Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Seria X100 to obecnie jedne z najbardziej pożądanych zaawansowanych kompaktów na rynku. Producent właśnie zapowiedział premierę jej najnowszej odsłony, która odbędzie się 20 lutego.
Aparaty z serii Fujifilm X100 to konstrukcje wyjątkowe z kilku względów. Po pierwsze, to właśnie od modelu X100 zaprezentowanego w 2011 roku zaczęła się cała historia systemu X. Po drugie, był to pierwszy aparat kompaktowy, wykorzystujący tak dużą matrycę. W końcu, aparaty z linii X100 są obecnie jedynymi współczesnymi zaawansowanymi kompaktami z systemem dalmierza, a także jedyną (poza niszowym Pixii) alternatywą dla reporterskiej i kosztownej Leiki Q. Do tego są małe, zgrabne i naprawdę poręczne.
Wszystko to sprawiło, że aparaty te cieszą się niesłabnąca popularnością, a w ostatnim czasie, za sprawą internetowych influencerów, dorobiły się miana kultowych, co doprowadziło do dość kuriozalnej sytuacji, gdzie model Fujifilm X100V z 2020 roku kosztuje dziś drożej niż w dniu swojej premiery. Niebawem ceny serii powinny jednak nieco się poluzować, gdyż jeszcze w lutym najprawdopodobniej zobaczymy jej najnowszego przedstawiciela.
Na instagramowym profilu marki Fujifilm pojawił się krótki teaser, ukazujący kontur aparatu i zapowiadający nadchodzącą konferencję X Summit. Screen udostępniony przez serwis Fujiaddict (poniżej), ukazujący dopasowane do konturu zdjęcie poprzednika (nie jest to po postu rozjaśniony kadr z zapowiedzi) utwierdza nas w przekonaniu, że pod koniec lutego zobaczymy właśnie model X100VI.
Z samego teasera dowiadujemy się w zasadzie niewiele. Wygląda na to, że aparat ciągle oferuje ten sam układ kontrolerów (przynajmniej tych na górze korpusu). Dużym znakiem zapytania jest jednak to, jaki obiektyw zobaczymy w najnowszej odsłonie korpusu. Wszystko, ze względu na to, że aparat otrzymać ma nową wysokorozdzielczą matrycę.
Według plotek, aparat wyposażony ma być w 40-megapikselową matrycę BSI X-Trans CMOS 5, którą znamy z modeli X-T5 oraz X-H2. W takim wypadku istnieje spora szansa, że Fujifilm pójdzie tropem przetartym przez Leikę i zaoferuje nieco szerszy obiektyw niż wcześniej (23 mm f/2, ekwiwalent 35 mm), gdzie zapas rozdzielczości pozwoli nam zachować duży rozmiar zdjęć w trybie crop. Do tego otrzymać mamy najnowsze algorytmy AF odpowiedzialne za śledzenie, możliwość rejestracji filmów 4K z prędkością 60 kl./s, nowe symulacje filmów i znany nam już hybrydowy wizjer 3,69 MP oraz 3-calowy odchylany ekran o rozdzielczości 1,62 mln punktów.
Biorąc pod uwagę, że większość z tych rzeczy już znamy, Fujifilm z pewnością przygotowało dla nas jakąś niespodziankę. O tym przekonamy się już za niecałe dwa tygodnie. Nadchodzący X Summit, podczas którego zobaczymy nowy aparat planowany jest już na 20 lutego.