Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Dziś rano, po długiej walce z chorobą, w wieku 68 lat odszedł Stanley Greene, jeden z najwybitniejszych fotoreporterów naszych czasów.
Urodzony w 149 roku w Nowym Jorku, Stanley Green zaczął fotografować już wieku 11 lat, jego głównym zainteresowaniem początkowo było jednak malarstwo. Dziennikarstwem zainteresował się pod wpływem przyjaciela, znanego fotografa Williama Eugene’a Smitha, który udostępnił mu przestrzeń w swoim studio i zachęcił do podjęcia studiów fotograficznych w nowojorskiej School of Visual Arts. We wczesnych latach kariery dokumentował punkową scenę muzyczną lat 70. i 80. w San Francisco. Był członkiem Czarnych Panter, aktywnie protestował przeciwko wojnie w Wietnamie.
Po przeprowadzce do Paryża w 1986 roku zaczął dokumentować wydarzenia ze świata. Był m.in. jedyny zachodnim reporterem prowadzącym relacje z puczu w Moskwie w 1993. Dokumentował działania wojenne w Czeczeni, Iraku, Sudanie, Górskim Karabachu, Darfurze, Afganistanie, Libanie i Kaszmirze.
fot. Sarah Shatz
Jego zdjęcia publikowane były w najważniejszych dziennikach i magazynach na świecie (m.in. : “Time”, “Newsweek”, ‘The New York Times”). Od roku 1991 do 2007 członek paryskiej Agence Vu. W 2007 roku dołączył do prestiżowej agencji NOOR jako jeden z jej założycieli. Pięciokrotny laureat konkursu World Press Photo (1994, 2001, 2004, 2008). Na swoim koncie ma udział w licznych wystawach, album "Otwarta rana: Czeczenia 1994–2003” oraz wydaną w 2010 roku książkę “Czarny Paszport”.
Stanley Greene zmarł dziś rano w Paryżu, w wieku 68 lat, po długiej walce chorobą.
Więcej informacji oraz zdjęcia fotografa znajdziecie na stronie agencji NOOR.