Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Po 25 latach działalności swoje podwoje zamyka jeden z największych i najbardziej uznanych serwisów internetowych poświęconych fotografii. Zamknięcie strony DPReview towarzyszy masowym zwolnieniom w firmie Amazon, która przejęła serwis w 2007 roku.
Założony w 1998 roku serwis DPReview znany jest chyba wszystkim fanom fotografii. Przez lata zgromadził ogromną społeczność użytkowników, prowadził jedno z największych forów fotograficznych, był źródłem najświeższych newsów i przeprowadzał jedne z najbardziej kompleksowych testów sprzętu w sieci, tworząc prawdopodobnie największa bazę danych poświęconą sprzętowi fotograficznemu w internecie.
Niestety już niebawem blisko 25-letnia historia serwisu odejdzie w niepamięć. W dzisiejszej notce, dyrektor generalny DPReview Scott Everett poinformował, że wszelka aktywność na stronie zostanie wstrzymana wraz z dniem 10 kwietnia 2023. Po tej dacie strona ma być jeszcze dostępna przez ograniczony okres czasu, jednak docelowo wszelkie treści w zasobach serwisu mają zostać skasowane. Użytkownicy, którzy wgrywali swoje zdjęcia i treści na serwery DPReview, mogą wystąpić z żądaniem pobrania swoich materiałów do dnia 6 kwietnia.
Zamknięcie serwisu jest częścią szeroko zakrojonej rewizji biznesowej, zakładającej masową redukcję 18 000 etatów w strukturach korporacji Amazon, która wykupiła stronę DPReview w 2007 roku.
Wiadomość o zamknięciu DPReview była dla nas dużym zaskoczeniem, a jeszcze większym jest to, że strona wraz z całymi swoimi budowanymi przez 24 lata zasobami ma zupełnie zniknąć z sieci. Wydawałoby by się, że firma dysponująca największą chmurą na świecie będzie w stanie wygospodarować na serwerach miejsce, by przechowywać materiały z DPReview w celach archiwalnych. To w końcu tysiące recenzji, materiałów eksperckich i szczegółowych wątków na forum, które przez lata pozwalały użytkownikom nie tylko na łatwiejszy wybór sprzętu, ale także lepsze zrozumienie jego działania, jak i samej fotografii.
Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że podobnie jak to miało miejsce w przypadku serwisów Popphoto czy Imaging Resource w ostatniej chwili znajdzie się ktoś, kto zechce uratować serwis i tchnąć w niego nowe życie. Możliwe też, że poruszenie w sieci spowoduje zmianę w nastawieniu właściciela i ten zmieni chociaż swoją decyzję w zakresie utrzymywania widoczności strony. Biorąc jednak pod uwagę dotychczasową politykę firmy Amazon, raczej nie ma co oczekiwać z jej strony kierowania się sentymentami odbiorców.
Źródło: dpreview.com.