Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Na początku XX wieku, gdy fotografia jeszcze raczkowała, ręcznie kolorowane zdjęcia były popularnym prezentem wśród klasy średniej, ale technika ta funkcjonowała jeszcze kilka dekad później. Poznajcie Grace Rawson, która w latach 50. pracowała jako profesjonalna kolorystka.
Upowszechnienie się fotografii kolorowej w latach 50. i 60. XX wieku bezpowrotnie wyparło z rynku kolorystów, zajmujących się ręcznym barwieniem czarno-białych fotografii. Jednak jeszcze kilka dekad wcześniej obrazy wykonane w tej technice były popularną ozdobą domów i mieszkań.
Nic dziwnego - w czasach gdy większość zdjęć była monochromatyczna, kolorowe, szczegółowe krajobrazy i portrety z pewnością przyciągały wzrok. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę jak wyglądała praca osób pracujących nad koloryzacją fotografii.
Dzięki jednemu z krótkich, nowozelandzkich dokumentów z serii Loading Docs, możemy zerknąć za kulisy pracy osób, które zajmowały się tą wyjątkową techniką. Przedstawiana w filmie 80-letnia Grace Rawson w latach 50. XX wieku pracowała jako profesjonalna kolorystka w firmie Whites Aviation Ltd, której szef, Leo White, stał się jednym najbardziej cenionych fotografów krajobrazowych w Nowej Zelandii.
- Ręcznie kolorowane krajobrazy, stworzone przez Whites Aviaton stały się ikonami nowozelandzkiej kultury zeszłego wieku. Jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że każdy z powstałych obrazów był ręcznie malowanym oryginałem. Obrazy te nie były drukowane. - mówi Rawson, raz jeszcze biorąc do ręki swoje narzędzia, by pokazać jak powstawały cenione obrazy sprzed ponad pół wieku.
Efekt? Z pewnością wyjątkowy i być może przyciągający uwagę bardziej niż zwykła kolorowa odbitka. W czasach gdy zmęczeni już jesteśmy perfekcyjnym cyfrowym obrazem, a ręczne rzemiosło na nowo staje się popularne, technika taka ma dużą szansę na odrodzenie. Może to dobry pomysł na rozszerzenie swojej fotograficznej oferty?
Więcej informacji o serii Loading Docs znajdziecie pod adresem loadingdocs.net.