Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Jak tłumaczy producent, inspiracją do stworzenia tej unikalnej konstrukcji, była historia fotografa wojennego, któremu Leica mogła uratować życie.
O pojawieniu się kolejnej wersji aparatu Leica M10-P plotkowało się już od jakiegoś czasu. Za najlepszy moment na oficjalną zapowiedź producent uznał kameralną, ze względu na epidemię SARS-CoV-2, galę 40 edycji konkursu Oskar Barnack Awards.
Mocno limitowana (jedynie 450 sztuk) trafi na rynek w styczniu 2021 roku, a od podstawowej wersji różnić będzie się nie tylko kolorem wzmocnionego lakieru (khaki), ale przede wszystkim zastosowaniem kevlarowego pancerza (czarne elementy), co sprawia, że aparat ma być w zasadzie kuloodporny. Wraz z nowym korpusem zaprezentowany zostanie dopasowany stylistycznie obiektyw Leica Summicron-M 28mm f/2 ASPH.
Inspiracją do stworzenia tego modelu miała być historia włoskiego fotoreportera Gabriele Micalizzi, któremu, aparat miał uratować życie podczas dokumentowania działań zbrojnych w Syrii. Leica Q przystawiona do oka okazała się tarczą, która osłoniła jego oczy przed odłamkiem kurdyjskiego pocisku.
Uszkodził aparat oraz obiektyw drugiego body, Leiki SL2, ale prawdopodobnie uchronił fotografa, przed poważnymi obrażeniami, a być może nawet śmiercią. Fotograf udokumentował również jak po tej akcji wyglądał jego hełm, oraz kamizelka kuloodporna wykonana właśnie z kevlaru. Film niestety nie ma tłumaczenia (język włoski), ale dobrze obrazuje, w jakich warunkach pracują frontowi reporterzy.
Cenę aparatu mamy poznać w grudniu 2020.