Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Adam Nurkiewicz - jest założycielem i fotoreporterem Agencji Fotografii Sportowej MEDIASPORT (od 2004 roku). Studiował arabistykę i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Jest absolwentem studium fotograficznego Fotoklubu RP. W dziedzinie fotografii sportowej zdobył I nagrodę w Konkursie Polskiej Fotografii Prasowej w 2005 roku.
Nikona D3 miał okazję używać na Mistrzostwach Świata w lekkiej atletyce w Osace w Japonii. Na co dzień fotografuje Nikonami D2H, F5, FM2 oraz Canonem EOS 1D Mark III.
Poprosiliśmy Adama Nurkiewicza o napisanie kilku zdań o Nikonie D3. Jakie zalety dostrzegł w tym modelu? Czy coś mu w nowym Nikonie przeszkadzało? Zapraszamy do zapoznania się z jego opinią i obejrzenia zdjęć wykonanych na Mistrzostwach Świata w lekkiej atletyce w japońskiej Osace.
Opinia Adama Nurkiewicza o Nikonie D3:
Nowe body Nikona D3 jest konsekwentnym rozwinięciem modeli D2H oraz D2X. Jeśli ktoś używał wspomnianych modeli Nikona, nie będzie miał żadnych trudności w obsłudze D3. Aparat jest szybki i wygodny. Widać, że technicy są czujni na sygnały od fotografów. Efektem tego jest pominięcie rzadko używanego grupowego pomiaru światła. Nowy joystick z przyciskiem jest wygodniejszy. Mogłby być nieco bliżej dolnej krawędzi, co przy zdjęciach pionowych byłoby korzystniejsze dla osób o mniejszych dłoniach.
D3 ma nowe i jeszcze silniejsze baterie od poprzedników, choć wydawało się, że już i tak mamy duży komfort w tej kwestii. Dwie kieszenie na karty typu CF - po pierwsze wiecej miejsca, po drugie nie trzeba mieć dwóch czytników, do czego zmuszają nas inni producenci.
Matryca. Przede wszystkim pełna klatka. Nareszcie. Jest to istotne zarówno przy krótkich jak i długich obiektywach. A dotychczasowy przelicznik 1,3 był tylko iluzorycznym "konwerterem". Dodatkowo praca na wysokich czułościach przestała stresować. Zdjęcia przy ISO 2500 czy ISO 3200 dają znakomite rezultaty, które możemy oglądać na 3-calowym ekranie. Tak duży i wyraźny wyświetlacz LCD pozwala ocenić efekt naszej pracy. Trochę brakuje niskich czułości.
Możliwość kadrowania i wstępnej obróbki zdjęcia już w aparacie pozwala wypuścić zdjęcie z karty CF niemal prosto do druku, co bardzo przyspiesza wysłanie zdjęcia do klienta.
Balans bieli jest dokładniejszy choć dla pewności radzę nie używać funkcji AUTO, która potrafi oszukiwać. Dla pocieszenia dodam, że to bolączka nie tylko Nikona.
Autofocus. Tu również mamy zmianę na lepsze. Zwłaszcza przy użyciu nowych, szybkich i "odchudzonych" Nikkorów. Zostaliśmi zasypani punktami autofokusa, gdyż jest ich aż 51. Na matówce widać jedynie obraz aktywnych pól AF. Nowy system autofocusa daje znakomite rezultaty, niezależnie od wybranej funkcji: 9, 21, 51 pól wspomagających lub 51 z wykorzystaniem śledzenia 3D, w którym rozpoznawana jest między innymi wielkość obiektu i szybkość zmiany pozycji w kadrze. Oczywiście zdarza się, że ostrość ucieknie i to w najważniejszym momencie, ale zapewniam, że nie ma w tej kwestii ideału.
Dziwi brak funkcji samoczyszczenia matrycy. To bardzo pożyteczny system. Zwłaszcza przy codziennej pracy fotoreporatera.
Nikon D3 może z dumą oczekiwać na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Wreszcie mamy do dyspozycji bardzo dobry cyfrowy korpus do zdjęć sportowych.
W związku z pytaniami czytelników o podane pod zdjęciami czułości ISO informujemy, że takie dane otrzymaliśmy od autora zdjęć.