Zamykam oczy, wchodzę w ciemność - Tomasz Kawecki i Pochwała Cienia

Tomasz Kawecki poszukuje dawnych duchów, które musiały przystosować się do dzisiejszego świata. Z lampą jako jedynym źródłem światła eksploruje dziury w ziemi, jaskinie i ciemne zakamarki w opuszczonych domostwach.

Autor: Julia Kaczorowska

14 Maj 2024
Artykuł na: 4-5 minut

W projekcie "Pochwała Cienia", cień reprezentuje świat przyrody i związane z nim wierzenia. Stał się kryjówką dla animistycznych i pierwotnych wierzeń, resztek świata przyrody, której nie zdążył przyporządkować sobie człowiek.

- Od dłuższego czasu staram się zbudować wypowiedź, która będzie reprezentować kondycję świata naturalnego, jak i naszej wiary. Uważam, że te dwie rzeczy się ze sobą łączą. Nasz ultrakapitalistyczny i superscywilizowany świat odrzuca rozwój duchowy, skupiając się na rozwoju gospodarek i eksploatacji coraz to kolejnych obszarów naszej planety. Brytyjski biolog, podróżnik i popularyzator wiedzy przyrodniczej David Attenborough potwierdza, że nie licząc dna oceanu, nie ma na świecie miejsc, które nie zostałyby przejęte przez człowieka.

- Chciałem stworzyć świat, w którym dojdą do głosu animistyczne wierzenia. Powrót do dawnych wiar, gdzie czczono siły natury, a Bóg nie przybrał jeszcze ludzkiej formy. Uznałem, że dawne duchy musiały się więc przystosować do teraźniejszego świata. Chowając się w cieniu rzucanym przez człowieka, szukają w ciemności schronienia: dziur w ziemi, jaskiń, ciemnych zakamarków w opuszczonych domostwach - tłumaczy autor, Tomasz Kawecki. 

Podczas poszukiwań anekumeny (obszar na kuli ziemskiej trwale i całkowicie niezamieszkany przez człowieka i niewykorzystywany gospodarczo, przyp. red.)  w okolicach Nowej Rudy oraz jej podziemiach fotograf natrafił na różne organizmy żyjące w ciemności.

- Zrozumiałem, że doświadczając coraz więcej cienia zanurzam się coraz głębiej w swoją podświadomość, do której wcześniej nie miałem dostępu. Było to uczucie dryfowania pomiędzy snem a jawą. Znalazłem w sobie wyobrażenia związane z pierwotnym postrzeganiem przyrody, jakich bałem się zobaczyć. Zastanawia mnie, czy ten pierwotny strach przed bezwzględnymi siłami natury nie pchnął człowieka do zabarykadowania się przed nią i ucywilizowaniem jej - mówi. 

Kawecki zaczął pracować wyłącznie w nocy, a lampa błyskowa była jego jedynym źródłem światła. Zapytałam autora, czy nie boi się ciemności.

- Strach przed ciemnością jest czymś pierwotnym. Zupełnie jak chodzenie w wysokiej trawie. Są to pozostawione przez naszych praprzodków instynkty samozachowawcze. Odczuwam dyskomfort będąc w ciemności, aczkolwiek jest coś pociągającego w tej ciszy, która często jej towarzyszy. Zmienia się nasza percepcja, nie można tak polegać na wzroku, bo w połączeniu z wyobraźnią zaczynamy widzieć rzeczy na nowo - tłumaczy. - Myślę, że ten strach też był ważnym elementem podczas fotografowania. Aparat zapisuje nie tylko to co ma przed obiektywem, ale również emocje, jak i to w jakim stanie jest ten, kto go używa. To wszystko przekłada się na sposób patrzenia, wybór kadru, skupienia co za tym idzie na finalny odbiór fotografii - dodaje.

Stylistyką i atmosferą na swoich fotografiach autor chciał nawiązać do powieści gotyckiej. Kawecki przenosi widza w sam środek mrocznej baśni, jednocześnie pozostawiając go z pytaniem ile jest prawdy w tym, na co patrzy. Czy obraz został zaprojektowany czy został on „znaleziony” i uchwycony?

- Podczas wystawy In Praise of Shadow w Fundacji Alina dowiedziałem się od jednej osoby, że czyta tę historię jako historię życia i śmierci, co symbolizuje Uroboros znajdujący się na pierwszej stronie książki, albo woda czy jaskinie pojawiające się na wielu fotografiach. Były one czytane jako powrót do łona matki. To historia o ponownych narodzinach i powrotu do animistycznych wiar - wspomina. 

Projekt został zamknięty w formie książki wydawnictwa RUST Publishing. Każdej fotografii została poświęcona osobna strona. Aktualnie Tomasz Kawecki pracuje nad wystawą In Praise of Shadow, która będzie miała miejsce podczas Fotofestiwalu w Łodzi, gdzie projekt otrzymał główną nagrodę. W planach jest również wystawa podczas Miesiąca Fotografii w Krakowie.



Więcej zdjęć fotografa na jego stronie internetowej: tomaszkawecki.com/

Książkę In Praise of Shadow można nabyć na stronie wydawnictwa RUST. 

Skopiuj link

Autor: Julia Kaczorowska

Studiowała fotografię prasową, reklamową i wydawniczą na Uniwersytecie Warszawskim. Szczególnie bliski jest jej reportaż i dokument, lubi wysłuchiwać ludzkich historii. Uzależniona od podróży i trekkingu w górach.

Komentarze
Więcej w kategorii: Galerie
„Dzieci z Pahiatua” - Polacy w Nowej Zelandii na zdjęciach z prywatnych archiwów
„Dzieci z Pahiatua” - Polacy w Nowej Zelandii na zdjęciach z prywatnych archiwów
Grób dziadka jest w Polsce, tatę zabito w Katyniu, mama zmarła w Iranie, siostra w Stanach, a mnie pochowają w Nowej Zelandii” – te słowa Andrzeja Rybińskiego widniały na szybie jednego ze...
20
Czym żyje dziś fotografia artystyczna? Poznajcie finalistów Fotofestiwal Open Call 2025
Czym żyje dziś fotografia artystyczna? Poznajcie finalistów Fotofestiwal Open Call 2025
Poznaliśmy nazwiska fotografów, których projekty zobaczymy w sekcji otwartej nadchodzącego Fotofestiwalu. Oto mały przedsmak tego, co będzie można ujrzeć na czerwcowych wystawach w...
12
100 najważniejszych zdjęć roku 2024 według Time. Długo ich nie zapomnicie
100 najważniejszych zdjęć roku 2024 według Time. Długo ich nie zapomnicie
Jak co roku, magazyn Time wybrał selekcję 100 najważniejszych zdjęć prasowych, podsumowujących wydarzenia ostatnich 12 miesięcy. Zobaczcie najlepsze zdjęcia reportażowe roku 2024.
30
Powiązane artykuły
zamknij
Partner:
Zagłosuj
Na najlepsze produkty i wydarzenia roku 2024
nie teraz
nie pokazuj tego więcej
Głosuj