Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Do zrobienia słynnych zdjęć na księżycu astronauci używali Hasselbladów, a podczas poszczególnych misji okazjonalnie zabierane były inne aparaty. To jednak lustrzanki Nikona były i są używane do codziennej dokumentacji misji kosmicznych. Pierwszym był Nikon Photomic FTN (zmodyfikowany wg specyfikacji NASA Nikon F, dostarczony w 1971 roku dla misji Apollo 15). Następnie w kosmos latały zmodyfikowane Nikony F3 (1980), F4 i F4S (1991), F5 (1999) i D2XS (2008), a ostatnio {LNK|https://www.fotopolis.pl/index.php?n=10131;pisaliśmy o zamówieniu przez NASA Nikonów D3S. Serwis popphoto.com spytał NASA o modyfikacje jakim poddawany jest sprzęt trafiający w kosmos.
Okazało się, że Nikon D2X w "kosmicznej konfiguracji" widoczny na powyższym zdjęciu ma jedynie nieznaniecznie zmodyfikowany firmware, a egzemplarze lecące w kosmos mają dodatkowo wymieniony smar - poza tym od wersji cywilnej nie różnią się niczym. Biały pokrowiec skrywa natomiast lampę SB-800, a zestaw jest uzupełniony przez zmodyfikowany kabel synchro Nikon SB-29 i uchwyt. Lampa znajduje się w hermetycznym pokrowcu, wykorzystywanym podczas spacerów poza statkiem. Okazuje się, że konstrukcja flesza nie pozwala na pracę w próżni kosmicznej - stąd konieczność utrzymywania normalnego ciśnienia wewnątrz pokrowca. Przy okazji agencja NASA zdradziła kilka ciekawostek: okazuje się, że astronauci nie korzystają z żadnego systemu bezprzewodowej transmisji zdjęć, a jedynie z normalnych kart pamięci. Serwis popphoto.com spytał też o to, co dzieje się z aparatami po zakończeniu misji. Część jest na stałym wyposażeniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a te które wracają przechodzą ocenę stanu zużycia i część z nich może jeszcze raz polecieć w kosmos.]