Pewien użytkownik Instagrama z południowej Afryki postanowił udokumentować w serwisie swoją emigracyjną tułaczkę do Hiszpanii. Przez 2 kolejne tygodnie wrzucał zdjęcia ukazujące kolejne etapy podróży. Profil użytkownika szybko zaczął robić się popularny, a o całej sprawie artykuł napisał dziennik The Huffington Post, dając jej jeszcze większy rozgłos. Okazuje się jednak, że wszystko to było akcją zorganizowaną przez agencję reklamową.
Wszystko zaczęło się około 2 tygodnie temu gdy użytkownik
abdoudiouf1993 zamieścił w serwisie
Instagram pierwsze zdjęcia, ukazujące przygotowania do wyprawy rzekomej wyprawy, której celem była Hiszpania. W podpisach pod zdjęciami Abdou wyrażał swoje obawy przed wyprawą w nieznane, a całości chwytającego za serce emigranckiego obrazka dopełniały ujęcia skromnego posiłku przygotowanego przez leciwą matkę. Chęć pomocy rodzinie miała być zresztą głównym motywem wyprawy do Hiszpanii.
W ciągu dwóch kolejnych tygodni Abdou zamieszczał w serwisie kolejne zdjęcia dokumentujące postępy w wyprawie. Im dalej w las tym robiło się bardziej dramatycznie. Nowe zdjęcia ukazywały Abdou zmęczonego kilkudniowym marszem lub przeprawiającego się przez granicę będąc schowanym w ciasnym bagażniku.
Po kolejnych problemach, z którymi zapewne często spotykają się emigranci z Afryki, Abdou wraz z kilkoma towarzyszącymi mu osobami wylądował wreszcie bezpiecznie na plaży u wybrzeży Hiszpanii. Ostatnie zdjęcia ukazywały cieszących się z udanej przeprawy imigrantów oraz przejęcie ich w ręce policji.
Całą sprawą zainteresował się dziennik
The Huffington Post, który poświęcił jej osobny artykuł. Tym samym wszystko nabrało większego rozgłosu. Okazuje się jednak, że ta chwytająca za serce historia została w całości wykreowana przez hiszpańską agencję reklamową, a w rolę Abdou wcielił się hiszpański zawodnik piłki ręcznej
Hagi Toure. Wszystkie zdjęcia okazały się zaś być wykonane w ciągu kilku godzin na obrzeżach Barcelony.
Ta niecodzienna reklama jest częścią kampani promocyjnej festiwalu fotografii
GETXPHOTO, której tematem przewodnim są podróże. Opinie o takiej formie promocji są podzielone. Z jednej strony jej twórcy spotkali się z falą krytyki, z drugiej podkreślają, że projekt miał na celu zwrócenie uwagi na problemy, które codziennie dotykają setek osób szukających lepszego życia w Europie.
Oduwając na bok kwestie etyczne kampanii, trzeba przyznać, że okazała się ona sukcesem. Profil Abdou na Instagramie w krótkim czasie zaczęło śledzić ponad 12 tys. osób, a o festiwalu usłyszano w wielu miejscach na świecie. Wszystko to pokazuje też jaką siłę mają media społecznościowe, oraz jak łatwo za ich pomocą manipulować użytkownikami. Cała historia stanowi też ciekawostkę pod względem fotografii dokumentalnej i reporterskiej. Pokazuje bowiem, że z użyciem portali społecznościowych można z powodzeniem tworzyć cieszące się popularnością projekty, w których odbiorca uczestniczy niejako na bieżąco. Być może już niedługo przełoży się to na powstanie nowej formy dokumentu - społecznościowego.
Więcej informacji o całej historii znajdziecie na łamach
huffingtonpost.co.uk.