Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Czy wiesz jak na widza oddziałuje kolor? Podpowiadamy, jak tworzyć mocne ujęcia wykorzystując zasady dobierania barw.
Kolor jest tak naturalną częścią naszej świadomości, że większość z nas rzadko się nad nim w ogóle zastanawia. Jako fotografowie po prostu reagujemy na tematy i sytuacje, które uważamy za atrakcyjne lub dające do myślenia, i wtedy podnosimy aparat do oka. Zaczynamy analizować kompozycję, punkt ostrości i sposób, w jaki elementy są zrównoważone w kadrze. Zastanawiamy się nad głębią ostrości, jaką chcielibyśmy uzyskać oraz nad czasem otwarcia migawki. Ale jeśli chodzi o kolor, to on po prostu tam jest: integralna, stała część sceny, która jest tak odległa i nieruchoma, jak góra w krajobrazie.
Artykuł zabierze Cię w podróż, która pozwoli zgłębić ten podstawowy element fotografii. Otworzymy drzwi do tej pozornie stałej idei i pokażemy, że można ją kształtować, aby tworzyć jeszcze lepsze zdjęcia. Odkryjesz nie tylko jak kolor oddziałuje i jak go postrzegasz, ale także to, jak go dobrać, dostosować, a nawet całkowicie zmienić, aby pasował do Twojej wizji fotograficznej. Podpowiemy jak edytować zdjęcia, by wydobyć głębię koloru oraz jak przygotować swoje stanowisko pracy, by działać skutecznie i precyzyjnie również na etapie postprodukcji!
Spójrz na zdjęcie poniżej, a zobaczysz prostą historię pszczoły odlatującej z kwiatu po zebraniu nektaru. Ale myśląc w kategoriach czystego koloru, mamy tu do czynienia z pewną harmonią: fiolet kwiatów, zieleń liści i żółty owad “wyskakujący” na zewnątrz. Powodem, dla którego paleta kolorów tego ujęcia przyciąga wzrok, jest fakt, że kolor podstawowy (zielony) i przeciwstawny kolor drugorzędny (magenta) współgrają ze sobą.
Podstawowymi kolorami spektrum światła są czerwony, zielony i niebieski (RGB). Aparaty fotograficzne (i Twoje oczy) mieszają je, tworząc wszystkie kolory, które widzisz. Przeciwstawnymi do nich są kolory drugorzędne: cyjan, magenta i żółty (CMY). Cyjan jest mieszaniną zielonego i niebieskiego i nie zawiera koloru czerwonego. Podobnie, magenta jest mieszanką czerwonego i niebieskiego (bez zielonego), a żółty czerwonego i zielonego (bez niebieskiego). Użycie koloru podstawowego z jego przeciwstawnym, daje maksymalny kontrast kolorów i jest niezawodnym sposobem na uzyskanie obrazu o dużym potencjale wizualnym. Zapamiętanie tych sześciu głównych barw i wiedza, które z nich są przeciwstawne, to w zasadzie wszystko, co musisz wiedzieć na temat teorii kolorów.
Kolory przeciwstawne znane są również jako kolory komplementarne, a najefektowniejsza kombinacja powstaje zawsze, gdy używasz ich razem. Podobnie jak w przypadku mieszanki zieleni i magenty widocznej powyżej, użycie niebieskiego z żółtym lub czerwonego z cyjanem, daje obrazy o silnym potencjale wizualnym. Gdy fotografujesz w kontrolowanych warunkach, pod kątem kolorystycznym możesz dobrać zarówno temat, jak i tło. Jeśli fotografujesz w terenie, aż takiej swobody nie masz, ale znajomość teorii kolorów pomoże Ci w znalezieniu odpowiednich scen.
Często uważamy kolory w fotografowanych przez nas scenach za coś oczywistego. Jednak jest kilka rzeczy, które możesz zrobić, aby rejestrowane barwy uchwycić w całej ich okazałości, tak by maksymalnie przyciągały uwagę, niezależnie od tego, czy fotografujesz w formacie JPEG czy RAW.
Używając prostych akcesoriów, takich jak kołowy filtr polaryzacyjny, lampa błyskowa lub po prostu upewniając się, że kierunek padania światła na obiekt jest odpowiedni dla danego ujęcia, możemy wzmocnić kadr przy bardzo niewielkim wysiłku. Wszystkie te wskazówki pomogą Ci w lepszej pracy z aparatem. Warto o nich pamiętać, gdy następnym razem zechcesz, by Twoje zdjęcia wręcz kipiały kolorami!
Aby wzmocnić naturalne kolory, warto użyć kołowego filtra polaryzacyjnego. Po obróceniu filtr może zredukować odblaski, uwydatnić błękit nieba i zwiększyć ogólne nasycenie kolorów. Aby uzyskać maksymalny efekt, aparat powinien być skierowany na obiekt ustawiony pod kątem prostym do słońca. Efekt ten można obserwować w wizjerze lub na ekranie LCD.
