Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Profoto zaprezentowało najmniejszą lampę ze swojej oferty, która zaskakuje konstrukcją i funkcjonalnością, ale niestety też ceną.
Na temat nowej lampy Profoto pojawiło się w ostatnim czasie wiele plotek, finalny produkt znacznie wybiega jednak ponad to, czego większość z nas się spodziewała. “Najmniejsza na świecie lampa studyjna” - takimi słowami producent opisuje swój nowy produkt. Czy rzeczywiście tak jest? Trzeba przyznać, że Profoto A1 to chyba najbardziej funkcjonalna lampa montowana na aparat, jaką widzieliśmy.
Z pozoru to zwykła lampa reporterska o oryginalnym wzornictwie. Tak też zresztą można jej używać. Lampa oferuje dużą moc przewodnią 76 Ws oraz pokrycie ogniskowych w zakresie 32 - 105 mm (14-24 mm z dedykowanym adapterem), tryb HSS (synchronizacja z czasami do 1/8000 s), wsparcie pomiaru TTL, czas przeładowania 0,05-1.2 s (w zależności od mocy błysku), odchylaną i obracaną głowicę, a także akumulator, który pozwoli na wykonanie 350 błysków z pełną mocą. Czas ładowania akumulatora do pełna wynosi z kolei około 80 minut.
Tym, co jednak sprawia, że lampa jest zupełnie wyjątkowa to duże możliwości modyfikacji światła, a tym samym szerokie możliwości zastosowania w sesjach zarówno plenerowych jak i studyjnych. Dzięki magnetycznemu mocowaniu, na lampę szybko założymy szereg akcesoriów - od filtrów żelowych, po różnego rodzaju dyfuzory. Sam okrągły kształt głowicy oferować ma bardziej równomierne oświetlenie niż w przypadku zwykłych Speedlite’ów, a konstrukcja pozwala także na regulację kąta padania światła i oferuje światło modelujące LED. Z kolei dzięki wbudowanego odbiornikowi radiowemu, bez problemu będziemy mogli także wyzwalać ją zdalnie.
- Profoto A1 jest naszym pierwszym rozwiązaniem dedykowanym do stosowania bezpośrednio na aparacie, ale jest także skuteczną niezależną lampą oraz elementem większego systemu oświetleniowego. Ten poziom wszechstronności jest możliwy dzięki wbudowanemu systemowi Air Remote, co oznacza bezproblemową łączność z wolno stojącymi lampami takimi jak inne A1, czy też większymi lampami Profoto - jak na przykład B1X - mówią przedstawiciele firmy.
Wygląda na to, że obietnice producenta mają pokrycie w rzeczywistości - lampa wydaje się wyjątkowo praktyczna, a dobre wrażenie potęguje bogaty zestaw handlowy, w którym oprócz lampy, podstawki, pokrowca, akumulatora i ładowarki znajdziemy także 3 rodzaje modyfikatorów światła. Niestety nie zawiera on filtrów żelowych, co przy dość wysokiej cenie byłoby miłym dodatkiem. Na polskim rynku za lampę będziemy musieli zapłacić 4290 zł.
O tym, na co stać lampę możecie przekonać się oglądając poniższe filmiki, w których zawodowi fotografowie opowiadają o pracy z modelem A1 i prezentują uzyskane za jego pomoca efekty.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem profoto.com.