Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Słynny holenderski fotograf zmarł nagle w Amsterdamie. O śmierci Erwina Olafa poinformowali na Instagramie jego współpracownicy ze studia.
Współpracował z największymi markami i wystawiał swoje prace w największych galeriach. “Zapamiętamy go jako osobliwego, wyjątkowo utalentowanego fotografa i wielkiego artystę” - tak wspominają go w oświadczeniu król Holandii Willem-Alexander i królowa Máxima.
"Erwin Olaf widział piękno w każdym człowieku" - to z kolei słowa Taco Dibbits, dyrektora Rijksmuseum. "Był kluczową postacią w historii ze względu na swój aktywizm i rolę w społeczności LGBTQIA+, a także fotografem, który zdefiniował swoje medium w Holandii. Był artystą o ogromnym zapale, a jego dbałość o szczegóły była niezrównana".
Jak czytamy w informacji podanej na profilu instagramowym fotografa, Erwin Olaf zmarł w Amsterdamie w środę 20 września po nieudanej reanimacji. Kilka tygodni wcześniej miał przeszczep płuc z powodu zdiagnozowanej w 1996 roku rozedmy. Po operacji rokowania były pozytywne, ale niespodziewanie wystąpiły komplikacje.
Erwin Olaf urodził się 2 czerwca 1959 roku w Hilversum w Holandii. W latach 1977–1980 studiował dziennikarstwo i fotografię prasową w Utrechcie i w tym czasie zaczął już pracować jako niezależny fotograf.
Po ukończeniu studiów, w latach 80-tych, Olaf fotografował amsterdamską scenę imprezową i dokumentował rozwijający się ruch wyzwolenia gejów. Szybko jednak zaczął porzucać tradycyjną praktykę fotografii dokumentalnej i zajął się fotografią studyjną. Jak mówił w wywiadzie dla Timesa - “W studiu mogłem zainscenizować własną fantazję, własny świat marzeń, własny surrealizm".
Perfekcyjnemu fotografowi szybko udało się nawiązać kontakt z takimi gigantami jak Audi, BMW, Coca-Cola czy Heineken. Na przestrzeni lat wykonał też wiele autoportretów.
W 1988 otrzymał pierwszą nagrodę w konkursie Young European Photographer za projekt „Chessmen”. Głośno było także o cyklu „Mature”, w którym pokazał nagie kobiety w podeszłym wieku. Eksplozję zainteresowania przyniósł mu jednak w 2000 roku, najbardziej rozpoznawalny cykl „Królewska Krew”, który był komentarzem do stylu życia współczesnych władców. W 2005 zrobił zdjęcia do słynnego kalendarza kawy Lavazza. W 2008 Aperture wydało jego monografię.