Czy rzeźba może być plagiatem zdjęcia?

Autor: Maciej Luśtyk

13 Marzec 2017
Artykuł na: 2-3 minuty

Francuski sąd nakazał artyście Jeffowi Koonsowi i Centrum Pompidou zapłatę 40 tys. euro żonie fotografa Jean-Francois Baureta, na którego zdjęciu rzekomo wzorował się Koons podczas tworzenia swojej rzeźby.

Czy tworząc rzeźby można narazić się na pozew ze strony fotografa? Najwyraźniej tak, a przynajmniej we Francji. Przekonał się o tym znany artysta Jeff Koons, który przegrał proces o plagiat, którego miał dopuścić się podczas tworzenia rzeźby “Naked” z 1988 roku. Pozew wytoczyła żona zmarłego fotografa Jean-Francos Baureta, która twierdzi, że praca Koonsa jest kopią czarno-białego zdjęcia “Enfants” z 1975 roku. Sędzia uznał, że praca Koonsa, choć wzbogacona o szereg elementów, “pozwala bezbłędnie rozpoznać postaci i pozę” ze zdjęcia Baureta. Dzieci w obydwu pracach stoją w bardzo podobny sposób i mają identyczne fryzury.

Co ciekawe, Centrum Pompidou musi zapłacić karę nawet mimo tego, że rzeźba nigdy nie była wystawiana w jego przestrzeni (ponoć uległa uszkodzeniu podczas transportu). Była jednak użyta w katalogu wystawy retrospektywnej Koonsa, która prezentowana była od listopada 2014 roku do kwietnia 2015 roku. Rzeźbiarz zapłacić ma dodatkowe 4 tys. euro za używanie zdjęcia rzeźby na swojej stronie internetowej.

Po lewej zdjęcie Baureta, po prawej rzeźba Koonsa

Warto przypomnieć, że nie jest to pierwsza tego typu sytuacja. Jeff Koons posądzany był o plagiat kilkukrotnie, z czego przynajmniej raz tego typu sprawę już przegrał. W 1990 roku został uznany winnym skopiowania w swojej pracy zdjęcia fotografa Arta Rogersa, a w 2015 roku została mu wytoczona sprawa przez amerykańskiego fotografa Mitchela Graya, który twierdzi, że w obrazie z 1986 roku Koons w całości wykorzystał jego zdjęcie wykonane 10 lat wcześniej.

Mimo to sprawy tego typu zawsze wywołują dyskusję. Z jednej strony, z podobieństwem obu prac trudno dyskutować, z drugiej w obydwu przypadkach wykorzystane zostało zupełnie inne medium, zupełnie inny wydaje się być także charakter obu prac. Dochodzi też kwestia tego, że przetwarzanie motywów obecne jest w sztuce współczesnej na co dzień, a także moralnie dwuznaczny fakt, że pozew wystosowała żona fotografa, a nie sam autor zdjęcia. W wielu krajach zapewne wynik takiego procesu byłby inny.

A jak według Was taka sprawa skończyłaby się w Polsce?

Więcej informacji znajdziecie pod adresem theguardian.com.

(zdjęcie okładkowe: unsplash.com)

 

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Branża
World Press Photo nie chce na gali rosyjskiego fotografa. Podtrzymuje jednak decyzję o nagrodzie
World Press Photo nie chce na gali rosyjskiego fotografa. Podtrzymuje jednak decyzję o nagrodzie
Ciąg dalszy zamieszania wokół wyróżnienia Mikhaila Tereschenko w tegorocznym World Press Photo. Organizacja podtrzymuje nagrodę, ale cofa zaproszenie dla fotografa na galę...
18
Fujifilm podnosi ceny materiałów analogowych. Ceny filmów wzrosną nawet o 50%
Fujifilm podnosi ceny materiałów analogowych. Ceny filmów wzrosną nawet o 50%
Fujifilm kolejny raz podnosi ceny filmów analogowych. Tym razem podwyżki wynoszą od 21 do nawet 52%. Póki co zmiany dotyczą rynku japońskiego, ale z dużym prawdopodobieństwem w...
6
Zakaz fotografowania wchodzi w życie na dobre. Od 17 kwietnia grozi nam grzywna, areszt lub konfiskata sprzętu
Zakaz fotografowania wchodzi w życie na dobre. Od 17 kwietnia grozi nam grzywna, areszt lub...
Formalnie zakaz fotografowania poszczególnych obiektów funkcjonuje w Polsce już od kilku lat, jednak ze względu na brak jednolitego znaku zakazu przepis ten nie mógł być skutecznie...
276
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (2)