Wydarzenia
Polska fotografia na świecie - debata o budowanie kolekcji fotograficznej
Nowy kompaktowy szerokokątny zoom do systemu L-Mount ma być propozycją, która spodoba się zwłaszcza fotografom krajobrazu i niektórym reportażystom. Szkło ma być też ciekawą propozycją dla twórców wideo, a to dzięki ograniczeniu efektu breathingu podczas regulacji ostrości.
Panasonic Lumix S Pro 16-35 mm f/4 to obok kosztownego modelu Leiki (Leica Super Vario Elmar SL 16-35 mm f/3.5-4.5) najszerszy obiektyw zoom do ciągle nowego systemu L-Mount. Producent obiecuje świetne wyniki pod względem optyki, a samo szkło charakteryzuje się kompaktowymi gabarytami, jak na tego rodzaju konstrukcję (85 x 100 mm, 500 g).
Układ optyczny nowego obiektywu składa się z 12 elementów w 9 grupach, w tym z trzech soczewek asferycznych, jednego elementu UHR o zwiększonym współczynniku refrakcji i soczewki ED o obniżonej dyspersji. Zestaw ten, wspierany 9-listkową przysłoną, pozwoli na ostrzenie z minimalnej odległości 25 cm i według producenta zapewniać ma doskonałą rozdzielczość na całej powierzchni kadru, i doskonale radzić sobie z wadami optycznymi w całym zakresie ogniskowych. Biorąc pod uwagę niewielki rozmiar i wagę będzie to sporym osiągnięciem.
Szkło ma być także szybkie i pozwalać na nieskrępowaną reporterską pracę, a to dzięki magnetycznemu, linowemu silnikowi AF, który komunikuje się z aparatem z prędkością 480 kl./s. Podobnie jak pozostałe konstrukcje z linii S, obiektyw oferuje wygodny sposób przełączania się na ostrzenie manualne (poprzez przesunięcie pierścienia ostrości), a dodatkowo, dzięki ograniczonemu do minimum breathingowi ma spodobać się także użytkownikom nastawionym na rejestrację wideo.
Jak przystało na obiektyw z linii Pro, Panasonic Lumix S Pro 16-35 mm f/4 oferuje także skalę odległości i został uszczelniony przed kurzem i zachlapaniami. W zestawie otrzymamy także osłonę przeciwsłoneczną, a na przednią soczewkę nakręcimy filtry o średnicy 77 mm.
Niestety nowy obiektyw nie należy to najtańszych, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę konkurencję z systemów lustrzankowych. Za nowego Lumiksa przyjdzie nam zapłacić 1500 dolarów (około 5770 zł), a polska cena będzie zapewne jeszcze wyższa (dokładnej na razie nie znamy).
Szkło zadebiutuje na rynku w styczniu 2020 roku.
Nazwa | Panasonic Lumix S Pro 16-35 mm f/4 |
Producent | Panasonic |
Typ | zmiennoogniskowy |
Mocowanie | L-mount |
Ogniskowa | 16-35 mm |
Maksymalna jasność | 0 |
Maksymalna wartość przysłony | 0 |
Liczba listków przysłony | 9 |
Pierścień przysłony | nie |
Tryb bezstopniowy przysłony | nie |
Układ optyczny | 12 elementów / 9 grup (3 soczewki asferyczna, 1 soczewka UHR, 1 soczewka ED) |
Wewnętrzne ogniskowanie | nie |
Maksymalne powiększenie | 0,23 x |
Minimalna odległość ogniskowania | 25 cm |
Tryb makro | nie |
Średnica filtra | 77 mm |
Mocowanie filtra żelowego | nie |
Autofokus | tak |
Manualne doostrzanie | tak |
Mechanizm autofokusa | Silnik liniowy |
Stabilizacja | nie |
Obudowa | tworzywo sztuczne |
Skala odległości | tak |
Przycisk funkcyjny | nie |
Uszczelnienia | tak |
Mocowanie statywowe | nie |
Osłona przeciwsłoneczna | tak |
Wymiary | 100 x 85 mm |
Waga | 500 g |
Cena w dniu premiery | 1500 dolarów |