Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Po trzech latach "zapowiedzi" i odwoływania kolejnych "premier" twórcy i czytelnicy serwisów publikujących fotograficzne plotki mogą odetchnąć z ulgą. Nikon oficjalnie zaprezentował model D800, czyli następcę popularnego i cenionego D700. To jednocześnie odpowiedź Nikona na sukces Canona EOS 5D Mark II - lustrzanki oferującej w niezłej cenie wysoką rozdzielczość i bogate funkcje filmowe. D800 idzie tą samą drogą.
Magnezowy, uszczelniony korpus, podobnie jak w poprzedniku, nie ma zintegrowanego pionowego uchwytu. Jego wnętrze kryje matrycę CMOS o rozmiarze 35,9 x 24 mm i rozdzielczości 36 megapikseli oraz obrabiający obraz procesor Expeed 3. D800 nie będzie demonem szybkości zdjęć seryjnych - zaoferuje swoim użytkownikom 4 kl/s lub 6 kl/s w 15-megapikselowym trybie DX (podczas korzystania z battery-packa). Natywne czułości matrycy obejmują zakres od ISO 100 do ISO 6400 z możliwością rozszerzenia w dół do wartości Lo-1 (ISO 50) oraz Hi-2 (ISO 25600). Akapit zaczęliśmy od informacji o solidnej, magnezowej obudowie. Drugim elementem świadczącym o odporności jest deklaracja producenta o przetesowanym "czasie życia" migawki (w tym modelu mającej najkrótszy czas wynoszący 1/8000 sekundy). Producent informuje, że ten element wytrzyma przynajmniej 200 000 cykli.
Lista cech i funkcji wspólnych z zaprezentowanym kilka tygodni temu D4 jest bardzo długa i obejmuje tak istotne elementy jak autofokus i pomiar światła. System pomiaru ostrości Nikona D800, identycznie jak w D4, jest bardzo czuły. Zaczyna pracę od wartości -2 EV. Wszystkie 51 czujników pracuje z obiektywami o jasności f/5,6 (w tym 15 krzyżowych), a 11 środkowych (w tym jeden - środkowy - jako czujnik krzyżowy) również przy obiektywach f/8 (co docenią użytkownicy teleobiektywów, np. 600 mm f/4 z telekonwerterem x2). Za pomiar światła odpowiada znany od kilku tygodni 91000-pikselowy sensor 3D Color Matrix Meter III. Dzięki niemu lepiej działa śledzenie 3D i wykrywanie twarzy, nawet podczas korzystania z tradycyjnego wizjera optycznego.
Nikon D800 ma się czym pochwalić w kwestiach nagrywania wideo: umożliwia nagrywanie w rozdzielczości Full HD z prędkościami do 30 kl/s i HD 720p z prędkościami do 60 kl/s. Ujęcie może trwać nawet 30 minut (bez sekundy), ma wyjście słuchawkowe i wejście mikrofonowe, a także umożliwia wypuszczanie nieskompresowanego materiału przez wyjście HDMI i wykorzystanie zewnętrznych nagrywarek.
Kolejny wspólny z D4 element to 3,2-calowy ekran LCD o rozdzielczości 921 000 punktów. Oczywiście podstawowym narzędziem do kadrowania jest wizjer optyczny kryjący 100% kadru i charakteryzujący się powiększeniem 0,7x (obiektyw 50 mm f/1,4 przy ustawieniu na nieskończoność). W porównaniu do starszego brata zabrakło natomiast gniazda Ethernet i slotu szybkich kart XQD. D800 ma dwa inne sloty: działa na tradycyjnych w tej klasie kartach Compact Flash oraz kartach z rodziny SD. Aparat został również wyposażony w złącze USB 3.0, które w wielu przypadkach może znacznie przyspieszyć pracę fotografa.
Jak wspomnieliśmy we wstępie, Nikon równocześnie zaprezentuje model D800E wyposżony w "filtr optyczny z usuniętymi funkcjami antyaliasingu". Efekt ma być prosty: jeszcze wyższa ostrość obrazu. D800E będzie nieco droższy i w założeniach Nikona ma zainteresować fotografów studyjnych czy krajobrazowych.
D800 ma trafić do sklepów w marcu, natomiast D800E w lipcu. Mamy też informację o orientacyjnych cenach w Polsce: D800 - 10500 złotych, D800E - 11800 złotych. Poniżej publikujemy specyfikację techniczną aparatu: