak złącza słuchawkowego.
Dla wszystkich zainteresowanych mobilnym fotografowaniem zapowiada się więc łakomy kąsek, zwłaszcza że aparat jak zwykle w przypadku Xiaomi został bardzo atrakcyjnie wyceniony - podstawowa konfiguracja to w przeliczeniu koszt około 1700 zł. Na razie nie znamy niestety oficjalnej polskiej ceny, ani nawet przybliżonej daty premiery na naszym rynku.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem mi.com.