Wydarzenia
Zakupy w Sony – teraz w promocji Cashback
Najnowszy Lumix G100 to kolejny aparat stworzony specjalnie z myślą o vlogerach i twórcach materiałów wideo. To konstrukcja typowo amatorska, ale ma wszystko, by z miejsca zacząć nagrywać lepszej jakości filmy.
Aparaty Panasonica od lat cieszą się uznaniem twórców wideo, którym serie G i GH pozwoliły w dużej mierze zastąpić bardziej zaawansowane kamery przy większości produkcji tworzonych na potrzeby internetu. Producent nie bał się zresztą w tym segmencie przecierać szlaków - aparaty Lumix pozwalały na rejestrację filmów 4K, gdy inni producenci głowili się jak udostępnić bezproblemowy zapis Full HD 60 kl./s, a funkcjonalność pokazanego niedawno modelu S1H mocno wgryza się w rynek zaawansowanych kamer kinowych. To w końcu pierwszy aparat, który zyskał błogosławieństwo Netflixa, jako jeden z preferowanych wyborów sprzętowych do realizacji produkcji na tę platformę.
Choć sprzęt producenta cieszył się także uznaniem amatorów filmowania, do tej pory w ofercie brakowało modelu, który byłby nakierowany na najprężniej rozwijającą się ostatnimi czasy niszę vlogerów i wszelkiej maści influencerów. Lukę tę, konkurując bezpośrednio z pokazanym niedawno kompaktem Sony ZV-1, wypełnia model Panasonic Lumix G100, który oferuje kilka oczywistych zalet, pozostając jednocześnie na tyle prostym, by z obsługą poradziły sobie nawet osoby, które do tej pory filmowały jedynie w trybie auto na smartfonie.
Za obrazowanie odpowiada tu 20-megapikselowa matryca w formacie Mikro Cztery Trzecie, która zaoferuje nam znacznie lepszą jakość obrazu w słabym świetle niż miniaturowe matryce smartfonów czy nawet 1-calowy sensor konkurencyjnego modelu Sony ZV-1. Niestety tym razem producent nie uwzględnił w aparacie systemu stabilizacji sensora. Aby więc cieszyć się płynnymi ujęciami nagrywanymi z ręki będziemy musieli skorzystać z 5-osiowej stabilizacji „hybrydowej”, która połączy optyczną stabilizację niektórych obiektywów ze stabilizacją cyfrową, co będzie oznaczać pewne zawężenie pola widzenia.
Miłym dodatkiem jest natomiast 3-calowy, obracany i dotykowy ekran LCD oraz wizjer elektroniczny o dużej rozdzielczości 3,68 Mp, który według producent może pochwalić się 4-krotnie większą prędkością odświeżania oraz 2,8 razy większą jasnością niż ten w modelu G90.
Przejdźmy jednak do sedna programu, czyli możliwości filmowych aparatu. Lumix G100 pozwoli nam na rejestrację filmów 4K z maksymalną prędkością 30 kl./s przez 10 minut, lub materiałów Full HD z prędkością do 120 kl./s o maksymalnej długości jednego klipu wynoszącej 20 minut. Oprócz tego otrzymujemy wsparcie płaskiego profilu obrazu o rozszerzonej dynamice V-Log oraz opcję wyświetlania tablic LUT. Do tego wszelkie udogodnienia w postaci złącza mikrofonowego, peakingu ostrości czy też możliwości rejestracji filmów w zwolnionym tempie bezpośrednio w aparacie.
Bardzo ciekawym dodatkiem jest także opracowany wspólnie z Nokią mikrofon kierunkowy OZO, którego charakterystyką będziemy mogli sterować. Możemy więc decydować z której strony ma być zbierany „dźwięk”, lub śledzić znajdującą się w kadrze osobę tak, by niezależnie od jej ruchów dźwięk zawsze odznaczał się taką samą głośnością.
Otrzymujemy też wygodny tryb regulacji formatu nagrywania pod różnego rodzaju platformy społecznościowe (np. Pionowe wideo na Instagrama), możliwość łatwej wysyłki materiału na smartfona oraz uruchamiany po obróceniu ekranu tryb video selfie, w którym ostrość automatycznie ustawiana będzie na twarz filmowanej osoby.
Jako że mamy do czynienia z modelem względnie amatorskim, pod pewnymi względami aparat poszedł także pod skalpel. Oprócz wspomnianego braku stabilizacji matrycy, wypunktować należy także ograniczenie prędkości migawki mechanicznej do 1/500 (mało ważne dla filmujących, migawka elektroniczna nadal do 1/16 000 s), nieuszczelnioną obudowę czy też znacznie mniej rozbudowaną ergonomię niż w przypadku większego modelu G90.
Niewątpliwym atutem są jednak kompaktowe wymiary, atrakcyjny design czy też możliwość zasilania przez USB, co umożliwi łatwe doładowywanie aparatu w terenie. Lumix G100 może pochwalić się także atrakcyjną ceną.
Panasonic Lumix G100 pojawi się w sprzedaży pod koniec lipca w cenie 750 dolarów (około 2960 zł) za zestaw z obiektywem kitowym 12-32 mm f/3.5-5.6 (ekwiwalent 24-64 mm dla pełnej klatki). Dokładnej polskiej ceny na razie nie znamy, ale możemy spodziewać się, że będzie ona oscylować w granicach 3500 zł. Biorąc pod uwagę możliwości, cena ta wydaje się w pełni adekwatna, a sam aparat może okazać się poważną konkurencją dla vlogerskich zapędów Sony.
W ofercie producent przewidział także specjalny statyw, pełniący również rolę uchwytu, z poziomu którego będziemy mogli łatwo sterować funkcjami aparatu i który ułatwi nagrywanie vlogów w pojedynkę.
Więcej informacji na temat aparatów z serii Lumix G znajdziecie na stronie panasonic.com.