Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Według ostatnich doniesień, już za kilka dni Nikon przedstawi nam pokaźną garść premier, wśród których zobaczyć mamy m.in. Nikona D780, obiektyw 120-300 mm f/2.8 i reporterski zoom do systemu Z.
Już w najbliższy wtorek startują coroczne targi CES (Consumer Electronics Show) w Las Vegas. Choć z roku na rok sprzętu fotograficznego jest tam coraz mniej, niektórzy producenci nadal wybierają ten moment na pokazanie ważnych premier. Według doniesień, tym razem będzie to Nikon, który na 7 stycznia przygotował dużą konferencję prasową.
Jak informują znani “leakerzy” na początku stycznia nie zobaczymy jeszcze raczej zapowiadanego modelu Nikon D6 (premiera prawdopodobnie odbędzie się w okolicach lutowych targów CP+), ale fotografowie nie powinni być zawiedzeni. Jak bowiem twierdzi znany z wiarygodnych przecieków serwis Nokishita (obecnie działający już tylko jako konto na Twitterze), producent zaprezentować ma aparat Nikon D780, czyli następcę jednego z najbardziej popularnych i uniwersalnych modeli ostatnich lat - Nikona D750, który to swoją premierę miał już 5 lat temu. Czas najwyższy na aktualizację. Z kolei serwis Nikon Rumors zdążył opublikować już rzekomą specyfikację nadchodzącego modelu. Czy więc w dobie bezlusterkowców nowa lustrzanka ma jeszcze szansę kogoś zachwycić? Wygląda na to, że ma na to spore szanse.
(Na zdjęciu model D750)
Aparat wykorzystywać ma nowy, znacznie usprawniony sensor o rozdzielczości 24 Mp (zdjęcia robione na wysokich czułościach mają prezentować się lepiej niż w modelu D850) i oferować szybszy tryb seryjny, dwa sloty na karty SD, możliwość filmowania w rozdzielczości 4K z prędkością 30 kl./s (120 kl./s w przypadku Full HD) i - podobnie jak większość najnowszych lustrzanek - w trybie Live View oferować rozszerzone możliwości z zakresu AF (273 punkty AF pokrywające większość kadru, względem 51 punktów oferowanych w przypadku pracy z wizjerem). Prawdopodobnie więc, w trybie Live View aparat będzie oferował funkcjonalność bardzo zbliżoną do bezlusterkowego modelu Z6.
Oprócz tego otrzymać mamy odchylany i dotykowy, 3,2-calowy ekran LCD, oraz moduły łączności Wi-Fi i Bluetooth. Niestety wygląda na to, że Nikon kolejny zastosuje strategię zubożania nowych konstrukcji w celu zwiększenia dystansu do wyższych modeli - nowy model pozbawiony ma być możliwości podłączenia battery gripa. Aparat ma być jednak nieco tańszy od swojego poprzednika. Według plotek wyceniony został na około 2000-2200 dolarów za body (około 7600-8350 zł). W dniu premiery, za poprzednika trzeba było zapłacić 2300 dolarów. Czy plotki się potwierdzą? O tym przekonamy się zapewne już w ciągu najbliższych kilku dni. Oby tylko obyło się bez tylu wpadek, co w przypadku modelu D750.
Zapowiadany AF-S Nikkor 120-300 mm f/2.8E FL ED SR VR
To jednak jeszcze nie koniec, bo oprócz aparatu producent zaprezentować ma także dwa obiektywy, o których słyszymy już od pewnego czasu. Pierwszym z nich ma być uniwersalny, jasny AF-S Nikkor 120-300 mm f/2.8E FL ED SR VR, który producent wstępnie zapowiadał we wrześniu, a drugim długo oczekiwany Nikkor Z 70-200 mm f/2.8 S, czyli reporterki zoom do belzusterkowego systemu Z.
Co ciekawe, premierę ma mieć także Nikon Coolpix P950, czyli następca popularnego superzoomu P900. Po co jednak taki aparat, skoro rok temu producent pokazał dużo bardziej zaawansowany model P1000, który nadal pozostać ma numerem jeden w tej linii? Zajrzyjcie do naszych pierwszych wrażeń, żeby przekonać się o kluczowych różnicach między obydwoma modelami.
Więcej informacji na temat nadchodzących modelu znajdziecie na koncie twitter.com/nokishita_c oraz pod adresem nikonrumors.com.