Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Prezentujemy nazwiska ostatnich pięciu osób, które miały okazję przetestować aparat Samsung Galaxy Camera: Łukasz Berliński, Dominika Kowalczyk, Tomasz Lewandowski, Anna Pacuszka oraz Olga Wójcik.
Dziś publikujemy opinię pani Olgi, która sprawdziła możliwości Galaxy Camery podczas pobytu w Warszawie.
Międzygalaktyczne starcie
Widząc reklamowe hasło Samsunga Galaxy Camera, brzmiące "Fotografuj dziś aparatem jutra" oraz czytając specyfikację tego inteligentnego urządzenia, nie ukrywam, że miałam wobec niego duże oczekiwania. Jestem fanką nowych rozwiązań i cieszy mnie fakt, że producenci zaczynają wprowadzać swe nowatorskie pomysły w życie. Czym zaskoczył mnie Samsung? Właściwie to utwierdził mnie w przekonaniu, że można zrobić rzecz niegdyś niemożliwą. Można zrobić dobre zdjęcia, mając przy sobie zaledwie 300-gramowe cudo, zamiast kilogramów sprzętu.
Ale za tym, że ten sprzęt miał oznaczać mobilność, przemawia nie tylko jego waga, lecz przede wszystkim to, że po zrobieniu zdjęcia w dowolnym zakątku świata, można je zedytować wybranym przez siebie programem i przesłać do sieci, by podzielić się nim z kim tylko chcemy.
Pierwsze wrażenia po wzięciu aparatu do rąk? Świetnie trzyma się go w dłoni przez dobrze wyprofilowany kształt i odpowiednią wagę. Dzięki dołączonej smyczy, można go sobie powiesić na ręce, co zapewnia nam bezpieczeństwo przed przypadkowym upadkiem. Aparat pięknie się prezentuje. Wyposażony w duży i przejrzysty ekran sprawia, że obsługuje się go z przyjemnością.
Czas, w którym przyszło mi wykonać zdjęcia tym aparatem, niestety nie był najlepszy do fotografowania. Najgorszy okres w roku, tuż po zimie i szaruga za oknem nie przełożyły się na satysfakcjonujące zdjęcia.
Aparat zabrałam ze sobą na 2-dniowy wyjazd do Warszawy i twierdzę, że sprawdził się świetnie mimo beznadziejnej pogody. Pałac Kultury i Nauki w mglistej otoczce, po edycji w Aviary prezentuje się lepiej niż na żywo. I co najważniejsze, od razu mogłam wstawić zrobione zdjęcia na swojego bloga. Mobilność, mobilność i jeszcze raz mobilność!
Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam dużą uwagę był 21-krotny zoom. Zadziwiające jest to, że zdjęcia na najdłuższej ogniskowej wyglądają całkiem nieźle. Wiadome jest, że jakość zdjęcia z najdłuższej, a najkrótszej ogniskowej, jest wprostproporcjonalna, ale i tak nie spodziewałam się tak dobrego efektu. Stabilizacja w tym przypadku spisuje się rewelacyjnie.
Na ogromny plus zasługuje tryb makro. Oczywiście aparat posiada wiele trybów, chociażby Panoramę, Portret czy Zdjęcia nocne, ale to właśnie na zdjęcia makro chciałam zwrócić szczególną uwagę. Któż z nas nie marzył żeby sfotografować coś z bardzo bliskiej odległości? Z tym zadaniem doskonale radzi sobie Samsung. Możemy zrobić zdjęcie obiektowi oddalonemu od obiektywu o jakieś 5 cm. Zdjęcia są ostre, a powiększenie, które uzyskujemy jest niesamowite! Dla maniaka fotografii makro to raczej nie wystarczy, ale dla zwykłego użytkownika będzie na pewno miłą niespodzianką.
Aparat to jedna kwestia, drugą jest wykorzystanie Androida jako systemu w tym urządzeniu. Sklep Play i mnogość aplikacji, które możemy wykorzystywać w różnych celach zasługuje na pochwałę. Chcesz wybrać się w jakieś ciekawe miejsce, ale nie do końca wiesz gdzie mógłbyś iść? Nic prostszego! Jeśli jesteś w zasięgu sieci Wi-fi, łączysz się i googlasz. Jeśli nie, korzystasz z danych pakietowych, bo przecież w urządzeniu masz kartę swojego operatora. Oczywiście możesz też skorzystać z aplikacji o nazwie 'Lokalnie', która pokaże ci najbliżej położone typy lokacji, których szukasz.
Co za tym idzie, obrabianie fotografii i czas na to poświęcony skrócony jest do minimum. Tuż po zrobieniu zdjęcia edytujesz je w dowolnym programie i jeśli chcesz, dzielisz się nim ze swoimi znajomymi, rodziną, wstawiasz je gdzie chcesz. Do profesjonalnej obróbki może nie wystarczyć, ale gwarantuję, że w parę minut możemy stworzyć takie zdjęcie, jakie chcielibyśmy otrzymać.
Możesz sprawdzić pogodę, maila, użyć nawigacji, by dotrzeć do celu, obejrzeć filmik na Youtube bądź wstawić tam swój, nagrany przed chwilą w HD. Możesz zrobić wszystko co chcesz. No właśnie, prawie wszystko, nie możesz z tego urządzenia zadzwonić. Ale przecież nie można mieć wszystkiego.
Przyczepić muszę się do trybu Panoramy, który choć jest banalny w obsłudze, nie zadowala otrzymanymi zdjęciami wynikowymi. Niestety widać momenty, w których zdjęcia były łączone.
Zauważyłam też, że zdjęcia nie są pozbawione szumów, które można zobaczyć nawet na najniższych czułościach. Na co dzień korzystam z lustrzanki Nikona D5000. Parę lat temu zakupiłam ją praktycznie w takiej cenie, jaką musimy zapłacić za aparat Samsunga. Piękne w tym wszystkim jest to, że Samsung Galaxy Camera dzięki swym rozmiarom jest zawsze z Tobą i nie pozwoli, by coś umknęło Ci przed obiektywem. Jeśli cenisz sobie mobilność i przyzwoitą jakość zdjęć, a cena Cię nie przeraża, to urządzenie stworzono właśnie z myślą o Tobie.
PLUSY:
- Duży zakres ogniskowych (zoom)
- Wymiary, jakość wykonania (czytelny i przejrzysty ekran, dobrze leżąca w dłoni obudowa)
- Świetnie działająca stabilizacja obrazu
- Komunikacja bezprzewodowa: Wi-fi, Bluetooth, 3G
- Tryby: "Makro" i "Nocne zdjęcia"
- Tryb M dla zaawansowanych
- Szeroki kąt obiektywu
- System Android (mnogość aplikacji do wykorzystania)
- Płynność działania
MINUSY:
- Dość często pojawiające się szumy na zdjęciach
- Słaba bateria, po dniu intensywnej pracy (Wi-fi, Bluetooth, edycja zdjęć, fotografowanie) 50% baterii rozładowane
- Stosunkowo wysoka cena
- Słabo działający tryb "Panorama"
Tekst i zdjęcia: Olga Wójcik