Wolfgang Tillmans: "Problemy z ginącymi skarpetkami to niemal obraz ludzkiej kondycji: zawsze brakuje ci jednej z dwóch skarpetek"

Do 29 stycznia 2012 w warszawskiej Zachęcie możecie oglądać wystawę prac Wolfganga Tillmansa. Nie jest to łatwa w odbiorze prezentacja, dlatego obok prac artysty zamieszczamy fragmenty jego wypowiedzi. Mamy nadzieję, że przybliżą Wam twórcze koncepcje fotografa.

Autor: Marcin Grabowiecki

25 Listopad 2011
Artykuł na: 4-5 minut

Wystawa Wolfganga Tilllmansa, którą do 29 stycznia 2012 możemy oglądać w warszawskiej Zachęcie nie należy do najprostszych w odbiorze. Artysta pokazuje obok siebie fotografie dokumentalne, abstrakcje, rzeźby i filmy wideo. Prezentacji towarzyszy skromny tekst, który nie tłumaczy za dużo, a raczej otwiera pole do interpretacji. Tylko, co tu interpretować - pomyśli ktoś?

Postanowiliśmy dać głos samemu autorowi. Przeczytajcie co na temat swoich prac ma Wolfgang Tillmans!

Mark, studio, 2009 (c) Wolfgang Tillmans, dzięki uprzejmości / courtesy Galerie Buchholz, Köln / Berlin

"Niechętnie rozmawiam o takich kategoriach jak "przedstawiający" czy "abstrakcyjny", gdyż ich językowe różnicowanie budzi mój sprzeciw. Interesuje mnie to, co łączy przedmiotowość i abstrakcję, a nie to, co je dzieli. Obrazów z cyklu Faltenwurf nie traktowałem nigdy jako jedynie narracyjnych albo mających coś wspólnego z ciałem czy seksem, tylko jako powiązane z rzeźbą i abstrakcją. Dla mnie obraz abstrakcyjny jest przedmiotowy, ponieważ jest przedmiotem, który przedstawia sam siebie. Obrazu nie można oddzielić od jego powierzchni."

"Płaszczyzny są często wieloznaczne: na przykład jeden z wzorów używanych w berlińskim metrze, tak zwany wzór antygraffiti, mógłby być modnym wzorem typu "kamuflaż", ale jednocześnie poprzez swoją funkcję, symbolizuje walkę z niezależną kulturą młodzieżową. Interesuje mnie ta dwuznaczność kodów i płaszczyzn oraz to, że niosą one znaczenia. Od początku lat 90. pracuję nad grupą obrazów, które nazwałem Faltenwurf - przedstawiają części garderoby, powieszone do wyschnięcia czy porozrzucane. Dla mnie ubrania były od zawsze znaczącą częścią naszego świata, stanowiąc membranę chroniącą ciało przed światem zewnętrznym. Mają w sobie walor zmysłowy, jak i potencjał rzeźbiarski i mówią wiele o organizacji ludzkiego życia w ogóle. Problemy z ginącymi skarpetkami to niemal obraz ludzkiej kondycji: zawsze brakuje ci jednej z dwóch skarpetek."

Lighter, blue up VI, 2009 (c) Wolfgang Tillmans, dzięki uprzejmości / courtesy Galerie Buchholz, Köln / Berlin

"Prace pod tytułem Lighter zacierają różnice między dwuwymiarowym obrazem a trójwymiarowym obiektem. Niektóre z nich to czysty papier fotograficzny, niepoddany żadnym procesom, ale jedno małe załamanie zmienia wszystko."

"Nie traktuję swoich prac abstrakcyjnych jako odwrócenia się od rzeczywistości, lecz jako kontynuację tego, co fotografia zawsze dla mnie znaczyła. Od momentu swego zaistnienia jako obiekt stała się ona też barwną płaszczyzną."

"Serie Freischwimmer i Urgency rozwinęły się z Brushes, które często kojarzą się z płaskim obszarem. Z kolei w cyklu Freischwimmer przestrzeń obrazu ma największą głębię. Wszelkie skojarzenia z płynnością sugerowane przez sam obraz i jego tytuł, powstały z pomocą światła, bez użycia jakichkolwiek płynów czy chemikaliów. Ważne, że nie jest to malarstwo. Kiedy nasze oko odkrywa, że to fotografie, w wyniku ciągu myślowych skojarzeń łączymy je z rzeczywistością, podczas gdy malarstwo zawsze postrzegamy jako ślad pozostawiony przez artystę. To powiązanie "dokumentalności" obecnej w fotograficznej rzeczywistości z oczywistą malarską metodą uwalnia je od postrzegania tylko jako produkt ręki artysty."

Urgency XXIV, 2006 (c) Wolfgang Tillmans, dzięki uprzejmości / courtesy Galerie Buchholz, Köln / Berlin

"U podstaw mojej pracy leżało zawsze wykorzystanie możliwości medium fotografii w celu stworzenia nowego obrazu. To jedyna rzecz, za jaką czuję się odpowiedzialny. Jestem zdania, że każdy czas, każdy historyczny moment pozwala tworzyć nowe rzeczy i wymaga nowej odpowiedzi. Może zachodzić postęp w stosunku do tego, co działo się wcześniej, ale musi istnieć specyficzna cecha wskazująca na czas obecny. Czy wykonane z pomocą kamery czy nie - nie jest to tak istotne, gdyż wszystkie moje działania biorą się z ciekawości i eksperymentowania. Słowo "eksperyment" traktuję bardzo dowolnie, jakkolwiek unikałem go, gdy było używane w kontekście moich obrazów abstrakcyjnych. Zauważyłem, że zawsze, gdy obraz jest abstrakcyjny, od razu mówi się o eksperymencie. Ale dla mnie w takim samym stopniu eksperymentem jest każdy portret i każdy miejski portret."

Fragmenty wywiadów, wykładów i notatek zostały wybrane i zredagowane przez Carmen Brunner i Marte Enaes i pochodzą z katalogu towarzyszącego wystawie "Wolfgang Tillmans Zachęta Ermutigung".

{GAL|25794
Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Wywiady
Zawód fixer: "Dodatkowa para oczu i uszu, gwarantuje, że niczego nie ustawialiśmy"
Zawód fixer: "Dodatkowa para oczu i uszu, gwarantuje, że niczego nie ustawialiśmy"
O pracy z fixerami, relacjach w dużych zespołach newsowych redakcji zagranicznych i o etyce dziennikarskiej Beacie Łyżwie-Sokół opowiadają: Agata Grzybowska, Wojciech Grzędziński, Anna...
18
Ola Walków: "Nie jesteśmy tak daleko za światowym poziomem, jak mogłoby się wydawać"
Ola Walków: "Nie jesteśmy tak daleko za światowym poziomem, jak mogłoby się wydawać"
Dlaczego jej zdaniem w Polsce jest więcej możliwości w fotografii modowej niż w wielu innych krajach? Jak łączy personalne projekty z tymi komercyjnymi? Rozmawiamy z Olą Walków
11
Agnieszka Sosnowska: „Moja fotografia jest jak owoce pokryte warstwą sadzy”
Agnieszka Sosnowska: „Moja fotografia jest jak owoce pokryte warstwą sadzy”
Rozmowa o emigracji i artystycznych poszukiwaniach. Agnieszka Sosnowska prezentuje się jako twarda, ale zarazem wrażliwa kobieta, dla której prosty spacer staje się inspiracją, a autoportret –...
10
Powiązane artykuły