Wydarzenia
Polska fotografia na świecie - debata o budowanie kolekcji fotograficznej
Panasonic wyważa kolejne drzwi i prezentuje prawdopodobnie najlepszy bezlusterkowiec do filmowania w wyjątkowo konkurencyjnej cenie. Otrzymujemy zapis 5,7K 60 kl./s ProRes 422HQ oraz do 120 kl./s w 4K. Czy nadchodzi nowa era wideo w systemie Mikro Cztery Trzecie?
Panasonic od dawna przeciera filmowe szlaki w segmencie bezlusterkowców, a seria GH już od kilku generacji znajduje specjalnie miejsce w sercach twórców wideo. Od premiery ostatniego reprezentującego ją aparatu minęło już jednak 5 lat, a niedawny zwrot w stronę pełnej klatki i turbulencje w systemie Mikro Cztery Trzecie spowodowały, że wiele osób zastanawiało się czy kolejna generacja w ogóle powstanie. W zeszłym roku otrzymaliśmy jednak konkretną zapowiedz następcy, a dziś model Lumix GH6 ujrzał wreszcie światło dzienne.
Spoglądając na specyfikację aparatu, można powiedzieć tylko jedno - warto było czekać. Lumix GH6 to kompaktowy kombajn wideo, który w swoim pułapie cenowym nie ma dla siebie konkurencji i który ma dużą szanse na nowo rozpalić zainteresowanie formatem Mikro Cztery Trzecie wśród osób zajmujących się zawodową realizacją materiałów filmowych.
Panasonic Lumix GH6 otrzymał nową, 25-megapikselową matryce Live MOS w technologii Dual Output Gain (osobne przetworniki dla niskich i wysokich czułości), działającą w natywnym zakresie ISO 100-25600 (ISO 100-12800 dla trybu wideo, rozszerzane do ISO 50) oraz nowy procesor Venus Engine z dwukrotnie większą mocą przetwarzania, co otwierać ma przed użytkownikami nowe możliwości i pozwalać aparatowi na znacznie skuteczniejszą kontrolę szumu (redukcja szumu 3D dla wideo), wierniejszą reprodukcję barw, jeszcze bardziej efektywną stabilizacje, bardziej precyzyjne ostrzenie czy rejestrację obrazu o większej dynamice. Producent nie zdradza czy podobnie jak w najnowszym flagowcu Olympusa jest to matryca w technologii warstwowej, ale zapewnia, że w przypadku nowego zestawu problem rolling shutter praktycznie nie istnieje.
Jeśli chodzi o możliwości z zakresu pracy wideo, Lumix GH6 pozwala maksymalnie rejestrować 10-bitowe materiały 5,7K z prędkością 60 kl./s, próbkowaniem 4:2:0, w kompresji LongGOP - po raz pierwszy natywnie w kodeku ProRes 422 HQ lub ProRes 422. Dla rozdzielczości 5,7K oraz 4,4K dostępny jest ponadto tryb anamorficzny z wieloma współczynnikami dekompresji materiału na podglądzie.
Gdy zejdziemy do rozdzielczości 4K otrzymamy jeszcze więcej w zakresie dostępnych klatkaży, próbkowania kolorów i kompresji. W tym trybie aparat pozwala na nagrywanie 10-bitowych materiałów C4K (format 17:9) z prędkością do 60 kl./s, próbkowaniem 4:2:2 i kompresją ALL-i lub do 120 kl./s w przypadku 10-bitowego materiału 4K z próbkowaniem 4:2:0 (oraz do 300 kl./s w przypadku rejestracji Full HD). Dzięki aktywnemu (i uszczelnionemu) systemowi odprowadzania ciepła z wbudowanym wentylatorem w każdym z tych formatów będzie można nagrywać beż żadnych ograniczeń czasowych.
W przypadku tych trybów aparat nie oferuje jeszcze rejestracji w kodeku ProRes, ale niebawem się to zmieni - Panasonic szykuję już stosowną aktualizację, która dodatkowo pozwolić ma na wypuszczenie sygnału C4K 120 kl./s RAW na rejestrator Atomos Ninja V+. To wszystko możliwości, które zaspokoją potrzeby profesjonalnej pracy wideo na najbliższych kilka lat.
Aparat umożliwia ponadto 4-kanałową rejestrację dźwięku w 24-bitowej głębi, z próbkowaniem 48/96 kHz (przy korzystaniu z zewnętrznego interfejsu audio), lub 2-kanałową w przypadku pracy z wbudowanymi portami. W tym celu będziemy mogli zamienić funkcjonalność wyjścia słuchawkowego na drugie wejście mikrofonowe - rozwiązanie genialne w swojej prostocie.
