Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Najnowsza wersja DxO PhotoLab wprowadza wytrenowany o układy AI silnik DeepPRIME, który m.in. zapewnić ma wyjątkowy system odszumiania. Nowości jest jednak więcej.
DxO to kolejny producent oprogramowania, który w swoich aplikacjach implementuje rozwiązania stworzone w oparciu o sieci neuronowe. W DxO PhotoLab 4, w odróżnieniu jednak od wodotrysków oferowanych przez Adobe czy Skylum, tutaj układy AI zaprzęgnięte zostało do nieco innego celu. Mianowicie technologia DeepPRIME wprowadzać ma rewolucję w zakresie demozaikowania i odszumiania obrazów.
Jak twierdzi producent, system został wytrenowany z oparciu o miliony zdjęć z ostatnich 15 lat, dzięki czemu doskonale współpracować ma ze zdjęciami ze starszych aparatów i wprowadzać nową jakość w zakresie odszumiania zdjęć wykonanych w słabym świetle i na wysokich czułościach. Ale silnik DeepPRIME oferować ma ponadprzeciętne rezultaty przy każdym typie zdjęć.
Oprócz tego, DxO Photolab 4 oferuje szereg pomniejszych usprawnień. Otrzymujemy m.in. możliwość personalizacji interfejsu, szybkiego wyszukiwania pożądanych paneli, możliwość wsadowej zmiany nazwy plików, a także wprowadza panel historii, który pozwoli nam na prześledzenie procesu edycji i powrócenie do pożądanego punktu.
Co chyba jednak ważniejsze, możemy teraz kopiować poszczególne punkty edycji na kolejne zdjęcia, dzięki czemu możliwe będzie np. przekopiowanie edycji kolorystycznej, ale już bez edycji lokalnych. Poszczególne etapy edycji możemy też w panelu historii grupować, aby ich kopiowanie było szybsze i łatwiejsze.
Wśród mniej istotnych opcji, znajdziemy nowe, rozbudowane opcje nakładania znaków wodnych, a także wsparcie dla nowszych modeli aparatów (m.in. EOS R5 i R6 oraz Nikon D6 i Z5), mimo to lista ta nadal daleka jest od kompletnej (DxO PhotoLab ciągle nie wspiera matryc Fujifilm X-Trans).
Ogólnie rzecz biorąc, nie jest to więc bardzo duża aktualizacja względem poprzedniej wersji, a wszystko rozbija się tu o nowy, oparty o układy AI silnik przetwarzania obrazu. Czy rzeczywiście okaże się taką rewolucją jak obiecuje producent? O tym możemy przekonać się na własną rękę.
Aplikacja DxO Photolab 4 dostępna jest do 19 listopada w cenach 99 dolarów (wersja Essential) i 150 dolarów (wersja Elite). Zakup dokonywany jest w formie jednorazowej opłaty, producent nie wymaga wykupowania żadnej subskrypcji. Przed zakupem możemy także pobrać za darmo 30-dniową wersję próbną.
Więcej informacji znajdziecie na stronie dxo.com.