Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Leica wprowadza na rynek nowy model cyfrowego dalmierza. M10-R to matryca o rozdzielczości aż 40 Mp w klasycznym korpusie montowanym w fabryce w Wetzlar.
Nowy dalmierz nie zastępuje bynajmniej modelu Leica M10-P, wyposażonego w matrycę o rozdzielczości 24 Mp, który premierę miał dwa lata temu. M10-R przejmuje po nim niezmieniony korpus, ale - jak podkreśla producent - uzupełnia serię M10, która obejmuje aktualnie wspomniany model M10-P, M10-D bez wyświetlacza oraz M10 Monochrom, czyli wykonujący zdjęcia czarno białe.
Leica M10-R zyskała nową pełnoklatkową matrycę o wysokiej rozdzielczości, ale 40,9 Mp (7864 x 5200 px), które oferuje, to tyle, co w modelu M10 Monochrom zaprezentowanym w styczniu. Oba aparaty mogą więc bazować na tym samym czujniku, ale różni je obecność siatki filtrów.
Z racji wysokiej rozdzielczości producent kieruje ten aparat do fotografów krajobrazu i architektury, oferując im zakres czułości ISO 100-50000 oraz zwiększając maksymalny czas naświetlania do 16 minut.
Tryb seryjny to maksymalnie 4,5 kl./s, a więc podobnie jak w modelu M10-P, ale pojemność bufora z racji dużych plików spadła do 10 zdjęć.
Poza matrycą raczej nic nowego nie pojawiło się w aparacie. Wyświetlacz nadal ma rozdzielczość 1,04 Mp i przekątną 3 cale, brak jest też trybu filmowego, ale na osłodę - dla bardziej “cyfrowych” użytkowników - pozostaje Live View i łączność Wi-Fi.
Korpus to oczywiście znane połączenie eleganckiego minimalizmu i solidności. Jest całkowicie metalowy, pokryty syntetyczną skórą i wykończony mosiężnymi płytami na górze i na dole.
Podobnie jak w przypadku wszystkich dalmierzy Leica, M10-R będzie montowana w przeważającej mierze ręcznie w zakładzie produkcyjnym w Wetzlar. Dostępna będzie w wersji czarnej i srebrnej.
Do sprzedaży trafi już od 20 lipca w cenie 38 500 zł.
Poniżej przedstawiamy galerię oficjalnych zdjęć przykładowych, udostępnionych przez producenta.