Plik RAW pozwala na edycję obrazu w bardzo precyzyjny sposób. Możesz zwiększyć nasycenie wszystkich kolorów lub wybrać konkretny kanał, by podkreślić go na zdjęciu. Fotografowanie w RAW nie powinno być traktowane jako okazja do poprawiania złej ekspozycji, ale raczej jako sposób na kreatywne wykorzystanie kolorów, by nadać zdjęciom odpowiedni styl.
Choć ważne jest, by nie prześwietlić zdjęcia i nie dopuścić, by było ono zbyt ciemne, to stosując lekką kompensację (nie więcej niż -0,7 EV), możesz mieć pewność, że uchwycisz wszystkie informacje o kolorze. Jest to mniej istotne, gdy fotografujesz w formacie RAW, ale chodzi o to, by za wszelką cenę unikać prześwietlenia, ponieważ wtedy szczegóły świateł i kolory mogą zostać utracone.
Twój aparat posiada szereg predefiniowanych stylów obrazu, które mają wpływ na kolorystykę zdjęć. Są one szczególnie ważne, jeśli fotografujesz tylko w formacie JPEG, ale nadal są przydatne dla osób fotografujących w RAW, gdyż mogą zaoszczędzić czas podczas edycji. Jeśli chcesz uzyskać nasycone kolory, wypróbuj preset Krajobraz; jeśli chcesz uzyskać stonowane kolory, wybierz Portret lub Neutralny.
Aby uzyskać bardziej intensywne kolory, najlepiej jest fotografować tyłem do słońca. Gdy fotografujesz pod światło, barwy mogą być przytłumione, ale intensywne światło kierunkowe (wcześnie rano i późno po południu, gdy słońce znajduje się nisko na niebie) padające na fotografowany obiekt, zawsze daje bardziej wyraziste i bogatsze kolory. Podobny efekt uzyskamy stosując lampę błyskową do oświetlania obiektu.
Ludzie są tak zaprogramowani, aby reagować na kolory i ulegać ich wpływowi. Czasami nasza reakcja na kolor może być wywołana przez własne doświadczenia lub odniesienia kulturowe, ale barwy widzimy wszędzie dookoła. Psychologię koloru można łatwo zaobserwować w reklamie. Firmy używają na przykład koloru zielonego, aby przekonać nas, że ich produkt jest świeży i przyjazny dla środowiska, lub siły koloru czerwonego, aby zasugerować, że coś jest ekscytujące i dynamiczne.
Fotograf powinien postępować dokładnie tak samo. Na Twoich zdjęciach dominujący kolor, niezależnie od tego, czy jest on tworzony przez główny temat, czy też w dużej mierze przez temperaturę światła, ma duży wpływ na to, jak zdjęcie odbiera widz. Możesz zmienić nastrój na swoim zdjęciu po prostu zmieniając temperaturę barwową zdjęcia.
Ta scena kobiety patrzącej na zachodzące słońce, jest natychmiast postrzegana jako ciepła i przyjazna. Nastrój jest radosny i pełen pozytywnej energii. Wystarczy jednak po prostu przesunąć balans bieli na niebieską stronę skali temperatury barwowej, aby zmienić tę historię. Gdy złote barwy zastąpimy chłodniejszymi odcieniami niebieskiego, scena stanie się spokojniejsza, wieczorne światło mniej zachęcające, a nastrój bardziej przypominający samotną kontemplację. Jest to prosty dowód na to, że sposób wykorzystania kolorów może mieć ogromny wpływ na atmosferę panującą na zdjęciach oraz na odczucia, jakie wywołują u widza.
Temperatura barwowa jest fizyczną właściwością światła, mierzoną w stopniach Kelwina (K). Barwa światła naturalnego zmienia się w różnych porach dnia, tak samo sztuczne źródła światła charakteryzują się określoną temperatura barwową. Ustawienie balansu bieli to wskazanie aparatowi konkretnego punktu na skali temperatury barwowej. W ten sposób możemy skorygować nienaturalne zabarwienie, aby uchwycona scena wyglądała “normalnie”, albo zmienić temperaturę, aby nadać ujęciu chłodniejszą lub cieplejszą tonację.
Ten temat wraca jak bumerang. Czy słusznie? Wciąż przecież szerokim echem odbijają się dyskusje i spory o to, czy dany obraz jest jeszcze zdjęciem, czy już daleko posuniętą manipulacją graficzną. Uważam, że sztuczne stawianie granic nie ma żadnego sensu. Zawsze znajdzie się ktoś, kto przesadzi z suwakami programów do edycji fotografii. Znajdą się amatorzy podmieniania nieba czy robienia z dnia nocy. Mimo to, nie sądzę, że to złe podejście. W ten sposób uczymy się przecież sprawnej obsługi oprogramowania.
