Leica M10-D - flagowiec z analogową duszą

Autor: Maciej Luśtyk

24 Październik 2018
Artykuł na: 4-5 minut

Najnowszy korpus Leiki to ukłon w stronę fotografów tęskniących za doznaniami dostarczanymi przez konstrukcje analogowe. Nie otrzymujemy więc ekranu do podglądu zdjęć. Mamy za to wnętrze zaczerpnięte z flagowego modelu M10 i usprawnione funkcje bezprzewodowe z nową aplikacją Fotos.

Idea “analogowej cyfry” nie jest producentowi obca. W 2016 roku widzieliśmy już chociażby Leikę M-D (Typ 262). Najnowsza Leica M10-D rozwija tę ideę w oparciu o flagowy korpus marki i wprowadza smaczki w postaci atrapy dźwigni naciągu filmu, która po odchyleniu poprawiać ma chwyt czy stylizowanego pokrętła ekspozycji, umieszczonego na środku tylnego panelu.

Klasyczne doznania

“Leica M10-D koncentruje się na czystym fotografowaniu. Nic nie rozprasza skupienia na podstawowych parametrach fotograficznych. Wszystko ustawiamy mechanicznymi pokrętłami: czas migawki, przysłonę i czułość, jeśli potrzeba to także kompensację ekspozycji.” - czytamy w informacji prasowej.

Rzeczywiście, osobom ceniącym sobie “analogowe” doświadczenie fotografowania, trudno będzie w cyfrowym świecie znaleźć coś równie bliskiego w doznaniu. Warto jednak wspomnieć, że choć nie mamy tu ekranu LCD, nowa Leica w żadnym wypadku nie powinna ograniczać pracy z aparatem. A to za sprawą funkcji bezprzewodowych.

Nowoczesne rozwiązania

Leica M10-D współpracuje z nową aplikacją Fotos (iOS, Android), dzięki której zdalne sterowanie aparatem i przeglądaniu materiału ma być prostsze i wygodniejsze niż wcześniej. W razie potrzeby będziemy więc mogli wesprzeć się podglądem Live View, na urządzenia mobilne będziemy mogli przesyłać także pliki DNG.

 

W kwestii parametrów technicznych otrzymujemy w zasadzie ten zestaw, co w przypadku flagowej Leiki M10, czyli 24-milionową matrycę CMOS (zakres ISO 100-50000), wspieraną procesorem Maestro II, bufor o pojemności 2 GB i dalmierzowy wizjer z automatyczną korektą paralaksy oraz tryb seryjny pozwalający na fotografowanie z prędkością 5 kl./s. Aparat obsługuje karty SDHC o pojemności 32 GB i SDXC o pojemności do 2 TB.

Korpus aparatu jest magnezowy, a górna i dolna ścianka obudowy wykonana została z mosiądzu. Na jakość wykonania, jak zawsze w przypadku Leiki nie można narzekać. Całość mierzy 139 x 37,9 x 80 mm przy wadze 660 g.

Cena i dostępność

Najnowsza Leica M10-D jest już dostępna do kupienia w Leica Store Warszawa, Leica Butik Kraków oraz w sieci autoryzowanych punktów sprzedaży w cenie 33 000 zł, czyli o 2 tys. zł drożej niż podstawową wersję modelu M10.

Więcej informacji znajdziecie pod adresem leica-camera.com.

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
W Sony Black Friday już trwa - sprawdź super promocje!
W Sony Black Friday już trwa - sprawdź super promocje!
Wielkimi krokami zbliża się ten jeden dzień w roku, w którym zakupy zrobisz w wyjątkowych cenach. Jednak w Sony oferta na Black Friday nie ogranicza się do jednego piątku. Już teraz...
2
Sony A1 II - drugie wcielenie flagowego korpusu
Sony A1 II - drugie wcielenie flagowego korpusu
Nowa ergonomia, wydajniejsza stabilizacja i szereg nowoczesnych usprawnień spod znaku AI. Sony prezentuje drugą generację swojego flagowego korpusu.
7
Wysyp zimowych promocji Fujifilm - aparaty z rabatem do 1075 zł
Wysyp zimowych promocji Fujifilm - aparaty z rabatem do 1075 zł
Fujifilm informuje o starcie szeregu promocji, które potrwają do 16 stycznia 2025 roku. Wśród nich atrakcyjne zniżki na aparaty i obiektywy czy bezpłatne wydłużenie gwarancji do 5 lat....
5
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (2)