Viktor Kolář - Miesiąc Fotografii w Krakowie 2009

Już tylko miesiąc dzieli nas od rozpoczęcia kolejnej edycji Miesiąca Fotografii w Krakowie. Jak w latach ubiegłych organizatorzy festiwalu przygotowują prezentację fotografii wybranego kraju. Tym razem honorowe miejsce przypadło Czechom. Wśród prezentacji znajdzie się m.in. pierwsza, retrospektywna wystawa prac Viktora Kolářa, wybitnego dokumentalisty, który od końca lat pięćdziesiątych rejestruje życie mieszkańców Ostrawy.

Autor: ms

9 Kwiecień 2009
Artykuł na: 6-9 minut

Fotografie Viktora Kolářa pokazywano do tej pory m.in. na wystawach w Amsterdamie, Atenach, Berlinie, Chicago, Nowym Jorku. Krakowska prezentacja będzie pierwszą wystawą retrospektywną. W Galerii Starmach pokazanych zostanie około 100 prac, które powstały na przestrzeni ostatnich czterdziestu lat.

 

Wiktor Kolář, urodzony w Ostrawie w 1941 roku, uczył się fotografii od ojca, zawodowego fotografa i filmowca. Już jako trzynastolatek samodzielnie wykonywał część prac. Miał dostęp do szerokiej kolekcji fotografii i albumów. Pierwsze własne zdjęcia zrobił w Ostrawie jeszcze jako nastolatek.

fot. Viktor Kolář Ostrava, 1979

W latach sześćdziesiątych kształcił się na nauczyciela. Pracował w szkole, był też bibliotekarzem. Po inwazji na Czechosłowację w sierpniu 1968 roku emigrował do Kanady. Tam, podobnie jak inni emigranci z Europy, najął się jako robotnik w kopalni i hucie. Później trafił do zakładu fotograficznego. Z czasem uzyskał stypendia, dzięki którym mógł rozpocząć realizację własnych projektów.

 

Zdjęcia Kolářa spotkały się z zainteresowaniem. Prezentację w Montrealu przyjęto z zaciekawieniem i uznaniem. Niektórzy mówią, że stał u progu fotograficznej kariery w Stanach Zjednoczonych.

 

Mimo to, w roku 1973 zdecydował wrócić do Czechosłowacji, kraju odciętego od świata, podporządkowanego komunistycznej władzy. Osiadł w Ostrawie, rodzinnym mieście. Jako nielegalny emigrant stanął przed sądem. Nie trafił wprawdzie do wiezienia, ale władze zadbały o ograniczenie swobód i twórczych działań. Nie miał szans na podjęcie intelektualnej pracy. Został robotnikiem pomocniczym w hucie, później pracownikiem technicznym w teatrze.

 

Fotografia nadal pozostała ważna. Rozpoczął wieloletnią, samodzielną pracę nad dokumentacją Ostrawy. Nie mógł liczyć na finansowanie od państwa, nie wolno mu było prezentować zdjęć. Działał na uboczu, na marginesie, na własny rachunek. Z jednej strony skazany na osamotnienie, z drugiej - jak zauważa Jan Balabán w eseju o artyście - "nie zmagał" się z cenzurą, nie myślał o kompromisach, "nie musiał" konfrontować swojej twórczości z ówczesnymi regułami gry.

fot. Viktor Kolář Ostrava, 1980

Przez kolejne dziesięciolecia konsekwentnie realizował autorski materiał. Fotografował przede wszystkim w rodzinnym mieście.