Problem zaczyna się wtedy, kiedy pretendujący do miana fotografa uparcie twierdzi, że obraz, który pokazuje, nie jest manipulacją. A dzieje się tak zdecydowanie zbyt często. Nawet na międzynarodowych konkursach fotograficznych od czasu do czasu zdarzają się zdjęcia dyskwalifikowane za, de facto, oszustwo. Z drugiej strony, zaczynając przygodę z fotografią, szczególnie krajobrazu, wielu amatorów liczy na szybki efekt finalny. Tu muszę rozczarować! Żadne presety i praca jedynie z suwakami np. Lightrooma, nie zapewnią przyzwoitego ujęcia.
Naprawdę dobra fotografia zaczyna się od zaplanowania kadru i pracy w terenie. Jeszcze na długo zanim usiądziemy przed komputerem. Dopiero, gdy przywieziemy do domu materiał, z którego jesteśmy zadowoleni, możemy rozpocząć etap postprodukcji. Najlepiej na dobrym, skalibrowanym monitorze (ja używam Eizo ColorEdge CG2420). I to niezależnie czy pracujemy z kolorem, czy w czerni i bieli. Ale i tu bez analizy i przemyślenia, jak chcemy wywołać nasz plik RAW, nie wróżę sukcesu.
Mimo powyższych zastrzeżeń, oba etapy tworzenia zdjęcia, czyli plener i postprodukcja, są ze sobą nierozerwalnie złączone. I oba sprawiają mi ogromną przyjemność. Chciałbym, żebyście czuli to samo! Zresztą inaczej chyba nie ma sensu, prawda? O plenerze napiszę przy innej okazji, natomiast nie bójcie się bawić możliwościami cyfrowej ciemni. W domowym zaciszu szalejcie, przesadzajcie, wyciągajcie wnioski! Po prostu uczcie się, ale bądźcie uczciwi.
To, że dany program oferuje całą paletę możliwości, nie oznacza, że należy skorzystać ze wszystkich. Nie bójcie się pytać. Naprawdę jest wielu doświadczonych fotografów obu płci, którzy są w stanie pomóc i odpowiedzieć na nurtujące Was pytania. Z czasem, nabędziecie doświadczenia i zobaczycie, że właściwie zawsze, mniej, znaczy więcej. Czy zatem są granice edycji w fotografii krajobrazu? W mojej opinii są jedynie granice dobrego smaku!
Twoje decyzje – to jak daleko przesunąć dany suwak – są zazwyczaj podyktowane tym, co widzisz na swoim monitorze. Rozjaśniamy zdjęcia, by wydobyć szczegóły. Ocieplamy i zwiększamy nasycenie barw, przyjmując, że na ekranie widzimy właśnie to, co zarejestrował nasz aparat. A co jeśli wcale tak nie jest? Jeśli edytujesz zdjęcia na nieprzystosowanym do tego monitorze, zamiast korygować błędy, możesz jeszcze je pogłębiać. I choć matryce w modelach biurowych i laptopach są co raz lepsze, ich sprzętowe ograniczenia nie pozwolą na wiarygodną korekcję zdjęć i filmów.
Tylko dobrej klasy monitor graficzny da Ci pewność, że na ekranie zobaczysz takie kolory i przejścia tonalne, jakimi są naprawdę. Profesjonalny monitor zapewnia szeroką przestrzeń kolorów, dokładne odwzorowanie barw oraz perfekcyjnie jednorodny obraz pod względem jasności i temperatury barwowej na całej powierzchni ekranu. Dzięki temu możemy być spokojni, że zdjęcie wysłane do druku, na papierze będzie wyglądać dokładnie tak samo jak na naszym monitorze.
Modele adresowane do fotografów posiadają również funkcję kalibracji sprzętowej. Dzięki niej możesz uzyskać idealne odwzorowanie tonalne dla każdej z barw podstawowych. Wszelkie korekty dokonywane są bezpośrednio na tabeli kolorów zapisanej w elektronice monitora, a nie komputera, co oznacza, że kalibracja zachowuje wszystkie tony, odcienie barw i płynną gradację. Proces kalibracji jest też szybki i nie wymaga zaawansowanej wiedzy z zakresu zarządzania kolorem.
Jak więc znaleźć odpowiedni monitor dla siebie? Przyglądając się ofercie marki Eizo, niekwestionowanego lidera rynku, szybko przekonujemy się, że wybór nie jest aż tak trudny, a ceny zaporowe. Jeśli więc poważnie myślisz o swojej fotografii, nie możesz zapominać o tym, jakże ważnym etapie powstawania obrazu.
Modele z serii CG to linia dla profesjonalistów o świetnych parametrach, z wbudowanym kalibratorem i kapturem w zestawie. Jeśli do fotografii lub filmu podchodzisz na poważnie, warto zainwestować w monitor tej klasy. ColorEdge CG2730 to model 27-calowy o rozdzielczości 2560 x 1440 px, który wyświetla 99% przestrzeni Adobe RGB i 98% DCI-P3.
Pełną ofertę monitorów graficznych i przydatne poradniki znajdziesz na stronie www.eizo.pl
Artykuł powstał we współpracy z firmą Eizo.