Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Summit ma być najbardziej praktycznym systemem filtrów na rynku. Czy podbije serca fotografów krajobrazu?
Filtry prostokątne to chleb powszedni większości fotografów na poważnie zajmujących się fotografią pejzażową i choć na rynku nie brakuje ciekawych i wygodnych systemów, zawsze jest miejsce na ulepszenia. A przynajmniej z takiego założenia wyszła firma PolarPro projektując system filtrów Summit.
No dobrze, ale czym właściwie Summit wyróżnia się na tle innych rozwiązań? W końcu tego typu akcesoria to nie rakiety, wszystko zwykle bazuje na podobnym, dość prostym schemacie. Diabeł jak zwykle tkwi w drobnych szczegółach.
PolarPro Summit to przede wszystkim oryginalna budowa - holder wykonany jest z aluminium, a dodatkowo oferuje miejsce na kołowy regulowany filtr szary, co może znacznie usprawnić proces doboru filtrów prostokątnych i wyważenie ekspozycji. Poza tym otrzymujemy osłonę przeciwsłoneczną, która nie tylko zapewni lepszy kontrast, ale także sprawi, że cały uchwyt, razem z filtrami w środku będziemy mogli bezpiecznie transportować, bez konieczności pakowania osobno wszystkich elementów. W tym celu otrzymujemy nawet specjalny pokrowiec.
Szczególnie prezentują się także same filtry prostokątne dostępne w ofercie (ND8, ND64, ND1000, ND 100000 i gradientowe ND4-GR oraz ND8-GR). Dzięki aluminiowym ramkom nie będziemy mieli problemu z brudzeniem brzegów filtrów palcami, a one same będą znacznie mniej podatne na uszkodzenia. Producent obiecuje też doskonałe właściwości optyczne, a to dzięki zastosowaniu szkła kwarcowego i aż 16 specjalnym powłokom.
Całość ma być także wygodna w obsłudze. Przede wszystkim mocowanie filtrów sprowadza się do wsunięcia ich w szyny (na raz możemy używać dwóch filtrów prostokątnych i regulowanego filtra kołowego) i dokręceniu pokrętła. Holder wraz z filtrami możemy też obracać w zakresie 360 stopni wokół osi optycznej obiektywu, a specjalne adaptery pozwolą nam używać systemu z także z obiektywami o średnicach od 67 do 95 mm.
Brzmi dobrze? Cena niestety już mniej. Sam uchwyt to koszt 249 dolarów (około 970 zł). Pojedyncze filtry szare kupimy z kolei w cenie 200 dolarów za sztukę (około 780 zł). W przypadku filtrów gradientowych będzie to już 250 dolarów za sztukę (około 970 zł), a kołowy filtr regulowany uszczupli nasz budżet o kolejne 150 dolarów (około 580 zł). Adaptery kupimy w cenie 35 dolarów za sztukę (około 135 zł).
Podstawowy zestaw z jednym filtrem każdego typu to więc koszt około 700 dolarów (około 2700 zł). Nie jest tanio, ale jeśli jesteście zainteresowani przez najbliższe pięć dni, dla pierwszych kupujących producent oferuje rabat w wysokości 100 dolarów.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem polarprofilters.com.