 

Ostrava leży na północno - wschodnim krańcu Czech, nieopodal granicy z Polską i Słowacją. Dziś liczy nieco ponad 300 tysięcy mieszkańców. Jest trzecim co do wielkości miastem w Czechach. Swój rozwój zawdzięcza odkrytym w osiemnastym wieku złożom węgla. W XIX wieku wiedeńscy bankierzy wybudowali w Ostrawie kopalnie i huty, które dostarczały żelaza do budowy linii kolejowej między Wiedniem, a Krakowem. Nieduża osada z czasem zamieniła się w ośrodek przemysłowy. Miasto się rozrosło, chaotycznie i dosyć żywiołowo. Ciężka, ryzykowna, ale dobrze płatna praca przyciągnęła emigrantów z różnych stron. W licznych koloniach osiedlili się przyjezdni robotnicy z Polski, Słowacji, Ukrainy... Miasto nabrało proletariackiego charakteru.

Przez całe dziesięciolecia niewiele się zmieniało. Nazizm i komunizm utrwaliły swoisty marazm. Ludzie przyzwyczajeni do systemu "opieki" nie szukali zmian. Postępowała eksploatacja i dewastacja terenów. Dopiero kapitalizm wywołał pewne poruszenie. Zmieniły się reguły gry. Nowe zasady okazały się okrutne i bezwzględne. Wielu mieszkańców straciło pracę. W połowie lat dziewięćdziesiątych zamknięto kopalnie. Miasto znalazło się w nowej sytuacji.

fot. Viktor Kolář Ostrava, 1979

Viktor Kolář przez całe dziesięciolecia - począwszy od końca lat pięćdziesiątych aż do dziś (wyłączając jedynie 5 lat pobytu w Kanadzie) - konsekwentnie i cierpliwie przygląda się życiu w Ostrawie. Niezmiennie realizuje swój autorski, osobisty projekt. Odwiedza miejsca i mieszkańców, rejestruje sytuacje, wydarzenia, a przy okazji zachodzące zmiany. Patrzy i pokazuje. Nie ocenia. Nie szuka egzotyki. Bardzo dobrze zna swoje rodzinne strony. A jednocześnie zachowuje dystans, dzięki któremu może wychwycić niuanse najbardziej "banalnych" sytuacji i momentów. Powstaje historia o ludziach, uniwersalna opowieść o miejscu, życiu i codzienności.

Kuratorem prezentacji w Galerii Starmach w Krakowie jest Tomáš Pospěch. Serdecznie polecamy!

 

Zachęcamy również do odwiedzenia strony internetowej autora. Tam, obok bibliografii i kilku zdjęć opublikowano też rozmowę w fotografem.

Tekst powstał m.in w oparciu o "Esej o fotografiach Viktora Kolářa" autorstwa Jana Balabána.

MIESIĄC FOTOGRAFII W KRAKOWIE 2009

Termin: 6 - 31.05.2009
Motyw przewodni części tematycznej: "Pamięć przetwarzana"
Gość honorowy: Czechy

www.photomonth.com

{GAL|25869
Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Wywiady
Anita Andrzejewska: "Dzięki fotografii otworzyłam się na drugiego człowieka"
Anita Andrzejewska: "Dzięki fotografii otworzyłam się na drugiego człowieka"
Jak fotografia analogowa pomaga jej odnaleźć równowagę w codziennym zgiełku? O ulubionym świetle, kodach kulturowych w fotografii oraz pracy nad nową książką rozmawiamy z Anitą Andrzejewską
19
Maciej Dakowicz: „Pociąga mnie szukanie porządku w chaosie codzienności”
Maciej Dakowicz: „Pociąga mnie szukanie porządku w chaosie codzienności”
O ponad 20 letniej przygodzie fotografowania w azjatyckich metropoliach, pierwszej retrospektywnej książce (oraz o tym jak ją zdobyć), rozmawiamy z jednym z najlepszych fotografów ulicznych...
32
Jacek Poremba: W portrecie chodzi o pewną energię, wybuch, który nastąpi. Albo nie.
Jacek Poremba: W portrecie chodzi o pewną energię, wybuch, który nastąpi. Albo nie.
"Śladowy zarys sesji portretowej mam w głowie. Natomiast co później powstanie, jest wynikiem tu i teraz, dziania się". Z Jackiem Porembą rozmawia Beata Łyżwa-Sokół
25
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (5)