Oprócz tego otrzymujemy wbudowany profil V-Log/V-Gamut, opcję podglądu LUT-ów (zarówno .vlt jak i .cube 3D LUT) oraz wszelkie możliwe pomoce w postaci peakingu, zebry, monitora przebiegów czy znaczników strefy bezpieczeństwa. Mamy też opcję synchronizacji timecode’u poprzez złącze z przodu aparatu.
W aparacie Lumix GH6 pojawia się także ciekawy tryb Dynamic Range Boost w ramach którego otrzymamy obraz o rozszerzonej dynamice (ponad 13 stopni EV), dzięki rejestracji materiału przez dwa obwody, jednocześnie rejestrujące materiały z niskim i wysokim ISO. Bazowa czułość dla tego trybu wynosi ISO 800 w przypadku standardowej rejestracji oraz ISO 2000 w przypadku rejestracji V-Log/HLG. Funkcja dostępna jest w przypadku formatów rejestracji do 60 kl./s. Otrzymujemy więc coś na wzór systemów Dual ISO stosowanych w profesjonalnych kamerach Arri i Canon.
Producent zapewnia też, że znacznie usprawnił system cyfrowej stabilizacji obrazu, który w połączeniu ze stabilizowanymi obiektywami oferować ma teraz skuteczność na poziomie 7,5 EV (nawet w przypadku teleobiektywów), ale który dużo lepiej sprawować ma się także z obiektywami bez systemu optycznej stabilizacji. Biorąc pod uwagę świetnie działającą stabilizację modelu GH5 i GH5 II, możemy spodziewać się, że w przypadku szkieł O.I.S będziemy mogli w wielu sytuacjach zupełnie zrezygnować z gimbala.
W modelu GH6 pojawia się także bazujący na systemie stabilizacji system High Res Shot, który łącząc serię ujęć wykonanych z przesunięciem matrycy pozwoli nam wykonywać zdjęcia o rozdzielczości 100 Mp. A wszystko to z ręki, bez konieczności korzystania ze statywu, z możliwości zapisania gotowego pliku w formacie RAW. Mamy też opcję fotografowania z z migawką elektroniczną z prędkością 75 kl./s, choć wyłącznie pojedynczym w trybie AF-S. W przypadku ciągłego pomiaru AF aparat będzie fotografować z maksymalną prędkością 8 kl./s.
Jeżeli chodzi o samo body, optycznie względem modelu GH5 nie zmieniło się wiele, ale aparat otrzymał wiele kluczowych usprawnień. Przede wszystkim jest to zaczerpnięty z modelu SH1, obracany na wszystkie strony, 3-calowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 1,84 mln punktów. Do tego otrzymujemy drugi slot na kartę CFExpress typu B (oprócz standardowego slotu na karty SD), dodatkowy przycisk REC z przodu aparatu oraz pozwalające na zasilanie złącze USB-C, które po nadchodzącej aktualizacji firmware’u pozwoli także na bezpośredni zapis materiałów na zewnętrznych dyskach SSD (brawo Panasonic!). Do tego oczywiście łączność Wi-Fi i Bluetooth.
Największą niewiadomą i potencjalną piętą achillesową całej konstrukcji na chwilę obecną pozostaje system autofokusu. Choć producent informuje o znacznym usprawnieniu obsługujących go algorytmów, nadal jest to system DFD, bazujący na pomiarze kontrastu, który we wcześniejszych odsłonach miewał problemy w słabszym oświetleniu czy przy dłuższych czasach migawki. Podczas przedpremierowej prezentacji temat ten został w dużej mierze pominięty, mimo to usłyszeliśmy zapewnienia dotyczące poprawionej skuteczności i precyzji śledzenia.
Wątpliwości na temat system AF rozwiejemy jednak już niebawem. Jeszcze przed weekendem aparat trafi do nas na testy, w ramach których sprawdzimy wszystkie kluczowe kwestie z zakresu rejestracji wideo. Napiszcie w komentarzach, czego chcielibyście się w szczególności dowiedzieć.
Najprzyjemniejszą niespodzianką w przypadku modelu Panasonic Lumix GH6 jest chyba jego cena. Aparat zadebiutuje na rynku w marcu w cenie 2200 euro, czyli ok. 10000 zł. Oznacza to tyle, że w cenie oferujących zbliżone możliwości pełnoklatkowych korpusów konkurencji, w systemie Panasonica będziemy w stanie zbudować uniwersalny, gotowy do każdego rodzaju pracy zestaw, oparty o profesjonalne szkła Panasonic Leica DG 10-25 mm f/1.7 ASPH i Panasonic Leica DG 25-50 mm f/1.7 ASPH.
Zapewne nie ujdzie to zarówno uwadze twórców, jak i producentów ostrzących sobie zęby na segment bezlusterkowego wideo, dla których nowy Lumix GH6 w najbliższym czasie stanie się zapewne przysłowiową solą w oku.
Więcej informacji na temat aparatu znajdziecie na stronie panasonic.com.