Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Kolejny producent próbuje swoich sił w temacie, na którym inni polegli. Czy tym razem aparat, który w założeniu działać ma w parze ze smartfonem okaże się sukcesem?
Choć wiele wskazuje na to, że przyszłość fotografii należy właśnie do rynku mobile i rozwiązaniach, które pozwolą zamknąć uniwersalność i wysoką jakość w czymś na wzór smartfona, w ciągu ostatnich lat mieliśmy już do czynienia z wieloma pomysłami na zewnętrzny moduł aparatu, które nigdy nie cieszyły się przesadną popularnością. Być może po prostu nie były po prostu wystarczająco zaawansowane i wygodne w obsłudze? Tak przynajmniej twierdzą twórcy brytyjskiego startupu Photogram AI, którzy zapowiadają oryginalny aparat Alice Camera.
Z pozoru Alice Camera to nic innego jak inne „bezkorpusowce”. Aparat ma jednak całkiem sporo do zaoferowania. Przede wszystkim otrzymać mamy względnie dużą matrycę Mikro Cztery Trzecie wraz z możliwością stosowania wymiennych obiektywów. W dodatku będzie to matryca Quad Bayer HDR, która w parze z dużymi pikselami (rozdzielczość to tylko 11 Mp) zapewnić mają bezkompromisowe wyniki na polu zakresu dynamicznego i pracy w słabym świetle. Do tego akcesorium pozwalać ma na rejestrację filmów 4K i oferować stabilizację oraz złącze mikrofonowe.
Teoretycznie więc pod względem jakości obrazu moglibyśmy więc otrzymać coś na wzór kieszonkowego Panasonica GH5s, ale producent obiecuje, że może być jeszcze lepiej. Głównym celem twórców jest bowiem zbudowanie pomostu pomiędzy aparatami systemowymi, a upakowanymi sprytnymi rozwiązaniami aparatami smartfonów. Mamy więc spodziewać się zaawansowanych, opartych o układy AI rozwiązań z zakresu przetwarzania obrazu, które mogą nas mocno zaskoczyć. Kierunek jak najbardziej dobry, ciekawe jak zostane zrealizowany.
Ponadto producent dużą wagę przykłada do wygody obsługi i bezproblemowej integracji ze smartfonem, który w tym przypadku robić będzie za dotykowy ekran LCD i główny kontroler (sam korpus wyposażony jest jedynie w spust migawki i jedno pokrętło). Otrzymamy więc przemyślaną aplikację do obsługi aparatu, która według twórców ma być bardziej praktyczna od wszystkiego, co do tej pory widzieliśmy i która pozwoli na łatwe dzielenie się materiałem. Mamy mieć także opcję transmitowania filmów na żywo.
Jakie to wszystko okaże się w praktyce? Tego na razie nie wiemy, gdyż póki co cały projekt znajduje się w fazie prototypu, choć twórcy mają ambitne plany na wypuszczenie gotowego produktu już w 2021 roku, co wskazuje, że mają już (a przynajmniej powinni) zabezpieczony proces produkcyjny. W lutym ruszyć ma stosowna kampania na Indiegogo, a już teraz na aparat można składać zamówienia poprzez stronę producenta.
Na tych, którzy zdecydują się zaryzykować czeka promocyjna cena 450 funtów (około 2200 zł). W regularnej sprzedaży cena wzrośnie jednak do 750 funtów (ok. 3660 zł), co może już okazać się nieco zaporowym pułapem jak na tego rodzaju urządzenie. Jeśli jednak moduł okazałby się tak wygodny, jak obiecują twórcy, a do tego oferował swobodę pracy w zakresie ustawień i możliwości foto-wideo, mógłby okazać się ciekawym rozwiązaniem dla tzw. twórców kontentu, czyli wszelkiej maści youtuberów, influencerów i blogerów. O ile oczywiście projekt w międzyczasie nie wyparuje.
Ciągle jednak wydaje nam się, że dopóki do smartfona coś trzeba będzie podpinać świadomi twórcy i tak wybiorą klasyczny aparat, a ci którym nie zależy tak bardzo na jakości pozostaną przy aparatach w smartfonach.
Więcej informacji o aparacie Alice znajdziecie na stronie alice.camera.