Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Outdoorowy aparat i kamerka Ivy Rec to propozycja dla użytkowników, którym zależy przede wszystkim na uwiecznianiu codziennych chwil, bez obawy o uszkodzenie smartfona. Czy ten pomysł się przyjmie?
Wprowadzenie na rynek amatorskiego aparatu typu point-and-shoot to w tych czasach dość karkołomny pomysł. Większość segmentu wchłonęły smartfony, a pozostałe nisze obsadzają kamery sportowe i kompakty premium. Canon jednak postanowił spróbować i ma na to dość oryginalny pomysł.
Canon Ivy Rec pełni bowiem zarówno funkcję prostego aparatu, jak i kamerki sportowej, a do tego wydaje się wyjątkowo prosty w obsłudze (Canon jak żaden inny producent bierze sobie do serca termin user experience) i oferuje ciekawą konstrukcję. Całość ma formę prostego karabińczyka (łatwo przypniemy aparat do plecaka czy nawet szlufki od spodni, a sam karabinczyk pełni również rolę celownika) ze spustem migawki i pokrętłem trybów, za pomocą którego szybko przełączymy się pomiędzy trybami foto i wideo. Do tego aparat odporny jest na uderzenia i oferuje wodoszczelność do głębokości 2 m, czym na pewno nadwątli pozycję odpornych kompaktów innych firm.
Jeżeli chodzi o specyfikację, nie otrzymujemy w zasadzie nic specjalnego (większość kamer sportowych na rynku oferuje dużo więcej), ale nie zapominajmy, że jest to pozycja kierowana do zwykłego Kowalskiego, który nie pozbywając się kilkumiesięcznych oszczędności chciałby w łatwy sposób zrobić ciekawe podwodne zdjęcia dzieciom na basenie, uwiecznić zimowe szaleństwo na śniegu czy po prostu nie martwić się, że aparat wpadnie w błoto podczas górskiej wycieczki. 13-megapikselowa matryca w formacie 1/3 cala oraz tryb wideo Full HD 60 kl./s wydają się być tutaj w zupełności wystarczające.
Ważnym elementem jest też także łączność bezprzewodowa. Współpracująca z aparatem aplikacja mobilna Canon Mini Cam pozwala na podgląd obrazu na żywo, szybką edycję zdjęć i filmów oraz błyskawiczne dzielenie się zarejestrowanym materiałem w mediach społecznościowych.
Czy ten pomysł wypali? Jak pokazuje zbiórka społecznościowa, którą Canon rozpoczął promocję produktu, chętnych na wypróbowanie możliwości aparatu nie brakuje. I choć jakość zdjęć i filmów na pewno nie sprawi, że ugną się pod nami nogi, to używanie Ivy Rec może być po prostu świetną zabawą.
Mocnym atutem kamery jest także jej wyjątkowo niska cena. Choć dokładna polska cena nie jest jeszcze znana, na zachodzie Ivy Rec debiutuje w cenie raptem 130 dolarów (około 510 złotych). Po uwzględnieniu podatku, na naszym rynku należałoby więc spodziewać się pułapu około 650-700 zł.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem canon.pl.