Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Nikon D40 i do D40x trafił w gusta wielu użytkowników. Nieduży, lekki korpus okazał się zaletą dla stawiających pierwsze kroki w świecie cyfrowych lustrzanek. Jeszcze atrakcyjniejsza okazała się cena. To co miało stanowić niedogodność - brak wbudowanego silnika autofokusa - przestało być dużym problemem dla amatorów fotografowania, gdy niezależni producenci optyki zaczęli przerabiać swoje konstrukcje, by te były w pełni kompatybilne z małymi Nikonami. Nowy Nikon D60 zachowuje wszystkie cechy swoich poprzedników i wnosi niewiele zmian. Czy w ocenie użytkowników wystarczająco dużo? Czas pokaże.
Największą różnicą między D40 a D40x była matryca - nastąpiła zmiana rozdzielczości z 6 na 10 megapikseli. Tym razem ten element nie ma uległ żadnej zmiany. Do D60-tki trafił prawdopodobnie ten sam 10,2 megapikselowy sensor w rozmiarze DX (crop 1,5x). Nowością jest natomiast czyszczenie matrycy z kurzu. Nikon poszedł właściwie krok dalej i stworzył cały system utrzymywania wnętrza aparatu w czystości. Oprócz standardowego potrząsania filtrem dolnoprzepustowym w D60 pojawia się po raz pierwszy sterowanie przepływem powietrza. W komorze lustra umieszczono kanały ograniczające ilość powietrza, co za tym idzie pyłu, docierającego do matrycy.
Kolejną nowością w stosunku do poprzednika jest obecność czujnika oka. Dzięki niemu po przyłożeniu oka do wizjera ekran LCD wyłączy się, a po odsunięciu aparatu od oka włączy się ponownie.
W nowej lustrzance Nikona niezmienione pozostały inne najważniejsze cechy: 3-polowy autofokus, matrycowy pomiar 3D Color Matrix II, wizjer o powiekszeniu 0,8x, zdjęcia seryjne z prędkością 3 kl/s (do 100 JPEG-ów) oraz oczywiście brak silnika autofokusa wbudowanego w korpus. Do Nikona D60 można przypiąć większość obiektywów z bagnetem F, lecz tylko ze szkłami AF-S i AF-I zadziała automatyczne ustawianie ostrości.
Jak widać nowa lustrzanka Nikona nie przynosi wielu zmian. To raczej modyfikacja, drobne rozszerzenie sprawdzonej koncepcji. Dotychczasowi użytkownicy D40 i D40x najprawdopodobniej nie rzucą się by wymieniać swoje modele na nowszy (jeśli już, to na D80 czy jego następcę). Jednak D60 ma szansę przyciągać nowych użytkowników, tak jak robiły to poprzednie małe lustrzanki Nikona.
Poniżej prezentujemy pełną specyfikację: