Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Połączenie sił Sony i Koniki Minolty, mające na celu wspólną pracę nad nowymi lustrzankami cyfrowymi (najszybciej rozwijający się i najbardziej dochodowy obecnie segment rynku fotografii cyfrowej), wpisywało się w ogólną tendencję "zbliżania" firm fotograficznych i korporacji znanych dotąd z rynku elektroniki użytkowej (Olympus i Panasonic, potem Pentax i Samsung). Nikt się chyba jednak nie spodziewał, że w tym wypadku efektem będzie oficjalne wycofanie się Koniki i Minolty z rynku fotograficznego.
Od 1 kwietnia 2006 roku za przyszłość systemu Dynax/Maxxum będzie odpowiedzialna firma Sony. Miłośnicy sprzętu marki Konica Minolta woleliby zapewne, by był to primaaprilisowy żart, ale nic z tego. Również sprawy serwisowe przejmie firma, która dała światu Walkmana. Na pewno jednak "siła rażenia" japońskiego giganta jest ogromna i jeśli chodzi o popularyzację produktu, to trudno sobie wyobrazić lepszego partnera.
Z dniem 31 marca 2007 roku Konica Minolta kończy też produkcję kolorowych negatywów i papierów, a minilabów już o rok wcześniej. Jednocześnie sprawa serwisu minilabów zostanie przekazana (z dniem 31 marca 2006) firmie Noritsu. W związku z tymi zmianami do września 2007 firma zamierza zmniejszyć liczbę pracowników o 3,7 tys. (z obecnych 33 tys.)
Z informacji prasowej Koniki Minolty wynika jednak, że cała operacja skutkuje głównie zniknięciem marki Konica Minolta z rynku fotograficznego (pomijając oczywiście restrukturyzację firmy, zmianę systemu serwisowania sprzętu itp.), ponieważ napisano w niej, że firma wycofuje się z rynku fotograficznego z wyłączeniem produkcji lustrzanek cyfrowych i optyki dla Sony. O przyszłość produktów kompatybilnych z aktualnym systemem Dynax/Maxxum nie musimy się więc chyba obawiać. Zobaczymy jednak, w którą stronę pójdzie Sony, bo mimo prawdopodobnej produkcji sprzętu tej marki w starych zakładach KM, to właśnie potentat rynku elektroniki użytkowej będzie miał ostatnie słowo co do strategii i kierunku rozwoju