Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Choć niebo zostało opanowane przez drony wyjątkowo szybko, ciągle trudno o podobne urządzenia dla miłośników zdjęć i filmów podwodnych. Zmienić ma to Gladius - zdalnie sterowany batyskaf z kamerą 4K.
Miłośnicy fotografii podwodnej właśnie otrzymali urządzenie, które może znacznie rozszerzyć ich możliwości. Gladius, to zdalnie sterowany dron-batyskaf o zasięgu 500 metrów, który może zanurzyć się na głębokości sięgające 100 m. W odróżnieniu jednak od dronów, które widzimy na co dzień, sterowanie nie opiera się na radiowej transmisji danych, a na kablu, którym urządzenie połączone jest z boją unoszącą się na powierzchni wody. Dopiero z nią radiowo komunikuje się specjalny kontroler, do którego podłączymy naszego smartfona, by uzyskać podgląd obrazu na żywo w jakości 720p.
Gladius oferowany jest w wersjac Standard i Advanced i Professional, które różnią się modułem kamery i głębokością zanurzenia. Podczas gdy pierwszy oferuje rejestrację wideo w jakości Full HD 1080p, dwa pozostałe wyposażono w kamerę 4K, pozwalająca także na wykonywanie 16-megapiskelowych zdjęć. Dzięki dedykowanej aplikacji otrzymujemy także możliwość streamingu materiału na żywo. Na 100 metrów pozwoli zanurzyć się jednak tylko model Professional, pozostałe dostarczane są z kablem o długości 30 m.
Obudwa modele wyposażono w baterie, która pozwolą na 3 godziny pracy oraz lampy LED do oświetlania podwodnych scen, o mocy 1200 lumenów. Dron może poruszać się w każdym kierunku i waży tylko 3,5 kg. Jego wymiary to zaś 4 x 25 x 9,3 cm. Całość dostarczana jest w walizce, w której oprócz drona, kontrolera, ładowarki i boi znajdziemy także kartę SD.
Wszystko to w cenie 600 (model Standard), 800 (model Advanced) i 1050 dolarów (model Professional), jeśli zdecydujemy się na zakup urządzenia za pośrednictwem serwisu Indiegogo. Co najważniejsze, na gotowy produkt nie będziemy musieli długo czekać. Dostawa przewidywana jest na czerwiec, czyli w sam raz na wakacje. Oczywiście jak zawsze w przypadku zbiórek społecznościowych w grę wchodzi ryzyko, jednak firmie już udało się zebrać 400% kwoty jaką obrali sobie za cel.
Więcej informacji znajdziecie na stronie kampanii w serwisie Indiegogo.