Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Jedną z najtrudniejszych w sztuce fotograficznej jest umiejętność obiektywnego spojrzenia na własne zdjęcia. Dlatego warto pokazywać swoje zdjęcia innym. Fotograf Eric Kim stworzył serwis, w którym otrzymamy anonimowe uwagi odnośnie naszych prac.
W fotografii ogromną rolę odgrywa czas. Dopiero z jego biegiem jesteśmy bowiem w stanie spojrzeć na nasze zdjęcia bez ładunku emocjonalnego, który towarzyszy ich wykonywaniu. Często odnajduje wtedy ciekawe kadry, które pierwotnie umknęły naszej uwadze, lub zauważamy, że te, które wydawały nam się najlepsze nie były najlepszym wyborem na etapie selekcji.
Dlatego w fotograficznym rozwoju tak ważne jest szukanie krytyki wśród innych, w tym głównie fotografów. To od niech przecież zdobywamy wiedzę i uczymy się kolejnych sztuczek. Niestety, choć istnieje wiele forów i serwisów poświęconych prezentacji swoich prac, w temacie dominują media społecznościowe, w przypadku których raczej nie możemy liczyć na obiektywizm. Wystarczy choćby spojrzeć na komentarze na Instagramie.
Znany fotograf uliczny Eric Kim uważa, że to właśnie w społecznościowym, masowym charakterze forów i różnego rodzaju serwisów tkwi ogólny problem krytyki. Dlatego proponuje własne rozwiązanie i prezentuje serwis ARS, który ma być powrotem do korzeni i umożliwić konstruktywną wymianę uwag między fotografami, a także pozwolić fotografom ocenić, na ile ich fotografia warta jest publikacji.
Choć całość bazuje na podobnym systemie jak Tinder (zdjęcie możemy szybko polubić lub odrzucić i dodać krótki komentarz), zdjęcia prezentowane są oceniającym anonimowo, co umożliwić ma prawdziwie obiektywną opinię. Co ważne, aby móc otrzymać opinię, trzeba poddać własnej krytyce także zdjęcia innych.
Nie będzie to jednak tylko i wyłącznie platforma służąca ocenie. Comiesięczne rankingi pozwolą zobaczyć najlepiej oceniane zdjęcia i odkrywać nowych twórców.
Czy ta formuła odniesie sukces? Wszystko zależy od tego czy oceniający rzeczywiście będą skłonni poświęcać czas na wydawanie własnych opinii czy może będą jedynie “przeklikiwać” zdjęcia, by wyrobić limity potrzebne do ujrzenia opinii na temat własnych prac oraz czy opinie te będą rzeczywiście konstruktywne.
Możecie się o tym przekonać pod adresem arsbeta.com.