Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Najnowsza lustrzanka Nikona to propozycja w klasie {ITL|entry-level, czyli lustrzanek, które w założeniach mają trafiać do entuzjastów fotografii stawiających pierwsze kroki w świecie systemów fotograficznych. Dzisiejsza premiera to następca modelu D60. Podobnie jak to miało miejsce w przeszłości pojawienie się nowszego aparatu nie oznacza całkowitego wycofania poprzedniego. Dostaliśmy informację, że Nikon D60 jeszcze przez jakiś czas będzie produkowany i dostępny. Spowoduje to niemałe zamieszanie w nazewnictwie aparatów japońskiego producenta. Najtańszą i najprostszą lustrzanką będzie D60, następy w kolejności będzie D5000, później model dla średniozaawansowanych D90 i dalej półprofesjonalne i profesjonalne D300, D700, D3 i D3x. Jak się będzie nazywał następca D90 (D100 już przecież był) pokaże czas - dziś zapraszamy do zapoznania się z tym, co oferuje Nikon D5000.
Oferuje niemało. 12,3-megapikselową matrycę typu CMOS o rozmiarze DX (mnożnik ogniskowych 1,5x), która może rejestrować obrazy z czułościami od ISO 200 do ISO 3200. Wartości te są rozszerzalne o ISO 100 i ISO 6400. Podobnie jak to miało miejsce w Nikonie D60 sensor ma funkcję samoczyszczenia, a ruch powietrza w komorze lustra jest kontrolowany.
Nikon D5000 ma tryb Live View (a w nim rozpoznawanie scenerii, detekcja twarzy) aktywowany osobnym, dedykowanym przyciskiem - to nowość w tej klasie lustrzanek japońskiego producenta. Z tym trybem wiąże się kolejna funkcja, która debiutowała wraz z Nikonem D90 i od tamtej pory stale wywołuje gorące dyskusje - filmowanie. Nowy Nikon posiada w tym względzie zbliżone do swojego starszego brata możliwości. Rejestruje sekwencje wideo o rozdzielczości sięgającej 1280 x 720 pikseli przy prędkości 24 kl/s. Aparat został wyposażony w gniazdo HDMI.
Korzystanie z Live View oraz filmowania ułatwia nowość najbardziej rzucająca się w oczy, czyli obrotowy ekran LCD. Umieszczony na dolnej krawędzi przegub umożliwia "zamknięcie" monitora frontem do obudowy, czy obrócenie pokazujące obraz do przodu (do autoportretu w sam raz). Jest naprawdę wygodnie i funkcjonalnie. Nie zachwycają natomiast parametry techniczne ekranu. Monitor ma rozmiar 2,7 cala i rozdzielczość 230 000 punktów. Kadrować można też oczywiście za pomocą tradycyjnego wizjera. Jego parametry nie odbiegają od tych z modelu D60. Kryje on około 95% kadru i charakteryzuje się powiększeniem wynoszącym 0,78x.
Nikon D5000, podobnie jak kilku z jego poprzedników nie ma "śrubokręta", czyli własnego silnika autofokusa. Oznacza to tyle, że po przypięciu niektórych (głównie starszych) obiektywów nie będzie działało automatyczne ustawianie ostrości. W tej chwili nie powinno to jednak stanowić problemu. Niezależni producenci oferują większość swoich szkieł w wersjach z silnikiem, a i Nikon udowadnia, że nie zapomina o użytkownikach najtańszych lustrzanek (ostatnia premiera: Nikkor 35 mm f/1.8). Po przypięciu obiektywu AF-I lub AF-S użytkowników spotka miłe zaskoczenie - ten sam co w Nikonie D90 czy D200, znakomity 11-punktowy autofokus. Konstrukcja sprawdzony i zbierająca znakomite recenzje.
Nikon D5000 przyspieszył - oferuje zdjęcia seryjne o prędkości do 4 kl/s. Jednocześnie producent chwali się, że udało mu się znacznie wyciszyć dźwięk migawki. Podczas fotografowania w sytuacjach wymagających dyskrecji można nawet skorzystać ze specjalnego trybu, w którym jest jeszcze ciszej.
Na razie nie znamy ceny ani terminu dostępności aparatu.] Poniżej prezentujemy specyfikację techniczną aparatu: