Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Leica podczas tworzenia ścianki współpracowała z duńską firmą Imacon A/S, która już wcześniej tworzyła produkty cyfrowe dla fotografii średnio- i wielkoformatowej oraz skanery wysokiej klasy. Dzięki temu, jak podkreślają przedstawiciele obu firm, można osiągnąć jakość obrazu na najwyższym poziomie.
Oprócz jakości obrazu drugim priorytetem podczas tworzenia Digital Modulu R, było zapewnienie fotografującemu jak największego komfortu pracy. Dlatego też wszystkie nastawy aparatu, jak na przykład kontrola ekspozycji, bracketing czy samowyzwalacz ustawiane są tak samo, niezależnie czy założona jest cyfrowa ścianka, czy tradycyjny film. Dodatkowe, cyfrowe funkcje dostępne są za pomocą przycisków obok dolnego wyświetlacza LCD. Duży, kolorowy monitor służy tylko podglądu zdjęć oraz ustawień parametrów pracy cyfrowej ścianki (np. funkcje użytkownika, zarządzanie kolorami, jasność monitora). Dzięki temu wyeliminowano konieczność częstego odwiedzania menu aparatu. Na monitorze wyświetlany jest również histogram, który może informować sygnałem dźwiękowym o niedoświetleniu lub prześwietleniu zdjęcia.
Czas zamiany tradycyjnego filmu na cyfrową ściankę oceniany jest na około 1 minutę. W tym celu należy zwinąć film i zdemontować analogową ściankę. Po założeniu ścianki cyfrowej od dołu podpina się jeszcze zasilanie. Aparat w trybie cyfrowym zasilany jest z dedykowanego akumulatora litowo-jonowego. Po zdjęciu cyfrowej ścianki Matryca CCD chroniona jest przez specjalną zasłonkę.
Korpusy i obiektywy serii Leica R nie są wyposażone w system AF, dlatego również po założeniu cyfrowej ścianki ostrość musi być nastawiana ręcznie.
Producent podał orientacyjne ceny. Za całość (korpus R9 i Digital Modul R) cena ma wynosić około 7000 EUR. Natomiast sama ścianka ma kosztować 4500 EUR.
Firma Leica podkreśla, że w całym procesie powstawania projektu, najważniejsza była najwyższa jakość uzyskiwanych zdjęć. Temu celowi ma służyć pełna zgodność z wysokiej klasy optyką Leica R oraz współpraca z firmą Imacon A/S mającą duże doświadczenie w wysokiej klasy rozwiązaniach cyfrowych dla fotografii.
Trudno ocenić jak przedstawiona dzisiaj przez Leicę koncepcja przyjmie się wśród fotografów. Tym bardziej, że na zaprezentowanie prawdziwego produktu przyjdzie nam czekać jeszcze rok. Z jednej strony na takie rozwiązanie wielu fotografów czekało już od dawna - móc wykonywać zdjęcia cyfrowe i analogowe tym samym korpusem. Z drugiej jednak strony, wielu zawodowców już definitywnie pożegnało się z filmem 35 mm. Należy jeszcze wspomnieć, że ze względów technicznych nie przewiduje się cyfrowej tylnej ścianki dla aparatów serii M.
Ze względu na dalsze prace na projektem, producent podał tylko wstępne specyfikacje:
Kliknięcie ilustracji otwiera plik w większej rozdzielczości.